Mapa okręgów cmentarnych Oddziału Grobów Wojennych C. K. Komendantury Wojskowej w Krakowie
Cały teren Galicji Zachodniej podzielono na XI okręgów cmentarnych. W kolejności były to okręgi: Nowy Żmigród (31 cmentarzy), Jasło (31 cmentarzy), Gorlice (54 cmentarze), Łużna (27 cmentarzy), Pilzno (26 cmentarzy), Tarnów (62 cmentarze), Dąbrowa Tarnowska (15 cmentarzy), Brzesko (50 cmentarzy), Bochnia (40 cmentarzy), Limanowa (29 cmentarzy), Kraków (22 cmentarze).
Okręg cmentarny nr. I jest jednym z większych okręgów w Galicji Zachodniej, zaś jego powstanie związane jest z ciężkimi walkami w zimie 1914 – 1915 r. kiedy to wojska rosyjskie były bliskie wejścia na Nizinę Węgierską, po przekroczeniu głównego grzbietu wododziałowego i zajęciu miejscowości Zborov, Stropkov i Medzialborce . Od wschodu granicę okręgu stanowi Ożenna , gdzie znajdują się 3 obiekty i Łysa Góra gdzie możemy zwiedzić świeżo odremontowany obiekt (choć nie do końca zgodnie z pierwotnym wyglądem), zaś od zachodu obejmuje on tereny Wysowej z niewielkim leśnym cmentarzykiem i Uścia Gorlickiego w którym cmentarz wojskowy możemy znaleźć w pobliżu cmentarza parafialnego.
W sumie w tym okręgu znajduje się 31 obiektów – wszystkie zaprojektowane przez znanego słowackiego architekta Duszana Jurkowicza. Były to chyba najpiękniejsze cmentarze Galicji Zachodniej zarówno ze względu na różnorodność form architektonicznych, dbałość o najmniejszy detal, jak również ze względu na umiejscowienie w terenie Beskidu Niskiego. Głównym budulcem Jurkowicza było drewno– miał nadzieję że położone najczęściej na eksponowanych zboczach lub szczytach cmentarze po wsze czasy będą pod opieką ludności – nie mógł przewidzieć upadku monarchii austro-węgierskiej, później II wojny światowej i wreszcie niesławnej akcji „Wisła”, w których wyniku obecnie cmentarze te są czasem jedynymi śladami ludzkiej obecności w górskich dolinach. Przez lata cmentarze te niszczały ale w tej chwili Okręg I ma chyba największy procent obiektów po generalnym remoncie. (wszystkie na terenie Gminy Sękowa) Niestety, duża część arcydzieł Jurkowicza po przeprowadzanych "remontach" bardzo odbiega od wyglądu oryginalnego - szczególnie dotyczy to cmentarzy Nr 44 w Długiem, Nr 43 w Radocynie czy Nr 45 w Lipnej. W przeważającej ilości przypadków przy remontach zupełnie zaniedbano sprawę właściwego odtworzenia pól grobowych, zdarza się że nowe krzyże stoją w przypadkowych miejscach niezgodnie z zachowanymi planami archiwalnymi. Często zaniedbuje się pamięć o poległych nie wykonując nowych tabliczek imiennych.
Mimo tego że, cmentarze znajdują się czasem w głębi lasu, to od czasu wyznakowania do większości z nich szlaków dojściowych przez gorlicki oddział PTTK zniknął problem z lokalizacją ich w terenie. Aby przeczytać opis i obejrzeć zdjęcia danego cmentarza należy kliknąć na nazwę. Powyższy tekst pochodzi ze strony www.cmentarze.gorlice.net.pl.
Okręg cmentarny nr II Jasło obejmuje 31 cmentarzy, które położone są w pobliżu szlaków komunikacyjnych tak, że zwiedzanie nie sprawia trudności. Zostały prawie wszystkie zaprojektowane przez niemieckiego porucznika z Drezna, inżyniera budowlanego Johanna Jägera. Był kierownikiem artystycznym Okręgu II (jasielskiego), od 25 lipca 1917 do końca akcji również jego komendantem. Objął komendanturę po poruczniku w stanie spoczynku Leo Wellartcie (25.VII 1915 – 25.VII. 1917 r.)
Cmentarze w tym okręgu położone są na ogół w rozproszeniu i nie tworzą większych zespołów. W tym mało ciekawym krajobrazowo terenie, Jäger stanął przed trudnym zadaniem budowy nekropoli. Stosował surowiec rodzimy czyli kamień. Z niego powstawały zarówno mury ogrodzenia jak też i obramowania grobów. Chociaż przeważają obiekty kamienno – betonowe, to na wielu z nich dominują ogrodzenia drewniane oraz centralny drewniany krzyż. Cmentarze zakładał często przy kapliczkach, na cmentarzach cholerycznych i parafialnych.
Na mogiłach przeważnie montowano produkowane masowo, żeliwne stylizowane krzyże nagrobne w kilku rodzajach. Tylko na kilku obiektach stosowano krzyże drewniane. Założenie przestrzenne cmentarzy opiera się w większości na planie prostokąta z podłużną osią symetrii. Połowa cmentarzy posiada inskrypcje pomnikowe autorstwa Hansa Hauptmana oficera koncepcyjnego piszącego takie teksty dla całej Galicji. Większość cmentarzy jest w dobrym stanie, ale są obiekty które wymagają natychmiastowego remontu. Spotkałem również ślady dewastacji w postaci pourywanych żeliwnych krzyży.
