Płk pil. Ludwik Krempa otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
- ,,Pan pułkownik Ludwik Krempa jest przedstawicielem pokolenia, które musiało własnym zdrowiem i życiem dać dowód na umiłowanie ojczyzny. Pokolenia, którego coraz mniej przedstawicieli jest wśród nas. Swoją postawą, charakterem dał dowód patriotyzmu. Przeniósł to umiłowanie ojczyzny dla tych pokoleń, które teraz żyją w wolnej Polsce" - powiedział podczas uroczystości w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie wicewojewoda małopolski Józef Gawron.
Uhonorowanie Pana płk nastąpiło na miesiąc przed setną rocznicą jego urodzin. Na tę chwilę Pan pułkownik pilot Ludwik Krempa musiał długo czekać. Za długo. Po raz pierwszy mundur założył w 1937 r. Los nie szczędził mu trudności. Strzelali do niego Rosjanie i Niemcy. Pułkownik w stanie spoczynku Ludwik Krempa urodził się w Sanoku 22 stycznia 1916 r. Po Kampanii Wrześniowej wojenne losy rzuciły go do Wielkiej Brytanii, gdzie latał w 304. Dywizjonie Bombowym "Ziemi Śląskiej" im. ks. Józefa Poniatowskiego, m.in. tropił niemieckie okręty podwodne. Był instruktorem pilotażu i pilotem transportowym. Jest najstarszym żyjącym w kraju pilotem ,,Bitwy o Anglię". Jako pilot 304 Dywizjonu „Ziemi Śląskiej” zaliczył pełną turę 50 lotów bojowych. Po zakończeniu wojny latał w RAF. Mundur zdjął w 1949 r. a do Ojczyzny powrócił w 1988 r. wraz z żoną zamieszkał w Krakowie. Od czerwca 2013 Honorowy Członek Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP Oddziału Krakowskiego. Członek Stowarzyszenia Lotników Polski Południowej, 27 listopada 2013 wybrany honorowym wiceprezesem ds. weteranów louis vuitton borse imitazioni w stowarzyszeniu jest także członkiem kapituły „Honoris”
Wcześniej był odznaczony m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militarii, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, posiada Medal Lotniczy, Polową Odznakę Pilota oraz
Medal ufundowany przez Ambasadę RP w Tunezji z okazji 70. rocznicy powstania jednostki Polski Zespół Myśliwski, zwanej „Cyrkiem Skalskiego” Po tej części uroczystości Krzyżem Republiki Pińczowskiej uhonorowany został Sztandar Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Następnie uczestnicy uroczystości udali się do sali konferencyjnej Muzeum, gdzie odbył się tradycyjny już Opłatek Lotniczy z udziałem członków stowarzyszeń lotniczych oraz organizacji, instytucji i środowisk zaprzyjaźnionych. ZOBACZ FILM - reżyseria Edward Wyroba
Płk pil. Ludwik Krempa w rozmowie z wicewojewodą małopolski Józefem Gawronem
![]()
Dekoracja por. Ludwika Krempy Krzyżem Walecznych przez Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych
![]() |
ZMARŁ O. BOGUMIŁ PIKUSA, PAULIN-MISJONARZ W KAMERUNIEOtrzymaliśmy niespodziewaną wiadomość, że na Czarnym Lądzie - w Kamerunie, 19 listopada zmarł paulin o. Bogumił Pikusa. Był paulinem-misjonarzem, posługiwał w paulińskich parafiach w Kamerunie - w osadach w Ayos i w Belabo. Miał 50 lat. W Zakonie Paulinów przeżył 30 lat, w kapłaństwie 24.
