Józef Dudziak urodził się 18 marca 1924 r. w Drohobyczu, syn Piotra i Marii z domu Stypy. Jego rodzinne miasto po 17 września 1939 r. było okupowane przez ZSRR, który dążył do wcielenia do swego obszaru okupowanych ziem Rzeczypospolitej. Jedną z metod osiągnięcia tego celu stały się masowe deportacje i wywózki. Jako 15-letni chłopak, wraz z całą rodziną został w lutym 1940 r. deportowany do Kazachstanu (ZSRR). Ojciec jako przedwojenny policjant został osadzony w obozie pracy na dalekiej Syberii. Pod koniec lat 40-tych wrócił do kraju osiedlił się w Bolesławcu, gdzie wkrótce zmarł. Józef Dudziak w styczniu 1942 r. wstąpił wraz ze starszym bratem Mieczysławem do tworzącego się Wojska Polskiego w ZSRR, i z Armią gen. Władysława Andersa wychodzi z ,,nieludzkiej ziemi” i dostaje się na Zachód. Przybył do Wielkiej Brytanii na początku czerwca 1942 r. Służbę wojskową w lotnictwie rozpoczął w dniu 4 sierpnia 1942 roku i zaraz został skierowany do polskiej Szkoły Technicznej Lotnictwa dla Małoletnich w Halton na kurs PTTS nr 35, który odbył się w dniach od 25 sierpnia do 17 grudnia 1942 r. Był to kurs dla radiooperatorów, radiotelegrafistów i strzelców zarazem wypuszczając absolwentów ze stopniem strz. rtg.
Przeszedł następne kursy w Cranwell North i w Evanton - 8 AGS (Szkoła Strzelców Pokładowych). Po tych przeszkoleniach został przeniesiony do 18 OTU (Oddział Wyszkolenia Bojowego) w Bramcote . Tu od 21 września 1943 r. do 21 lutego 1944 r. służy w 300 Dywizjonie Bombowym. 18 marca 1944 r. został przeniesiony do ośrodka tranzytowego i wyleciał wraz z kolegami przez Gibraltar do Kairu, po paru dniach jest w Palestynie w ośrodku Lydda. Tu przeszedł przeszkolenie na samolotach typu Liberator w 1675 HCU (Heavy Conversion Unit). 12 czerwca 1944 r. przydzielony do 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia a 16 czerwca 1944 r. załoga zameldowała się na lotnisku w Campo Casale koło Brindisi (Włochy) Od tego czasu do ostatniego lotu do Polski wykonał 25 lotów specjalnych.
Do swego ostatniego lotu załoga wystartowała na B-24Liberatorze VI GR-R (EW275) wieczorem 16 sierpnia 1944 r., z zadaniem zrzutu zasobników na Warszawę.
W locie powrotnym do Włoch samolot został zaatakowany i zestrzelony przez nocnego myśliwca. Rozbił się we wsi Olszyny koło Biecza. Jego ciało pochowano początkowo na miejscowym wojskowym cmentarzu z I wojny światowej w Olszynach. Po powojennej ekshumacji, od 1948 r. spoczywa na Brytyjskim Cmentarzu Wojennym w Krakowie. Odznaczony Polową Odznaką Strzelca. Był najmłodszym lotnikiem (20 lat) w załodze kpt. Z. Pluty
Friedrich Nietzsche kiedyś powiedział:
„Wielu z nas umiera za późno, niektórzy umierają zbyt wcześnie, nikt zaś w porę". (Myśli o śmierci).
Ci utracili życie o wiele za wcześnie. Przecież mieli zaledwie 20, 21, 24 lata. Pozostała po nich tylko fotografia oraz łzy matek, ojców, rodzeństwa i list kochającej matki, której wiara i serce przepełnione miłością i tęsknotą podpowiadało niestrudzenie, że syn z wojny wróci.
List datowany jest prawie rok wcześniej, przed katastrofą samolotu w Olszynach. Wysłany z Polskiego Osiedla w Masindi z Ugandy w dniu 23 X 1943 r. Matka Józefa, Maria Dudziak wraz z najmłodszym synem Zygmuntem znalazła się jako uchodźca, deportowana z ZSRR wraz z wojskiem gen. Władysława Andersa, gdyż przed 1939 rokiem zamieszkiwała w Drohobyczu.
Szeregowiec (AC 2) Józef Dudziak - 18 lat - zdjęcie zrobiono w Halton w sierpniu 1942 r.
Józef Dudziak siedzi z lewej strony wraz z kolegami - Cranwell luty 1943 roku
Żołd który pobierał był wpisywany do tej książeczki - data zgłoszenia się do pełnienia służby - 4.8.1942 r.
Kartka świąteczna wysłana z Anglii do matki i rodzeństwa w grudniu 1943 roku.
List Marii Dudziak, matki Józefa Dudziaka do dowódcy załogi kapitana Zygmunta Pluty z dnia 23.X.1943 r.
Metryczka Józefa Dudziaka o przebytych kursach.