Podporucznik bombardier Konstanty Dunin - Horkawicz urodził się 29 lipca 1917 roku w miejscowości Czyta na Syberii (Rosja - Kraj Zabajkalski) choć niektore dokumenty mówia że urodził się w Aleksiejewsku. Jego rodzicami byli Mieczysław i Michła (nazwana w Polsce Miła) z domu Puriń, z pochodzenia Łotyszka. Mieczysław był oficerem zawodowym, służył w 2 Dywizjonie Artylerii Konnej do 1938 r. po czym został przeniesiony do 2. Pułku Artylerii Lekkiej Legionów w Kielcach, którego dowództwo objął tuż przed wybuchem wojny. Do wybuchu II wojny światowej dosłużył stopnia podpułkownika. Brał udział w obronie Modlina, za co otrzymał Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari. Następnie dostał się do niewoli i był więźniem Oflagu w Woldenbergu. Po wojnie odszedł z wojska.Rodzice Konstantego poznali się w Rydze, gdyż tamtędy przechodził front armii carskiej, w której wówczas służył Mieczysław. W tym czasie Miła była pielęgniarką. Mieczysław i Miła pobrali się ok. 1915-1916 roku.
Konstanty urodził się w Czyta, gdyż jego dziadek, również Konstanty, był dyrektorem carskiego odcinka Kolei Wschodnio-Syberyjskiej obejmującego kilka stacji w tamtym rejonie. Wcześniej (w latach 1890-1896) Konstanty senior pracował na kolei w Łodzi. W 1923 roku urodziła się siostra Konstantego juniora – Wanda, po mężu Bakinowska, która na miesiąc przed śmiercią dowiedziała się od Aleksandra Gucwy, ze jej brat Konstanty nie zaginął nad Adriatykiem jak sądzono przez ponad 50 lat, ale w górach Beskidu Niskiego w Banicy (obecnie Krzywa) koło Gorlic – zmarła 23 kwietnia 2009 r. w Warszawie.
Konstanty był człowiekiem zdolnym, inteligentnym ze zdolnościami plastycznymi (zachowały się rysowane przez niego doskonałe karykatury) i językowymi. Gimnazjum im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, kończy egzaminem dojrzalości w dniu 15 czerwca 1936 r. Po maturze wstąpił do miejscowej Szkoły Podchorążych Piechoty i jest w 31 Pułku Artylerii Lekkiej. Od 15 września 1937 r. do 30 kwietnia 1938 r. jest na drugim roku S.P.Art. w Toruniu, nie ukończył z powodu choroby, po wyzdrowieniu edukację przerwała wojna.
Wziął udział w kampanii wrześniowej, został zmobilizowany w Skierniewicach. Dostał się do niewoli, z której uciekł i przedostał się do mamy, do Kielc. Matka wyposażyła go na dalszą drogę, ofiarowując jakieś rodzinne kosztowności. W cywilnym przebraniu Konstanty przedostał się nielegalnie przez Węgry do Jugosławii, czego dowodem był list wysłany do matki ze Splitu. Następnie dostał się do Francji i tam walczył z Niemcami. Po upadku Francji, końcem czerwca 1940 roku przedostał się do Wielkiej Brytanii. Przeszedł przeszkolenie, jako bombardier, na przełomie 1943/1944 był w szkole nawigatorów w 1 AOS RCAF na terenie Kanady, skąd pochodzi jedno ze zdjęć. Po powrocie z Kanady w marcu 1944 r. zostaje skierowany do 18 OTU (Odział Szkolenia Bojowego) w Bramcote. Istotą tego treningu było łączenie lotników poszczególnych specjalności w zgrane załogi. W czerwcu 1944 r. został przeniesiony do 1662 HCU, ukończył tu przeszkolenie na samolotach czterosilnikowych, a na początku sierpnia 1944 r. został przydzielony do 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia. Do bazy Campo Casale koło Brindisi w płd. Włoszech przybył wraz z pozostałymi członkami załogi 10 sierpnia 1944 r. W piątym kolejnym locie bojowym z zrzutem dla Powstańców Warszawskich, w drodze powrotnej do bazy został zestrzelony w Beskidzie Niskim, w miejscowości Banica, 20 km na południe od Gorlic – zginęła cała siedmioosobowa załoga Halifaxa w dniu 28 sierpnia1944 r. Był bombardierem w załodze dowódcy ppor. pil.Kazimierza Widackiego.