Teren III Okręgu Cmentarnego obejmuje swoim zasięgiem tereny najcięższych walk o przełamanie frontu rosyjskiego wiosną 1915 r . Operacja ta, w opracowaniach historycznych nosi nazwę Bitwy Gorlickiej , względnie Gorlicko - Tarnowskiej. Mimo że była to największa i najważniejsza bitwa całego frontu wschodniego w społeczeństwie polskim jest bardzo nikła świadomość jej znaczenia.
Często nawet jest pomijana (podobnie jak inne epizody Frontu Wschodniego ) w opracowaniach dotyczących I wojny światowej oraz na stronach internetowych o tej tematyce.
Warto wiedzieć że bitwa ta rozpoczęta od godz. 10 - tej rano 2 maja przyniosła dla Państw Centralnych i dla Rosji bardzo ważne skutki. W wyniku rozpoczętej nią ofensywy wiosenno- letniej, zadano Rosjanom klęskę, zajmując z powrotem prawie całą Galicję, Królestwo Polskie i Litwę oraz Kurlandię. Duże znaczenie militarne miało w ciągu tej ofensywy odbicie z rąk Rosjan Przemyśla.
Tak oceniał w liście do żony znaczenie tej bitwy pułkownik Hans von Seeckt, szef sztabu 11 Armii : " (...) znów zdobyliśmy Zachodnią Galicję i zmusiliśmy Rosjanina, aby opuścił dużą i najlepszą część Polski , przepędziliśmy go daleko od Granicy Górnego Śląska, zabezpieczyliśmy Kraków i Węgry, rozbiliśmy mu całkowicie armię, a dwie inne zmusiliśmy do odwrotu. To już jest piękny rezultat, a przecież armia przy tym jeszcze w pełni zdolna do działania, jeszcze trzy zupełnie nie użyte dywizje w rezerwie." Z kolei ówczesny szef sztabu generalnego c.k. armii marszałek polny Franz Conrad von Hotzendorf stwierdził : "Gdybym miał powiedzieć które dni w moim życiu zawodowym były dla mnie najważniejsze, to były to dni 2 i 3 maja 1915 r., gdy ze wzgórz na zachód od Gorlic widziałem pobite wojska rosyjskie w odwrocie".
Także i dla społeczeństwa polskiego rozpoczęta Bitwą Gorlicką ofensywa miała doniosłe znaczenie. W wyniku tych działań prawie wszystkie ziemie polskie znalazły się w rękach Państw Centralnych, które aby pozyskać przychylność Polaków już w następnym roku wyraziły zgodę na utworzenie pierwszych zrębów państwowości polskiej co w dalszej perspektywie zaowocowało odzyskaniem niepodległości.
Nie bez znaczenia był też fakt iż przesunięty na wschód front przestał pustoszyć Galicję Zachodnią i Królestwo. Korzyści czysto militarne to : 140 tys. Rosjan wziętych do niewoli, 100 dział i 300 karabinów maszynowych zdobytych - tyle tylko do 12 maja. Rosja nie podniosła się już nigdy właściwie z tej klęski. Był to początek jej końca, zmiany polityczne do których po niej doszło prowadziły po równi pochyłej do rewolucji.
Innym efektem walk były setki tysięcy zwłok żołnierzy leżące na pobojowiskach. Niektórych poległych chowano w prowizorycznych grobach , nawet jeszcze w czasie walk, przeważnie płytko. Nieliczni znaleźli miejsce spoczynku na kwaterach położonych na cmentarzach wiejskich, większość spoczęła w miejscach śmierci, często leżących w dużym rozproszeniu. Takie pochówki często utrudniały uprawę pól na których się znalazły, a także zachodziła obawa że mogą stać się ogniskiem epidemii. Dlatego też, a także iż w owym czasie panowało powszechne przekonanie że żołnierzom wszystkich walczących armii należy się godniejsze miejsce spoczynku, pod koniec 1915 roku Austriacy utworzyli Wydział Grobów Wojennych przy Ministerstwie Wojny. W wyniku prac tego Wydziału powstało na terenie Galicji Zachodniej 400 cmentarzy wojennych na których spoczęły między innymi ekshumowane zwłoki około 43 tys. żołnierzy.
W samym Okręgu III znajdowało się 55 cmentarzy (zobacz - jeden cmentarz nr 89 został zlikwidowany w związku z budową osiedla)_ o łącznej powierzchni 31 682 m2 co stanowi aż 11,8 % powierzchni wszystkich w Galicji Zachodniej. Geograficznie położone są na terenie Beskidu Niskiego i Pogórza Ciężkowickiego, główne ich zgrupowania znajdują się wzdłuż doliny Sękówki, wzdłuż drogi Gorlice - Łużna w Stróżówce oraz w samych Gorlicach. Ponadto duże zgrupowania obiektów są położone wzdłuż rzeki Ropy i w okolicach Biecza. Prawie połowa obiektów znajduje się wzdłuż linii frontu z maja 1915 r. 43 cmentarze to obiekty samodzielne, z czego 2 zbudowano przy istniejących wcześniej kapliczkach (nr. 99 i 105) zaś jeden przy krzyżu przydrożnym (nr. 75). Osiem obiektów założono na miejscowych cmentarzach , dalsze trzy to pochówki żołnierzy wyznania mojżeszowego na miejscowych kirkutach (nr. 90, 107 i 130a ). Na większości cmentarzy spoczywają żołnierze wszystkich trzech armii jednak dwa z nich kryją prochy tylko Niemców (nr. 89 i 99), natomiast aż pięć poświęcono żołnierzom wrogiej armii - Rosjanom (nr. 83 , 92, 98, 100 i 101). Większość tych obiektów jest w dobrym stanie technicznym, kilka po remoncie generalnym (nr. 71, 79, 80, 86, 87, 103, 106, 130). Trzy nie istnieje, lub w zasadzie nie istnieje (nr. 89, 90 i 107).
