Boże Ciało w parafii Sękowa

Ksiądz wikary Bartłomiej Ołyniec z parafii Sękowa p.w. Św. Józefa Oblubieńca NMP, był celebransem Mszy św. która rozpoczęła uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwanej Bożym Ciałem, jednego z najważniejszych świąt obchodzonych przez Kościół Katolicki. Koncelebransem był ks. proboszcz Jacek Piróg . Tradycją w naszej parafii jest to, że wierni wychodzą z Najświętszym Sakramentem z kościołów na drogi, dróżki i ulice w różne strony parafii. W procesjach idą do czterech ołtarzy, gdzie czytane są fragmenty czterech Ewangelii. Udział w procesji to nasze wyznanie wiary. W tym roku podobnie jak w zeszłym procesja eucharystyczna Bożego Ciała odbyła się wokół kościoła parafialnego, gdzie były ustawione cztery ołtarze. Wszystko to było spowodowane w dalszym ciągu pandemią koronawirusa, która trwa już drugi rok. Wierni dostosowali się do zasad sanitarnych związanych z pandemią koronawirusa. Posiadali maseczki a ci którzy ich nie mieli, to wierni z jednego domu.

Msza św. rozpoczęła się o godz. 10.00 panerai replica w kościele parafialnym w Sękowej. Homilię wygłosił ks. proboszcz, który nawiązał do listu św. Pawła do Koryntian, który podkreśla, ze pod postacią chleba i wina rzeczywiście istnieje Ciało i Krew Chrystusa.
Powiedział m.in. słowa Chrystusa "Oto ja jestem z Wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” i ustanowił Eucharystię, czyli biały opłatek, który podczas mszy staje się Ciałem Pańskim. Eucharystia wpływa na nasze życie, na patrzenie w naszą przyszłość, napełnia nas nadzieją, nową pozytywną perspektywą przyszłości. Dlatego ten dzień jest tak ważny dla katolika. Nawiązał tez do historii Bożego Ciała, które zostało ustanowione na pamiątkę cudu w Bolsenie w 1263 roku, gdy hostia, którą kapłan uniósł nad ołtarzem zaczęła krwawić. W Polsce zwyczajowo wtedy procesja przechodzi pod cztery ołtarze, przy których czytane są odpowiednie fragmenty Ewangelii. Choć świadomość cudu przemiany chleba i wina w rzeczywiste Ciało i Krew Chrystusa towarzyszyła wiernym od początku chrześcijaństwa, to trzeba było czekać stulecia zanim zaczęto je kultywować.

Po mszy św. uformowała się procesja eucharystyczna. Prowadzony przez strażaków, ksiądz niósł pod baldachimem monstrancję. Stąpał po obsypanej kwiatami drodze przez zgromadzone dzieci, które od początku do ostatniego ołtarza sypały kwiaty.
Wokół unosił się zapach kadzidła i rozlegał się dźwięk dzwonków. Idący w procesji wierni zatrzymywali się przy czterech, przykościelnych ołtarzach, by w ten sposób publicznie wyznać i zamanifestować swoją wiarę. Miejsca te przyozdobione były zielonymi gałązkami, brzozami i kwiatami. Tam odśpiewywany jest odpowiedni fragment Ewangelii. Ołtarzy jest tyle, ilu było ewangelistów. Na każdym przystanku czytane są fragmenty z jednej Ewangelii, a więc po kolei – Mateusza, Marka, Łukasza i Jana.

Na zakończenie uroczystości ks. proboszcz Jacek Piróg udzielił Najświętszym Sakramentem błogosławieństwa dla parafii. Podziękował wszystkim służbom i mieszkańcom, którzy przyczynili się do zorganizowania tego wspaniałego święta. Na zakończenie Mszy św. wierni odśpiewali polską, katolicką pieśń religijną ,,Boże, coś Polskę…"

Ołtarze przygotowali: I-szy Akcja Katolicka, II-gi rodzice dzieci komunijnych, III-ci rodzice młodzieży po bierzmowaniu, a IV-ty ołtarz młodzież z KSM-u i lektorów.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Wróć do newsów