W 1944 roku w Blackpool, Konstanty ożenił się ze Szkotką o imieniu Kathleen (jej nazwisko niestety nie znane). Świadkiem ich podczas uroczystości ślubnej był ppor. Kazimierz Widacki, najlepszy kolega Konstantego. Wiadomości o brytyjskim życiu i ślubie Konstantego rodzina otrzymała po jego śmierci od szkockiej przyjaciółki Konstantego i Kathleen, arystokratki Miss Doris Wilson. Rodzina korespondowała przez pewien czas z panią Wilson, niestety same listy nie zachowały się, przetrwały jedynie przesłane przez nią zdjęcia. Pani Kathleen przeżyła ogromną traumę w związku ze śmiercią Konstantego i nie chciała mieć kontaktu z jego rodziną w Polsce. Nieznana jest dokładna data ślubu, ale wedle wspomnień siostry Wandy, Konstanty i Kathleen pobrali się dosłownie kilka dni przed jego wylotem do Brindisi, skąd startowały samoloty eskadry, w którym służył i skąd wyleciał w swoją ostatnią misję. A zatem ślub mógł nastąpić na początku sierpnia 1944 roku.
Opracowanie: Marcin Malicki (wnuk Wandy, siostry Konstantego) na podstawie rozmów z jego siostrą, a moją śp. Babcią, Wandą Bakinowską z d. Dunin-Horkawicz, artykułu Janusza Dunin-Horkawicza „Notatki o rodzinach Dunin-Horkawiczów i Chaszkowskich” w Biuletynie Informacyjnym „Z Działalności Stowarzyszenia Rodu Duninów” Warszawa 2007.
Uzupełnienie od właściciela portalu:
10 sierpnia 1944 r. przyleciał z Anglii do bazy Campo Casale koło Brindisi (płd. Włochy) i przydzielony został do 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia.
Na pierwszy lot bojowy z Włoch Konstanty Dunin Horkawicz startował na pokładzie Halifaxa nocą z 16 na 17 sierpnia. Z powodu awarii silnika samolot ostatecznie nie wzbił się w powietrze. Dopiero noc później (z 17 na 18 sierpnia) poleciał nad Polskę z zadaniem zrzutu na placówkę w Lesie Kabackim. Z powodu trudności ze znalezieniem wyznaczonego miejsca zasobniki zrzucono na placówkę AK koło Nowego Sącza. Kolejne loty pomyślnie wykonywał nocami: z 21 na 22, z 23 na 24 oraz z 25 na 26 sierpnia (za każdym razem zaopatrzenie zrzucano na placówki w Puszczy Kampinoskiej). Wieczorem 27 sierpnia 1944 r. Konstanty wystartował na swoje piąte zadanie z Włoch. Tym razem celem było dostarczenie zaopatrzenia powstańcom walczącym w centrum Warszawy. Przebieg lotu nie jest znany, gdyż od momentu startu z samolotu nie odebrano żadnych sygnałów. Zadanie bojowe wykonali, zrzucili 10 pojemników i 10 paczek (broń, amunicja, lekarstwa itp.) Wracali do bazy w Brindisi. W okolicach Gorlic jak wynika z dokumentów niemieckich, że padł ofiarą nocnego myśliwca Ju 88 pilotowanego przez Obfw. Rudiego Dudinga z 1./NJG 100 (jednostka ta zestrzeliła w 1944 r. kilka maszyn 1586 eskadry). Pilot ten meldował o 2.33 zestrzelenie lecącego na wysokości 8 kilometrów Halifaxa w rejonie Banicy koło Gładyszowa, w Beskidzie Niskim.
Zginął śmiercią lotnika 28 sierpnia 1944 r. wykonując piąte zadanie z pomocą materiałową dla walczącej Warszawy. W katastrofie zginęła cała załoga: dowódca, pilot ppor. Kazimierz Widacki , naw. kpt. Franciszek Omylak, bom. ppor. Dunin-Horkawicz, ppor. strz. pokł. Tadeusz Mroczko, radiooperator, sierż. Jan Ozga, mech. pokładowy, sierż. Wilhelm Balcarek, i strz. pokł. sierż. Józef Skorczyk. Maszyna, w której zginęli - Halifax II FS-P (JP295) - należała do brytyjskiego 148 squadronu i została przez Polaków jedynie wypożyczona, ponieważ ich maszyna uległa awarii.
Z powodu błędów popełnionych podczas ekshumacji zwłok oraz na skutek mylnej identyfikacji załóg 1586 eskadry przez wiele lat przyjmowano, że Halifax zaginął w Morzu Adriatyckim, zaś pod Banicą rozbiła się załoga kpt. pil. Zygmunta Pluty na Liberatorze VI GR-R (EW275). Tymczasem w 2006 r., po przeprowadzeniu badań archeologicznych w miejscu upadku samolotów ustalono z całą pewnością, że w Banicy zginęła załoga Halifaxa, zaś Liberator kpt. Pluty spadł nocą z 16 na 17 sierpnia 1944 r. w miejscowości Olszyny koło Biecza. Wszyscy lotnicy dzisiaj spoczywają na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie w kwaterze brytyjskiej. Cześć ich pamięci!
Konstanty Dunin – Horkawicz z lewej strony w ośrodku szkolenia nawigatorów w Kanadzie w lecie 1943 r.