Urodził się 31 marca 1965 roku w Gorlicach w parafii Sękowa, diecezja tarnowska, obecnie rzeszowska. Rodzicami jego byli Tadeusz i Janina z d. Wierzbicka. Na Chrzcie świętym nadano mu imię Andrzej. Profesję wieczystą w Zakonie Paulinów złożył 8 września 1985 roku. O. Bogumił Pikusa swoje życie poświęcił dla Chrystusa, głosząc przez wiele lat Jego Ewangelię wśród przeciwności i nieustającej walki z malarią.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym swego Mistrza, któremu pozostał wierny aż do swojej śmierci. ***
O. Bogumił Pikusa paulin i misjonarz gościł w Biurze Prasowym Jasnej Góry 2 grudnia 2010 r. z radością opowiadał o codziennej pracy misjonarzy w afrykańskiej misji. Za najważniejszą jednak sprawę, którą przedstawił nam o. Bogumił, uznał rozpoczęcie budowy kościoła w afrykańskiej osadzie Belabo (Kamerun), w której posługują ojcowie paulini. „Jesteśmy w trakcie budowy, wybudowaliśmy fundamenty, mury są pociągnięte na 3 metry, z tym że prace zostały zastopowane, bo... wyczerpały się fundusze – tłumaczy o. Bogumił Pikusa – Mamy nadzieję, że uzyskamy pomoc, wtedy będziemy kontynuować pracę. Kiedyś trzeba będzie pomyśleć, żeby wybudować także dom, bo to, co jest, to jest trochę taki "zlepek". I przywieźliśmy obraz Matki Bożej do Belabo, który czeka na nowy kościół. Będzie powieszony w bocznym ołtarzu, bo w głównym ołtarzu będzie wisiał obraz św. Augustyna, bo to parafia Augustyna”. W Kamerunie, w dwóch domach: w Ayos i w Belabo obecnie pracuje 5 ojców paulinów z Polski: o. Bogumił Pikusa, o. Franciszek Meus, o. Robert Szymański, o. Marcin Ćwierz i o. Wojciech Jeziorski. „Jeśli chodzi o prowadzenie katechez, to kształcimy miejscowych. Formacja świeckich mieszkańców trwa już od lat, co jakiś czas mamy sesje formacyjne. W katechizację oczywiście angażują się także bracia paulini. My, kapłani sprawujemy Msze św., spowiadamy i posługujemy poprzez sakramenty” – mówi o. Bogumił Pikusa. „Językiem tam obowiązującym jest przede wszystkim francuski, bo w Kamerunie są dwa języki urzędowe: angielski i francuski, z tym, że mała część kraju jest angielskojęzyczna, no i jest 240 - inni mówią 280 - języków miejscowych, replica orologi z których jeden jest również językiem liturgicznym” – opowiada o. Pikusa. Zanim o. Bogumił Pikusa wyjechał do Afryki, pracował jako katecheta i duszpasterz młodzieży w Leśnej Podlaskiej. „W Polsce pełni się wyznaczone funkcję, jest się odpowiedzialnym za coś, a tam, na misjach trzeba wszystko – wyjaśnia – Począwszy od remontu pozamiatania, wykoszenia trawnika, skończywszy na duszpasterstwie i katechezie. Tam jest całkiem inne życie” *** Belabo to 15-tysięczne miasteczko położone na wschodzie Kamerunu. Na terenie tej parafii działa szkoła katolicka (około 700 uczniów), przedszkole ze 180 dziećmi oraz katolicki ośrodek zdrowia. Praca duszpasterska koncentruje się wokół różnych grup i ruchów religijnych, takich jak: chóry – jest ich 9, śpiewających w różnych lokalnych dialektach, grupy modlitewne, grupy młodzieżowe, dziecięce, wspólnoty katolickie działające w różnych dzielnicach miasta i na wioskach. Łącznie działa około 40 wspólnot i ruchów. Ayos jest 10-tysięcznym miasteczkiem na pograniczu prowincji centralnej i wschodniej Kamerunu. Na Mszę św. przychodzi regularnie około 1,2 tys. osób w każdą niedzielę, na duże święta oczywiście jeszcze więcej. W parafii działa dużo grup modlitewnych dorosłych i młodzieżowych oraz chórów. Więcej o Kamerunie zobacz tu - kliknij Zobacz galerię zdjęć - kliknij
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W Sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Brdowie, 9 grudnia 2015 r. o godz. 11.30 odbył sie pogrzeb śp. O. BOGUMIŁA Pikusy. Uroczystości pogrzebowe poprzedzone zostały o godz. 11.00 wspólnym różańcem, po czym odprawiona została msza św. koncelebrowana przez uczestniczących księży. Homilie wygłosił ks. prał. dr Tomasz Atłas Dyrektor Krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych, który powiedział: ,,Czcigodny Ojcze Przeorze, Drodzy uczestnicy uroczystości pogrzebowej. Wraz z Wami wszystkimi dziękuję dziś Bożej Opatrzności za życie, zakonne i misyjne posługiwanie śp. o. Bogumiła. Dane mi było spotykać Go w tak wielu sytuacjach, zarówno w Polsce, jak i na misyjnych szlakach w Kamerunie. Pozostaje On w mojej pamięci jako radosny i pełen autentyzmu zakonnik, ale również jako misjonarz wierny swojemu zadaniu – świadom tego, czego oczekiwał on niego Pan, ale także – w tej perspektywie - wymagający od siebie i z miłością wymagający od innych. Nie ukrywam, że jego nagłe odejście do domu Ojca zaskoczyło mnie – zapewne tak, jak i wielu z Was. Ale wydarzenie to, zwłaszcza na początku Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia uczy mnie po raz kolejny, aby jeszcze bardziej zaufać Panu i wyznać: Tobie Panie ufam, Tobie powierzam swą drogę, bo wiem, że Ty sam będziesz działał…. Moi Drodzy. Jeszcze kilka dni temu, w sobotnie popołudnie rozmawiając na Jasnej Górze z ks. bp. Łukaszem Buzunem przygotowywałem się, aby wziąć udział w dzisiejszej uroczystości pogrzebowej. Ale jak to czasem bywa, nasze plany bywają złudne. