Franciszek Kazimierz Omylak przyszedł na świat 14 września 1907 r. we Lwowie (rodzice Józef i Marcela z domu Jankowska. Egzamin dojrzałości typu klasycznego zdał w maju 1926 r. w I Państwowym Gimnazjum im. Mieczysława Romanowskiego w Stanisławowie. Po maturze postanowił podjąć zawodową służbę wojskową i 1 października 1926 r. znalazł się w murach Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Ukończył ją 15 sierpnia 1929 r., otrzymując promocję na stopień podporucznika. Został przydzielony do 38 Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich, stacjonującego w Przemyślu. Objął tam dowództwo plutonu piechoty i na tym stanowisku pozostał cztery lata tj. od sierpnia 1929 r. do listopada 1933 r. W dniach 8 do 22 maja 1933 r. ukończył kurs psychotechniczny w Centrum Wyszkolenia Sanitarnego w Warszawie, wracając następnie do pułku – zostaje awansowany na stopień porucznika. Pod koniec 1933 r. zdecydował się na zmianę rodzaju broni i zgłosił się do służby w Lotnictwie Wojskowym. 1 grudnia rozpoczął w dęblińskim Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa 9-miesięczny aplikacyjny kurs obserwatorów lotniczych. 27 sierpnia 1934 r. pomyślnie ukończył go, aby cztery dni później trafić do 31 eskadry liniowej 3 pułku lotniczego w Poznaniu. W jednostce tej latał na Potezach XXV, dwupłatowych lekkich maszynach bombowo-rozpoznawczych. 15 czerwca 1935 r. został przesunięty do 33 eskadry towarzyszącej, wyposażonej w Lubliny R-XIIIC. W 1936 r. uczęszczał na kurs Przysposobienia Wojskowego Lotniczego na Ławicy i uzyskał uprawnienia pilota sportowego.
8 listopada 1936 r. Omylak został przeniesiony do 211 eskadry bombowej w 1 pułku lotniczym w Warszawie. Początkowo był obserwatorem załóg trzysilnikowych Fokkerów F-VIIB/3m, a następnie lekkich bombowców PZL.23 "Karaś" (po wprowadzeniu ich do eskadry latem 1938 r.). 16 maja 1937 r. w Parafii Wojskowej w Warszawie Franciszek Omylak (lat29) zawiera związek małżeński z Izabellą Ratajczak (lat26), z tego związku urodził się syn Michał i córka Grażyna. W okresie od 22 maja do 6 czerwca 1937 r. w 2 batalionie balonowym w Legionowie odbył kurs instruktorów spadochronowych. Od 15 października 1938 r. był p.o. dowódcy 211 eskadry, a od 19 marca 1939 r. jej formalnym dowódcą, w tym dniu otrzymał awans na stopień kapitana. Począwszy od listopada 1938 r. szkolił się jako obserwator nowo wprowadzonych bombowców PZL.37A "Łoś", a od kwietnia następnego roku - nowszej wersji PZL.37B. W związku z oczekiwanym wybuchem wojny już 23 sierpnia 1939 r. nastąpiła mobilizacja 211 eskadry. W składzie X Dyonu Bombowego została włączona do Brygady Bombowej, jednostki dyspozycyjnej Naczelnego Wodza. Do końca sierpnia eskadra została przesunięta na lotnisko Ułęż niedaleko Dęblina i tam zastała ją wojna. W czasie kampanii wrześniowej niezależnie od trudnych i odpowiedzialnych obowiązków dowódcy Omylak kilkakrotnie latał bojowo. 4 września poprowadził nalot eskadry na niemiecką kolumnę pancerną na szosie Wieluń-Sieradz. 11 września ponownie bombardował czołgi Wehrmachtu między Przeworskiem a Jarosławiem (reszta załogi: ppor. pil. Władysław Kramarz, sierż. rtg. Mieczysław Chanecki i kpr. strz. Bolesław Sobieszczuk). Tego samego dnia wziął udział w locie rozpoznawczym okolic Przemyśla, Jaworowa i Jasła. Od 14 września 11 Eskadra (od 1 września nastąpiła zmiana numeracji jednostek - 211 Eskadra-11 Eskadra) nie wykonywała zadań bojowych. Została przesunięta do Wielicka na północ od Łucka, a 16 września na lądowisko Gwoździec Stary koło Horodenki, blisko granicy z Rumunią. Dzień później do lotników dotarła wieść o wkroczeniu do Polski oddziałów Armii Czerwonej. Eskadra wykonała w okresie od 1 do 17 września 36 lotów bojowych, zrzuciła około 31 ton bomb, zestrzeliła jeden myśliwiec niemiecki Me109. Eskadra utraciła 5 samolotów, zaś 5 ewakuowano do Rumunii.