Wiele jednak z cmentarzy tego Okręgu (mimo dobrego obecnie stanu technicznego) po remoncie wygląda zgoła inaczej niż na zdjęciach archiwalnych z okresu I wojny światowej czy zdjęciach z okresu międzywojennego. Kilka wyremontowano całkowicie niezgodnie z pierwotnym wyglądem, na przeważającej części obiektów poszczególne elementy architektury wykonano odmiennie niż w wystrojach oryginalnych. Bardzo wiele do życzenia pozostawia odtworzenie pół grobowych. W niektórych przypadkach na "wyremontowanych" cmentarzach brakuje więcej niż 1/3 oryginalnej liczby nagrobków, lub nagrobki po remoncie są poprzestawiane na niewłaściwe groby. Bardzo często podczas remontów w tym Okręgu nie wykonuje się tabliczek nagrobnych lub wykonuje się je sporadycznie z bardzo dużymi przekłamaniami w stosunku do danych wynikających ze spisów poległych i planów archiwalnych.
Cmentarze lokowano najczęściej na eksponowanych miejscach w pobliżu szlaków komunikacyjnych. Tylko do 10- ciu obecnie nie da się podjechać (pod prawie samą bramę) samochodem, jednak najdalej przy zwiedzaniu ich w ten sposób trzeba się oddalić od pojazdu na około 500 m, przy czym do samego obiektu doprowadzą nas najczęściej znaki czarno-białego szlaku dojściowego. Styl cmentarzy projektowanych w przeważającej większości (wyjątek stanowi cmentarz nr. 91 w Gorlicach) przez wiedeńskiego inżyniera Hansa Mayra przywykło określać się jako "germański". Pełno w tym Okręgu różnego rodzaju masywnych pomników w postaci betonowych lub kamiennych krzyży, ścian pomnikowych czy pylonów. Ogrodzenie cmentarza to na ogół mur pełny z silnie zaakcentowaną bramą - bardzo rzadko projektant stosował płoty drewniane lub inny rodzaj ogrodzenia. Wyjątek stanowiły dość częste furtki drewniane, rzadziej wykonywane były one z kutej stali. Surowość zastosowanych przez projektanta materiałów w pewnej mierze równoważą wykonane z drewna wysokie krzyże (wg. 2 projektów), z daszkiem, wzorowane prawdopodobnie na sztuce ludowej.
Mayr zastosował je na 40 - tu cmentarzach, można więc powiedzieć że są one jakby jego wizytówką, bardziej nawet niż "germańskie" mury, które możemy spotkać także w projektach z innych Okręgów. Natomiast wszystkie krzyże na grobach wykonane są wyłącznie z metalu, typowe, kute lub odlewane z żeliwa, dzięki czemu dotrwały do dzisiaj na ogół w dobrym stanie. W odróżnieniu od Okręgu tarnowskiego, gdzie głównym projektantem był Heinrich Scholz, nie spotyka się tu wcale nawiązań do sztuki antyku. Z wszystkich Okręgów Cmentarnych Galicji Zachodniej, ten wydaje się najważniejszy i najciekawszy, zarówno w założeniach organizatorów akcji budowy tych cmentarzy, jak i z punktu widzenia osób zainteresowanych historią I wojny światowej.
Cmentarze wojenne w Okręgu III Gorlice ponumerowane są od 63 do 111 i od 126 do 130 B
Okręg IV ŁUŻNA obejmuje tereny największych walk o przełamanie frontu rosyjskiego w dniach 1 -3 maja 1915 r. W skład okręgu wchodzi 27 cmentarzy ponumerowanych od 112 do 125 i od 131 do 143. Pierwszym kierownikiem artystycznym i głównym projektantem większości cmentarzy był Polak Jan Szczepkowski. W projektowaniu brał również udział porucznik Hans Mayr, niemiecki architekt i inżynier – cmentarz nr 124 w Mszance i niemiecki sierżant saperów Anton Müller – cmentarz nr 125 w Zagórzanach, 116 i 118 w Staszkówce oraz 135 i 136 w Zborowicach.
Obiekty są bardzo zróżnicowane, od skromnych drewnianych cmentarzy po monumentalne budowle.
Cmentarze zakładano jako samodzielne, przy cmentarzach parafialnych, przy kapliczkach i na kirkutach(Bobowa nr 132) większość z nich zlokalizowana jest w pobliżu dróg komunikacyjnych. Głównym budulcem był kamień i beton, drzewo w małych ilościach.
