Cmentarz wojenny nr 63 w PętnejProjektował Hans Mayr. Pierwotny wystrój cmentarza, zaprojektowanego na rzucie nieregularnego wieloboku składał się bramy wykonanej w formie dwóch słupów z kamienia łamanego przykrytej żelbetowym daszkiem w formie tympanonu. W świetle wejścia znajdowała się furtka drewniana przymocowana do drewnianych ościeży. Ogrodzenie stanowiły odcinki płotu sztachetowego na drewnianych słupkach. Wewnątrz znajdowało się 26 grobów pojedynczych i 14 zbiorowych (wśród których kilka kryjących zwłoki dwóch żołnierzy), obmurowanych opaskami z kamienia łamanego. Nagrobki stanowiły niskie betonowe postumenty z krzyżami z płaskownika oraz z prętów stalowych, na krzyżach zamocowane były standartowe emaliowane tabliczki imienne. Na drugim co do wielkości grobie zbiorowym kryjącym szczątki żołnierzy austro-węgierskich z których większość zidentyfikowano ustawiono także dwie małe betonowe stele z emaliowanymi tablicami imiennymi. Wewnątrz pola grobowego ustawiono typowy krzyż łaciński projektu Mayra z półkolistym daszkiem przekrytym blachą z ozdobnym ząbkowaniem i wolutami. Pochowano tutaj 85 żołnierzy austro-węgierskich (zidentyfikowani należeli głównie do 4 bośniacko-hercegowińskiego pułku piechoty i polegli 2-3 maja 1915) oraz 29 poddanych carskich z których aż 9 jest zidentyfikowanych imiennie (ich przynależność pułkowa to: 17. archangielski pułk piechoty i 36. orłowski pułk piechoty). Do roku 2005, po prowizorycznym remoncie stan cmentarza przedstawiał się następująco:
a) dokładnie oczyszczono teren z mniejszych drzew, zarośli i poszycia, W 2005 i 2006 roku wykonano nowe elementy architektury cmentarza bez wykorzystania (w przypadku bramy) oryginalnych elementów i bez zachowania oryginalnego wyglądu cmentarza. W szczególności furtkę wejściową wykonaną z grubsza według pierwowzoru osadzono pomiędzy dwoma niskimi betonowymi słupkami z lewej jej strony dodając kilkumetrową płytę betonową posadowioną "na sztorc" w linii ogrodzenia. Absurdalność takiego wykonania wejścia na cmentarz jest tym jaskrawsza, że przed remontem pozostałości pierwotnych elementów cmentarza, były doskonale widoczne. Na spodniej stronie betonowej płyty przykrywającej bramę od góry, doskonale widoczny był ślad po połączeniu jej z jednym z kamiennych słupów a nagromadzona w pobliżu ilość kamienia łamanego ze śladami zaprawy nie pozwalała na wątpliwość co do pierwotnego wyglądu tych elementów. Dodatkowo należy dodać, że płyta ta została wykonana bardzo starannie - na krawędziach widoczne było obramowanie ze szlichty cementowej oraz wzdłuż krawędzi od płaskiej strony występ tzw. kapinos nie pozostawiający wątpliwości co do pierwotnego poziomego ułożenia tego elementu. Obecnie ten element bramy bardzo innowacyjnie wykorzystano, uprzednio wkopawszy go w ziemię jako... chodnik dojściowy do furtki. Kamień pochodzący ze słupów bramnych także wykorzystano pomysłowo do umocnienia krawędzi niewielkiego nasypu terenu tworzącego placyk przed wejściem. Wnętrze cmentarza odtworzono stosunkowo starannie - na grobach wykonano nowe postumenty (stare można znaleźć poza ogrodzeniem a także w umocnieniu skarpy przed cmentarzem) i nowe krzyże. Tylko jeden krzyż nie odpowiada przynależności armijnej pochowanego (wg. planu zamieszczonego w "Polegli w Galicji Zachodniej 1914 -1918" Jerzego Drogomira grób nr 16; nr pierwotny 1988) - krzyż wykonano w formie przewidzianej dla Rosjan tymczasem spoczywa w tym grobie nieznany żołnierz austro-węgierski - jest to ósmy grób w rzędzie grobów przy prawej stronie od wejścia. Krzyż centralny obecnie tylko z grubsza przypomina oryginał. Jest wykonany z cieńszych belek zaś pod blaszanym półkolistym daszkiem nie wykonano drewnianego półkolistego wzmocnienia, które posiadał oryginał. W kątach utworzonych przez przecinające się ramiona krzyża nie zamontowano także charakterystycznych klocków - zastrzałów stanowiących dodatkową ozdobę krzyża symbolizującą glorię oraz będących jednocześnie wzmocnieniem. Wykonany daszek wygląda bardzo niesolidnie, bez wzmocnień - remontujący cmentarz widać nie wzięli pod uwagę ilości opadów śniegu w Beskidzie Niskim. Płot ogradzający cmentarz wykonano podczas odbudowy jako sztachetowy nawiązując do pierwowzoru, lecz wykonując go w nieco bardziej solidnej formie (betonowe stopy pod słupki płotu). Poza wymienionymi niezgodnościami odbudowy z pierwotnym wyglądem cmentarz jest wzorowo utrzymany i warto go odwiedzić - dostęp do cmentarza jest łatwy, od przystanku autobusowego w środku wsi prowadzą do obiektu znaki czarno- białego szlaku (początek znaków na przystanku, 10 min.), początkowo przez plac zwózkowy, potem przez mostek z betonowych płyt i następnie leśnymi drogami kierując się nieco w lewo. Z cmentarza znaki szlaku prowadzą do grzbietowego niebieskiego szlaku Magura - Banica, do którego można dojść po dalszych 25-ciu minutach. Powyższy tekst pochodzi ze strony Mirosława Łopaty www.cmentarze.gorlice.net.pl. Drogę oraz cmentarz założono na gruntach pozyskanych od Iwana Stopienia – 427 m kw. oraz Maksyma Bajusa – 1526 m kw.
Wróć do spisu obiektów |