17 września o godz. 19.00 na rozkaz dowódcy Brygady Bombowej nastąpił przelot wszystkich sprawnych "Łosi" do Czerniowiec w Rumunii. Jeden z samolotów obsadziła załoga Omylaka. Następnego dnia przeleciał do miasta Jassy i dalej do Bukaresztu, gdzie jego "Łoś" został skonfiskowany przez władze rumuńskie. Na możliwość wydostania się z Rumunii czekał kwaterując początkowo w hotelu, a następnie (po serii rewizji przeprowadzonych przez rumuńskich żandarmów) na przedmieściach stolicy. 24 września wyrobił sobie paszport, jednak zamiast podjąć natychmiastową ewakuację do Francji powrócił nad granicę polsko-rumuńską. Planował w cywilnym ubraniu przedostać się do Stanisławowa, aby dowiedzieć się, co dzieje się z przebywającą tam rodziną, a następnie powrócić do Rumunii. Nie udało mu się. 11 października, podczas próby przejścia do Polski został aresztowany przez NKWD w pociągu w Załuczu koło Śniatynia, na granicy rumuńsko-sowieckiej.
Stało się to już na terenie ZSRR, wobec czego radziecka straż graniczna odprowadziła go na posterunek. Z posterunku wywieziono go do więzienia w Kołomyi, a na początku listopada do kolejnego - w Stanisławowie. W zimnych celach zachorował na zapalenie nerek tak, że w marcu i kwietniu 1940 r. około miesiąca spędził w więziennym szpitalu. Po zaleczeniu choroby powrócił do celi, gdzie kontynuowano terapię. 17 września został wywieziony do obozu w Starobielsku na Ukrainie, w którym do niedawna przebywali polscy oficerowie zamordowani później w Charkowie. Tam został mu odczytany wydany po długotrwałym śledztwie wyrok: skazano go za nielegalne przekroczenie granicy na 5 lat robót w łagrze. 25 stycznia 1941 r. został przewieziony z transportem skazańców do obozu rozdzielczego w Charkowie. Stamtąd wysłano go na właściwe miejsce zsyłki: do miejscowości Uchta w Republice Komi, dokąd dotarł 25 lutego. Został skierowany do niewolniczej pracy w cegielni oraz w lesie (zapewne przy wycince drzew). Mimo bardzo trudnych warunków udało mu się szczęśliwie doczekać podpisania układu Sikorski-Majski. Wieść o amnestii dla Polaków odczytano w Uchcie już 23 sierpnia 1941 r., jednak na zwolnienie Omylakowi przyszło czekać do 1 września. Tego dnia wyjechał do Pałauzu koło Syktywaru, stolicy Republiki Komi. Oczekując na transport do formującego się w centralnej Rosji Wojska Polskiego, dwa kolejne miesiące spędził przy robotach leśnych. 10 listopada porzucił pracę i wyruszył na południe. 27 listopada z powodu odmrożeń palców stóp trafił do szpitala w miejscowości Obiaczewo, wciąż jeszcze w Komi. Po miesiącu opuścił szpital i dołączył do grupy, która wkrótce miała wyjechać do polskich oddziałów. Ostatecznie, mieszanym transportem kolejowym i pieszym, 22 stycznia 1942 r. Omylak dotarł do polskiej stacji rozdzielczej w Orenburgu. Do Armii Polskiej w ZSRR został wcielony 30 stycznia w Guzarze. Dostał tymczasowy przydział do kadry oficerskiej stacji zbornej. Jako przedwojenny lotnik 6 marca 1942 r. został przeniesiony do Ośrodka Lotnictwa i Marynarki w Kermine, (Uzbekistan) obejmując dowództwo 6 eskadry.