Najciekawszym cmentarzem w tym okręgu jest cmentarz nr 123 Łużna - Pustki, został w całości odbudowany łącznie ze spaloną gontyną w czerwcu 1985 r. Ulubionymi motywami Szczepkowskiego były bardzo często spotykane w tym okręgu masywne bramy oraz wysokie krzyże żelazne i betonowe na postumencie, umiejscowione w tylnej ścianie cmentarzy jako pomnik np. w Bobowej.
Cmentarze w Okręgu IV Łużna są ponumerowane od 112 do 125 i od 131 do 143
Okręg Cmentarny nr V - PILZNO graniczy od południa z okręgiem Jasło, a od zachodu z okręgami Tarnów i Dąbrowa Tarnowska. Okręg położony jest w dolinie Wisłoki, zachodnia część należy do Pogórza Ciężkowickiego a wschodnia do Pogórza Strzyżowskiego.
Głównym projektantem wiekszości cmentarzy był inż. arch. por. Gustav Rossman, który był wspierany przez Michaela Matscheko i Rittera von Glassnera.
Komendantami tego okręgu byli: Oberleutnant (porucznik) Franz Nemec (24.11.1915 ÷ 04.12.1916) i Hauptmann (kapitan) Ladislaus Zeithammer (04.12.1916 ÷ 30.11.1917)
Działali tu również malarze: Franz Poldene autor akwareli oraz Janos Czencz twórca pocztówek do akcji propagandowej.
Styl obiektów nie jest jednolity, choć niektóre elementy powtarzają się. Podstawowym budulcem był kamień i beton, z których to wybudowano 10 pomników i 10 krzyży centralnych oraz kaplicę na cmentarzu w Kleciu. Na mogiłach dominują betonowe stele z żeliwnymi tablicami i żelazne krzyże. W okręgu tym znajduje się 26 cmentarzy o numeracji zaczynającej się od 217 do 232 i od 234 do 243. Na cmentarzach tych pochowani są żołnierze armii austro - węgierskiej i rosyjskiej a tylko na pięciu z nich żołnierze niemieccy (nr. 236, 240, 241, 242 i 243) Największymi cmentarzami tego okręgu pod względem pochówku jest cmentarz nr. 220 Klecie i cm. nr. 242 Zasów na którym pochowano po 238 żołnierzy.
Okręg cmentarny nr VI - TARNÓW jest największym pod względem liczby obiektów (62 cmentarze) Okręg Cmentarny w Galicji Zachodniej. Powstanie cmentarzy na jego terenie związane jest z przebieganiem przez ten teren linii frontu na przełomie 1914 1 1915 roku. Szczególne skupienia obiektów znajdują się na brzegach rzeki Białej, gdzie do dzisiaj w lasach po obu jej stronach możemy jeszcze spotkać ślady okopów. Duże grupy cmentarzy możemy także znaleźć na wzgórzach masywu Wału (523 m ) oraz Lubinki pomiędzy Białą i Dunajcem. Część cmentarzy leży w obrębie masywu Brzanki (538 m). W znacznej większości cmentarze w tym Okręgu zachowały się w stanie bardzo dobrym ze względu m.in. na to że ich elementy architektoniczne były tworzone z trwałych materiałów; z drewna w niewielu przypadkach wykonano tylko krzyże centralne lub nagrobne i płoty. Projekty te były krytykowane już w początkowej fazie przez niektórych polskich działaczy kulturalnych :" Temat to sam w sobie nie łatwy, wymaga czucia niezwykle subtelnego, by nie zgrzeszyć brakiem pietyzmu dla swych bohaterów i nie drażnić uczuć tych, którzy na te pomniki patrzeć będą. Pomniki te stawiamy nie tylko dla uczczenia poległych, ale także dla pamięci żyjących. Dawna sztuka pomnikowa poucza nas, że zawsze przy komponowaniu każdego pomnika starano się dać wyraz ulubionym zajęciom i najszczerszym przekonaniom nieboszczyka. Cmentarze chrześcijańskich bojowników muszą być zatem pojęte jako “rola świętych", motywy ornamentacji ich pomników nie mogą w niczym odstępować od ukochanych ich przekonań. O ileż zatem poważniej wygląda cmentarzyk wojenny zatknięty dziesiątkami krzyżów drewnianych od tych projektowanych parków i skwerów z pretensjonalnymi pomnikami, mającymi przypominać mauzolea, piramidy czy kolumny klasyczne. Krajobraz polski nie daje im dobrego tła, a słońce polskie nie zlewa ich dostatecznym światłem ". Dobrze że projektanci się z tym opiniami się nie liczyli bo mielibyśmy dzisiaj puste placyki z niewielkimi pagórkami zamiast tych nieraz przepięknych budowli.