Na zdjęciu - Lotnicy z Armii Polskiej na Wschodzie uczestniczący w mszy świętej w obozie w Kermine w marcu 1942 r.(od 1958 r. nosi nazwe Nawoi - Uzbekistan)Tu formowała się 7 Dywizja Piechoty gen. Wł. Andersa. Zanim więzieni w Związku Radzieckim polscy lotnicy mogli dołączyć do swych kolegów w Wielkiej Brytanii musieli - dosłownie - przebrnąć przez piaski pustyń... [arch. Cz. Blicharski] Po zapadnięciu decyzji o ewakuacji armii gen. Andersa do Persji, 22 marca wyjechał z ośrodkiem do Krasnowodzka (od 1993 r. nosi nazwę Turkmenbaszy - Turkmenistan) nad Morzem Kaspijskim, a 27 marca statkiem dotarł do Pahlewi. Na początku kwietnia przeniesiony został do Ahwazu, gdzie zachorował poważnie na zapalenie środkowego ucha. Z tego powodu na dwa tygodnie trafił do brytyjskiego szpitala wojskowego. Po wyzdrowieniu, 22 kwietnia przydzielony został do lotniczej Eskadry Łącznikowej Armii Polskiej na Wschodzie na stanowisko dowódcy plutonu (klucza). W maju z eskadrą wyruszył drogą morską do Palestyny.
Od 23 maja stacjonował w namiotowym obozie Bash-Hid, a potem innym w pobliżu Gazy. Grupa rozpoczęła ograniczone szkolenie na lotnisku RAF w Lydda, jednak po pewnym czasie zdecydowano się ją przerzucić do Anglii. Pod koniec września eskadra odpłynęła do Suezu, gdzie przeniesiono ją na statek płynący do Wielkiej Brytanii. Po ponad półtoramiesięcznym rejsie z postojami w Afryce i Brazylii, 31 października 1942 r. lotnicy wylądowali w Glasgow.
W listopadzie Omylak został skierowany do Blackpool, gdzie formalnie wciągnięto go na ewidencję Polskich Sił Powietrznych. Przeszedł też badania lotniczo-lekarskie i aklimatyzację, doskonalił znajomość języka angielskiego i zapoznawał z regulacjami prawnymi, obowiązującymi w Wielkiej Brytanii. 18 lutego 1943 r. trafił do ośrodka szkolenia załóg latających ACTC w Hucknall, gdzie rozpoczął teoretyczne przygotowanie do nawigatorskiego fachu. Od 10 kwietnia 1943 r. zajęcia teoretyczne kontynuował w 13 ITW w Torquay. Na początku lipca 1943 r. ukończył kurs, po którym trafił na około trzy tygodnie do Blackpool. Został wyznaczony do dalszego szkolenia w Kanadzie. Pod koniec lipca 1943 r. z portu Greenock w Szkocji odpłynął do portu Halifax na pokładzie "Queen Elizabeth". Za oceanem przebywał najpierw w bazie rozdzielczej w Moncton, skąd przeniesiono go do szkoły nawigatorskiej 1 AOS w Malton w Ontario. Po pomyślnym przejściu kursu, w lutym 1944 r. powrócił do Moncton i jako w pełni wyszkolony według standardów RAF nawigator odpłynął z powrotem do Wielkiej Brytanii.
28 marca 1944 r. przydzielony został do jednostki szkolenia operacyjnego 18 OTU w Finningley. Przeszedł w niej kurs zgrywania załóg połączony z intensywnym szkoleniem bojowym na dwusilnikowych Wellingtonach, obejmującym treningowe loty nawigacyjne, na bombardowanie etc. W lipcu 1944 r. odszedł do ośrodka wyszkolenia na ciężkich bombowcach - 1662 HCU w Blyton. Tam zapoznał się z wykonywaniem zadań na czteromotorowych Halifaksach. Do załogi dołączył też ostatni członek, mechanik pokładowy. Załoga opuszczając po kilkunastu lotach zapoznawczych Blyton, składała się z następujących lotników: ppor. pil. Kazimierz Widacki, ppor. bomb. Konstanty Dunin-Horkawicz, sierż. rtg. Jan Ozga, sierż. mech. pokł. Wilhelm Balcarek, ppor. strz. Tadeusz Mroczko oraz sierż. strz. Józef Skorczyk. 10 sierpnia 1944 r. siódemka lotników przybyła na lotnisko Campo Casale koło Brindisi w południowo-wschodnich Włoszech. Zameldowali się w polskiej 1586 Eskadrze do Zadań Specjalnych. Jednostka posiadała na stanie nowoczesne amerykańskie Liberatory i gorsze, brytyjskiej konstrukcji Halifaxy. W owym czasie zajęta była przede wszystkim dostarczaniem z powietrza zaopatrzenia dla walczącej stolicy Polski (od 1 sierpnia 1944 r. trwało powstanie warszawskie). Na pierwszy lot bojowy z Włoch Omylak startował na pokładzie Halifaxa nocą z 16 na 17 sierpnia. Z powodu awarii silnika samolot ostatecznie nie wzbił się w powietrze. Dopiero noc później (z 17 na 18 sierpnia) poleciał nad Polskę z zadaniem zrzutu na placówkę w Lesie Kabackim. Z powodu trudności ze znalezieniem wyznaczonego miejsca zasobniki zrzucono na placówkę AK koło Nowego Sącza. Kolejne loty Omylak pomyślnie wykonywał nocami: z 21 na 22, z 23 na 24 oraz z 25 na 26 sierpnia (za każdym razem zaopatrzenie zrzucano na placówki w Puszczy Kampinoskiej). Wieczorem 27 sierpnia 1944 r. Omylak wystartował na swoje piąte zadanie z Włoch. Tym razem celem było dostarczenie zaopatrzenia powstańcom walczącym w centrum Warszawy. Przebieg lotu nie jest znany, gdyż od momentu startu z samolotu nie odebrano żadnych sygnałów. Rozbił się ok. godz. 2.30 w rejonie Banicy koło Gładyszowa, w Beskidzie Niskim. Z dokumentów niemieckich wynika, że padł ofiarą nocnego myśliwca Ju 88 pilotowanego przez Obfw. Rudiego Dudinga z 1./NJG 100 (która to jednostka zestrzeliła w 1944 r. kilka maszyn 1586 eskadry). Pilot ten meldował o 2.33 zestrzelenie lecącego na wysokości 8 kilometrów Halifaxa. W katastrofie zginęła cała załoga: kpt. Omylak, dowódca ppor. Widacki, ppor. Dunin-Horkawicz, ppor. Mroczko, sierż. Ozga, sierż. Balcarek, i sierż. Skorczyk. Maszyna, w której zginęli - Halifax II FS-P (JP295) - należała do brytyjskiego 148 squadronu i została przez Polaków jedynie wypożyczona.
Z powodu błędów popełnionych podczas ekshumacji zwłok oraz na skutek mylnej identyfikacji załóg 1586 eskadry przez wiele lat przyjmowano, że zaginął w Morzu Adriatyckim, zaś pod Banicą rozbiła się załoga kpt. pil. Zygmunta Pluty na Liberatorze VI GR-R (EW275). Tymczasem w 2006 r., po przeprowadzeniu badań archeologicznych w miejscu upadku samolotów ustalono z całą pewnością, że w Banicy zginęła załoga Halifaxa, zaś Liberator kpt. Pluty spadł nocą z 16 na 17 sierpnia 1944 r. w miejscowości Olszyny koło Biecza.