Poza aglomeracja miejską Tarnowa i dużym zagęszczeniem miejscowości na południowy zachód od niego, obszar Okręgu VI ma piękny krajobraz ,typowy dla Pogórza Karpackiego. Na stokach Wału, Lubinki, Brzanki spotykamy duże zwarte kompleksy leśne, jednocześnie wszędzie rozsiane są gospodarstwa połączone siecią dróg (w większości asfaltowych lub gruntowych dobrej jakości) pozwalającą dotrzeć do prawie każdego cmentarza samochodem. Jest to idealny teren dla turystyki uprawianej na rowerach górskich, także na turystów pieszych czeka kilka szlaków znakowanych i choć na ogół nie prowadzą one od cmentarza do cmentarza to w wielu miejscach wyznakowano trasy dojściowe oraz przy drogach ustawiono duże i czytelne drogowskazy do cmentarzy. W okolicy Tuchowa można napotkać znaki czarno-żółte , jedynego tematycznego ("cmentarnego") szlaku na tym terenie. Warto wspomnieć niedawną inicjatywę tarnowskiego oddziału PTTK - wprowadzono indywidualny "Rajd na Raty Szlakami Cmentarzy I Wojny Światowej" - odwiedzenie każdego cmentarza jest punktowane w specjalnych książeczkach i następnie w zależności od zdobytych punktów nagradzane odpowiednimi odznakami.
Około 73% obiektów Okręgu VI stanowią cmentarze samodzielne, tylko 15 zbudowano przy istniejących kapliczkach, zaś 2 na cmentarzach żydowskich w Tarnowie i Tuchowie (zachowały się macewy tylko w Tarnowie). Szczególnie ciekawe są cmentarze: nr 150 w Chojniku ze względu na idealne dopasowanie formy cmentarza do rzeźby terenu; nr 153 w Siedliskach - na cmentarzu wykonano drewniane nagrobki w formie wysokich stel drewnianych nie spotykane nigdzie indziej w Galicji Zachodniej; nr 158 Tuchów Garbek i 164 w Tuchowie ze względu na piękne centralne krzyże drewniane; nr 163 w Tuchowie ze względu na roztaczającą się z niego piękną panoramę Pogórza; nr 171 w Łowczówku - są na nim pochowani żołnierze 1 i 5 pułku piechoty Legionów Polskich, zaś cmentarz jest pod stałą opieką i niezależnie od pory roku jest zadbany; nr 187 w Woźnicznej ze względu na niespotykaną w tym Okręgu formę kopca - kurhanu; nr 183 w Siemiechowie - można tam na pomniku główny obejrzeć piękną płaskorzeźbę św. Jerzego walczącego ze smokiem; nr 185 w Lichwinie,191 w Lubczy ,192 w Lubczy, 193 w Dąbrówce Szczepanowskiej, 196 w Rzuchowej i 198 w Błoniach ze względu na dobrze zachowane monumentalne pomniki centralne nieraz nawiązujące do wzorców zaczerpniętych z kultury antycznej. Warto wiedzieć że jeden z cmentarzy tego Okręgu (Siedliska nr 152) został uwieczniony na kartach powieści Jarosława Haszka "Przygody dobrego wojaka Szwejka" - niestety twórca tego cmentarza Heinrich Scholz (także główny architekt całego Okręgu) uzyskał tamże tylko opinię "dekującego się na tyłach jednorocznego ochotnika", faktycznie jednak obiekty przez niego zaprojektowane należą do najpiękniejszych i najbardziej udanych w Galicji Zachodniej.
Żródło:www.cmentarze.gorlice.net.pl
Heinrich SCHOLZ – ochotnik pospolitego ruszenia przydzielony do służb technicznych, rzeźbiarz, kierownik artystyczny i główny projektant Okręgu VI – „Tarnów”. Jego dzieła projektowane zarówno w kamieniu jak i w drewnie świadczą o wielostronności artysty. Z wartościowych realizacji warto wymienić wysokie drewniane krzyże pomnikowe z ozdobami żelaznymi; drewnianą (zaginiona) figurę Matki Boskiej Bolesnej pod krzyżem na cmentarzu nr 163 w Tuchowie.
Okręg cmentarny nr VII jest najmniejszym z okręgów cmentarnych Galicji Zachodniej, zarówno pod względem ilości cmentarzy jak i powierzchni. Okręg obejmuje 14 cmentarzy o numeracji 207, 208, 244-253 i 257-258, jego łączna powierzchnia wynosi 15.549 m2 co stanowi około 6% ogólnej powierzchni cmentarzy zachodnio galicyjskich. Tereny tego okręgu to nizina położona na północ od Tarnowa pomiędzy Dunajcem na zachodzie i Wisłą na północy.
Ze względu na trudności transportowe do budowy cmentarzy nie wykorzystano kamienia, tylko beton który posłużył do wykonania większości krzyży, ogrodzeń i innych elementów centralnych. Tylko na dwóch cmentarzach do budowy ogrodzeń posłużyło żelazo, a na dwóch innych wykorzystano drewno do budowy krzyża centralnego. Na większości cmentarzy znajdziemy piękne, kute żelazne krzyże, którego projektantem był Johann Watzal, pod którymi przeważnie widnieją tabliczki nagrobne wykonane z emaliowanej blachy cynkowej. Kierownikiem artystycznym i głównym projektantem był Johann Watzal, który zaprojektował większość cmentarzy w tym Okręgu. Innym twórcą był Emil Ladewig (współtwórca projektu cmentarza nr 90 w Gorlicach) który zaprojektował 2 cmentarze w tym Okręgu. Na dwóch cmentarzach pochowano po II wojnie światowej poległych w okolicy
żołnierzy.
Okręg brzeski to jeden z największych okręgów cmentarnych w zachodniej Galicji. Obejmuje swoim zasięgiem 51 cmentarzy położonych w widłach Wisły i Dunajca, na obszarze ograniczonym od wschodu doliną Dunajca, od zachodu linią Szczurowa – Brzesko – Tymowa. Wśród wszystkich cmentarzy 29 stanowi samodzielne obiekty. Pozostałe zlokalizowane zostały na cmentarzach komunalnych i parafialnych lub do nich przylegają. Cmentarze w tym okręgu powstały w miejscu walk toczonych późną jesienią 1914 roku, w trakcie potyczek na linii frontu stojącej na Dunajcu (zimą i wczesną wiosną 1915 roku) oraz w pierwszych dniach operacji gorlickiej.
Ogółem na cmentarzach okręgu VIII pochowano wspólnie ponad 4500 żołnierzy trzech walczących armii, zgodnie z mottem z jednego cmentarzy:
I wszelki nakaz nienawiści maże.
Czy wrogiem był, czy bratem, niech nikt nie pamięta.
Jednaką cześć i miłość winniśmy im w darze”
Kierownikiem artystycznym okręgu był architekt Robert Motka, który jednocześnie był projektantem 43 cmentarzy. Pozostałe 8 cmentarzy to projekty Johanna Watzala, rzeźbiarza i projektanta charakterystycznych metalowych krzyży nagrobnych.
Podstawowymi materiałami, z których budowano cmentarze były beton oraz kamień łamany. Głównie dlatego do dnia dzisiejszego istnieją wszystkie cmentarze tego okręgu, a większość z nich zachowała się w dobrym lub bardzo dobrym stanie. Broch i Hauptmann w swoim dziele „Zachodniogalicyjskie groby bohaterów” wymieniają 13 cmentarzy z okręgu, na których usytuowano duże drewniane krzyże jako elementy centralne. Obecnie tylko na dwóch cmentarzach stoją duże drewniane krzyże – w Zaborowie (nr 263) oraz w Wojniczu-Zamościu (nr 282)- z tym że tylko w Zaborowie jest to piękny, odnowiony, rzeźbiony krzyż z daszkiem. Pozostałe rzeźbione drewniane krzyże, które pełniły rolę elementów centralnych nie zachowały się do dnia dzisiejszego. Cztery z nich można zobaczyć na zdjęciach archiwalnych zamieszczonych przy opisie cmentarzy w Pasiece Otfinowskiej (nr 256) oraz Przybysławicach (nr 262), Faściszowej (nr 292) i Dziekanowie (nr 297). Miejsce krzyży drewnianych, które uległy zniszczeniu zajęły na większości cmentarzy krzyże betonowe lub metalowe.
W całym okręgu jedynie na cmentarzu w Biadolinach (nr 271) na kilku mogiłach umieszczono krzyże drewniane i można je tam (oczywiście zrekonstruowane) zobaczyć obecnie.
Cmentarze z okręgu VIII, w większości nie są zlokalizowane tak malowniczo jak obiekty położone na terenach górzystych, lecz z pewnością wiele z nich warto odwiedzić.
Z mniejszych cmentarzy w okręgu na pewno warto zobaczyć położone w Rudce (nr 213), Wietrzychowicach (nr 255), Niwce ( nr 269), Biadolinach (nr 271), Przyborowie (nr 272), Zakrzowie (nr 284) oraz Paleśnicy (nr 295). Duże cmentarze godne uwagi znajdują się w Brzesku (nr 276), Zakliczynie (nr 294) oraz Charzewicach (nr 290). Cmentarz w Charzewicach to najładniejszy obiekt w okręgu brzeskim. Razem z małymi cmentarzami numer 288 oraz 289 tworzy malowniczy zespół cmentarzy, zlokalizowanych w naturalnej scenerii walk toczonych w dniu 20 listopada 1914 roku.
Ciekawostką okręgu jest cmentarz numer 293 w Zakliczynie – samodzielny obiekt, na którym pochowano wyłącznie żołnierzy narodowości żydowskiej i który dotrwał w dobrym stanie do dnia dzisiejszego.
Z wszystkich cmentarzy okręgu największym zmianom i zaniedbaniom uległy niestety cmentarze zlokalizowane w obrębie cmentarzy parafialnych, czy komunalnych. Szukając miejsca na nowe cywilne pochówki przesuwano lub niszczono ogrodzenia wojennych kwater, a w ich obrębie lokalizuje się cywilne nagrobki. Najbardziej niechlubnym przykładem takich działań jest zaniedbany cmentarz w Szczepanowie (nr 273), ale ślady ingerencji w kwatery wojenne widać też na cmentarzach w Rudach Rysich (nr 265), Borzęcinie (nr 266), Radłowie (nr 268), Bielczy (nr 270), Jadownikach (278) oraz w kwaterze rosyjskiej cmentarza w Zakliczynie (nr 294).
Chociaż wiele cmentarzy - w ciągu prawie 90 lat które minęły od czasu ich założenia - ukrytych jest wśród zieleni, to jednak można je dość łatwo odnaleźć w terenie. W pobliże wszystkich obiektów można dojechać samochodem.