Źródła:
Wojciech Zmyślony - http://www.polishairforce.pl
fotografia Fr. Omylaka ze zbiorów pana Zbigniewa Charytoniuka
dokumenty z archiwum Ministry of Defence w Northolt (dzięki uprzejmości pani Frances Gates)
dokumenty z Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorskiego w Londynie
Ku czci poległych lotników 1939-1945, Agencja Lotnicza ALTAIR, Warszawa 2006 r.
Pawlak J., Polskie eskadry w wojnie obronnej, WKiŁ, Warszawa 1991
Pruszyński M., W Moskicie nad III Rzeszą, Wydawnictwo MON, Warszawa 1984
******************************************************************************
30 lipca 2006 r. w Muzeum Powstania Warszawskiego odbyły się uroczystości upamiętniające 62 rocznicę wybuchu powstania. Podczas spotkania z weteranami, prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył polskich lotników m.in.za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski - Franciszka Omylaka (pośmiertnie). Krzyż odebrał syn Fr.Omylaka - Michał Omylak
Dowództwo Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii nadało pośmiertnie Franciszkowi Omylakowi następujące odznaczenia: 1939 - 1945 STAR * Gwiazda - 1944 r - ITALY STAR - Gwiazda za Włochy * 1939 - 1945 WAR MEDAL - Medal za II Wojne Światową * 1939 - 1945 GEORGE MEDAL - Medal Króla Brytyjskiego Jerzego VI
1. Medal Lotniczy wz.45 - Polish Air Force Medal (for War 1939-45) (za Wojnę 1939-1945)
2. GEORGE MEDAL 1939 - 1945 - Medal Króla Brytyjskiego Jerzego VI z napisem: G:BR:OMN:REX ET INDIAE IMP: GEORGIVS VI - jako jedyny nadany Fr. Omylakowi przez króla Jerzego VI
3. KRZYŻ KOMANDORSKI ORDERU ODRODZENIA POLSKI - nadany pośmiertnie 30.07.2006 r.
Zdjęcie ślubne por. obs. Franciszka Omylaka****** Powyższe zdjęcie znaleziono w kieszeni munduru
z Izabellą Ratajczakówną - 16.05.1937 r.******* wojskowego kpt. obs. Franciszka Omylaka po katastrofie ************************************** Halifaxa 28 sierpnia1944 r. w Banicy (dzisiaj Krzywa).
Front row, from left: Boleslaw Korna, Zbigniew Brzezinski, Witold Horbik, unidentified, Franciszek Wesolowski (liaison), Leon Piekarski (later KAS in 305 Sqdn) and Tomasz Wilczewski. Second row: Antoni Zagorski, Franciszek Omylak (later KIA in 1586 Flight), Franciszek Rybicki, Mieczyslaw Sawicki, Mieczyslaw Pruszynski, Zbigniew Groszek and Stanislaw Wujastyk. Back row: Jerzy Salmonowicz, Zenon Szwarnowiecki (later KAS in 305 Sqdn), Jan Abczynski and Eugeniusz Prusiecki.
Franciszek Omylak został wyznaczony do dalszego szkolenia w Kanadzie (23.08.1943 - 14.02.1944 r.)
Pod koniec lipca 1943 r. z portu Greenock w Szkocji odpłynął do portu Halifax na pokładzie pancernika "Queen Elizabeth". Za oceanem przebywał najpierw w bazie rozdzielczej w Moncton, skąd przeniesiono go do szkoły nawigatorskiej 1 AOS w Malton w Ontario. Po pomyślnym przejściu kursu, w lutym 1944 r. powrócił do Moncton i jako w pełni wyszkolony według standardów RAF nawigator odpłynął z powrotem do Anglii.
W pierwszym rzędzie od lewej siedzą: Franciszek Omylak, Eugeniusz Prusiecki, Jan Abczynski, Antoni Zagórski, Franciszek Wesołowski, Zbigniew Groszek, dwóch lotników kanadyjskich i Tomasz Wilczewski
28 sierpnia 2014 r. zmarł syn mjr Franciszka Omylaka, MICHAŁ, który odszedł w 70 rocznicę śmierci swojego ojca. Cześć jego pamięci!!