Z działaniami wojennymi na terenach VIII okręgu cmentarnego wiążą się jeszcze inne ciekawe fakty. Właśnie na terenie tego okręgu – w pałacu Goetzów w Brzesku – Okocimiu stacjonowały sztaby walczących armii. Najpierw w czasie ofensywy rosyjskiej jesienią 1914 był to sztab armii rosyjskiej gen. Radko Dymitriewa, a potem po ustabilizowaniu się frontu na linii Dunajca był to sztab 4. armii austro-węgierskiej. Działania wojenne w okolicach Brzeska były pionierskie ze względu na rozwój techniki wojskowej, a szczególnie lotnictwa wojskowego. Podczas walk pozycyjnych nad Dunajcem oraz w okolicy Tarnowa, zastosowano supernowoczesną – jak na tamte czasy – broń i technikę wojskową. Chodzi tutaj o dalekosiężną, ciężką artylerię oraz lotnictwo i łączność radiową do kierowania ogniem.
Właśnie tutaj, a konkretnie w Jasieniu Brzeskim, Okocimiu i Biadolinach Radłowskich istniał zespół lotnisk polowych, z których startowały samoloty armii austro-węgierskiej. Największe znaczenie miało lotnisko w Jasieniu Brzeskim, na którym przez wiele miesięcy stacjonowała większość jednostek lotniczych operujących na froncie galicyjskim. Zadaniem lotnictwa były przede wszystkim misje rozpoznawcze, ale także dostarczanie i odbieranie przesyłek z oblężonej twierdzy przemyskiej oraz kierowanie ogniem artylerii. Właśnie loty z pocztą do Przemyśla uważane są za pierwszą pocztową linię lotniczą na świecie. W Jasieniu i Okocimiu stacjonowało ponad 30 samolotów oraz elita lotników monarchii austro – węgierskiej. Na tych lotniskach stacjonowały jedne z pierwszych na świecie samoloty wyposażone w radiostacje. Prawdopodobnie pierwszego na świecie kierowania ogniem artylerii za pomocą radiostacji umieszczonej w samolocie dokonała załoga samolotu Albatros B I, który wystartował z lądowiska w Biadolinach Radłowskich w połowie stycznia 1915 roku.
Do dzisiaj po tych wydarzeniach pozostały jedynie duże niezabudowane łąki w pobliżu stacji kolejowej w Jasieniu Brzeskim oraz parku w Okocimiu, po których ciężko rozpoznać miejsca, które były centrum historycznych wydarzeń związanych z lotnictwem w czasie Wielkiej Wojny.
Ze stacji kolejowej w Biadolinach, w okresie styczeń-maj 1915 dokonywano natomiast ostrzału Tarnowa i okolic z najcięższych moździerzy i haubic kalibru 305 oraz 420 mm. Ataki te były przeprowadzane z ogromną precyzją i niszczyły tylko starannie wybrane cele. Jeden z pierwszych wystrzelonych pocisków trafił w klasztor w Zbylitowskiej Górze, w którym stacjonowali oficerowie armii rosyjskiej. Wielu z nich zginęło i leżą obecnie na cmentarzu numer 199 w Zbylitowskiej Górze (okręg VI –Tarnów).
Źródło: http://www.cmentarze.gorlice.net.pl/Brzesko/okregbrzesko.htm
Prace przy budowie cmentarzy prowadził Oddział Grobów Wojennych przy dowództwie Okręgu Wojskowego "Galicja Zachodnia". Nad całością czuwał mjr Rudolf Broch. W latach 1915 - 1918 w samym tylko IX Okręgu (Bochnia) zbudowano 46 cmentarzy, o numeracji od 299 do 344. Największy z nich znajduje się w Leszczynie nr 308. Kierownikiem oraz projektantem większości cmentarzy był Franz Stark, oprócz cmentarza nr 314 w Bochni, który zaprojektował w drodze konkursu komendant sąsiedniego Okręgu Brzeskiego Karl Scholich.
Tutejsze cmentarze zawierają charakterystyczne dla projektów Starka elementy: reprezentacyjne wejście z bramą lub furtką często flankowaną słupami lub pylonami, element centralny w postaci dużego drewnianego lub kamiennego krzyża, czasem nawet bogate w wystroju kaplice lub stylizowane sarkofagi, dostosowane do kształtu terenu drewniane lub kamienne ogrodzenie, centralna aleja. Na grobach postawiono krzyże, na ogół żeliwne, żelazne, rzadziej betonowe lub stele z żeliwnymi tablicami inskrypcyjnymi. Kształt krzyży lub steli dostosowano do wyznania poległych żołnierzy.
Okręg ten powstał na terenach bezpośrednich walk podejścia do Twierdzy Kraków na przełomie listopada i grudnia 1914 roku oraz późniejszych bojów cofającej się armii rosyjskiej. Wszystkie obiekty zachowały się do dnia dzisiejszego, trzy z nich są w stanie szczątkowym a jedenaście w daleko posuniętym etapie zniszczenia. Południowa część Okręgu położona jest na terenie Pogórza Wielickiego i Rożnowskiego, a jego północna na równinnych terenach doliny Wisły i Raby. Charakterystyczną cechą tych cmentarzy jest znaczne rozproszenie. Jedynie większe skupienie obiektów znajduje się w rejonie Łąkta-Leszczyna. Do budowy użyto przeważnie betonu, w południowej części Okręgu kamienia, z którego wykonano większość pomników, ogrodzeń i krzyży centralnych. Większość ogrodzeń wykonano z rur żelaznych, w nie licznych przypadkach jako pełne mury. Drewniane ogrodzenia były w tym Okręgu rzadkością i spotkać możemy je tylko na pięciu obiektach. Wszystkie cmentarze podlegały Wojskowej Komendzie Rejonowej w Bochni. Aby ułatwić dotarcie do cmentarzy, w ich okolicach postawiono przy drogach charakterystyczne słupy betonowe zwieńczone krzyżykiem maltańskim. Na tablicach widniały dwujęzyczne napisy "Kriegerfriedhof - Cmentarz wojskowy, Zugang - Droga". Dzisiaj niewiele tych drogowskazów pozostało na skrzyżowaniach dróg, wiele z nich jest nowych.
Okręg X Limanowa jest największym okręgiem pod względem obszaru. Leży na terenie Beskidu Sądeckiego, Kotliny Sądeckiej, Gorców i Beskidu Wyspowego. Okręg ten został założony na terenach walk południowego skrzydła frontu z okresu jesienno zimowego na przełomie lat 1914-1915, oraz obejmował rejony walk 1 p.p. Legionów Polskich zakończonych krwawym bojem pod Marcinkowicami w dniach 5 i 6 grudnia 1914 roku. W jego skład wchodzi 35 cmentarzy o numeracji : 144, 233 i 345 do 378 a największy z nich o nr: 368 znajduje się na wzgórzu Jabłoniec koło Limanowej. Wszystkie obiekty położone są w dużym rozproszeniu, co przysporzyło kierownictwu dużych trudności organizacyjnych i transportowych. Kierownikiem artystycznym i głównym projektantem tego okręgu był kapitan Gustav Ludwig, pełniący tą funkcję przez okres 6 miesięcy. Innymi projektantami którzy działali w tym okręgu byli:
• Por. Franz Mazura - rzeźbiarz, twórca "rycerza pancernego" na cmentarzu w Nowym Sączu.
• ochotnik Leo Perlberger , malarz, autor akwareli na cmentarzu w Szczyżycu.
• ochotnik Franz Polende , malarz, autor wielu rysunków i akwarel m.in. na cmentarzu nr:361 w Krasnym-Lasocicach i nr:364 w Kasinie Wielkiej.
Głównym surowcem który posłużył do budowy cmentarzy był kamień i beton. Do pracy wykończeniowych cmentarzy posłużyło również drewno, które zostało wykorzystane do budowy krzyży centralnych, ogrodzeń lub kaplic. Okręg X wyróżnia się spośród innych nie wątpliwie pięknymi kamiennymi nagrobkami o różnorodnych formach. Źródło: www.gk.strefa.pl
Cmentarze tego okręgu powstawały głównie jako "pokłosie" walk pod koniec 1914 roku na przedpolu Twierdzy Kraków. Ich niewielka liczba (pierwotnie 22) jest spowodowana tym że wobec protestów ludności, oraz bliskości samego miasta z jego olbrzymimi cmentarzami zbiorczymi, poległych bardzo rzadko chowano w miejscu śmierci, co było niemalże regułą w innych okręgach cmentarnych. Zgodnie z danymi dowództwa Okręgu Wojskowego Kraków na terenie jego działania pochowano aż 90 tysięcy żołnierzy wszystkich armii.
Cmentarze tego okręgu były projektowane i budowane tak jak to się działo w innych okręgach Galicji zachodniej przez Oddziały Grobów Wojennych, które posiadały własną kadrę techniczną oraz siłę robocza złożoną z jeńców. Ich zróżnicowanie i brak jakiegoś "motywu" przewodniego wspólnego dla wszystkich obiektów zawdzięczamy głównie częstym zmianom personalnym dokonywanym w obsadzie kierownictwa Oddziału. Wobec tych zmian opóźnieniu ulegały prace nad uporządkowaniem grobów i musiano dla dokończenia inwestycji ściągnąć siły robocze z Okręgów IX i X, a także na głównego projektanta wyznaczono Hansa Mayra, który sprawdził się poprzednio jako kierownik i główny projektant Okręgu III - Gorlice. Jego projektu jest większość małych cmentarzy rozsianych w terenie, a także prawdopodobnie motyw czapki żołnierskiej spoczywającej na wieńcu, który jest w zasadzie jedynym elementem wspólnym dla wystroju cmentarzy tego Okręgu. Dysponując samochodem można odwiedzić wszystkie te cmentarze w ciągu jednego dnia, choć nie jest to najlepszy pomysł bo na pewno warto poświęcić więcej czasu choćby na Nekropolię Rakowicką, czy zwiedzenie ciekawego cmentarza żydowskiego przy ul. M. Siedleckiego. Te cmentarze które zachowały się do dzisiaj są w stanie technicznym średnim, tylko kilka wymaga natychmiastowego remontu, żal tylko że w Krakowie szczycącym się przynależnością do byłej Galicji tak mało dba się o te widoczne świadectwa obecności monarchii austro-wegierskiej na tym terenie.
Powstał poza terenem walk z przełomu 1914/15 roku. Obejmuje 22 cmentarze na których chowano żołnierzy zmarłych w szpitalach wskutek ran i epidemii.
Z 22 cmentarzy do dnia dzisiejszego zachowało się jedynie 15 nekropolii. Ich cechą wspólną (nie wszystkich) jest motyw czapki żołnierskiej spoczywającej na wieńcu lub motyw orła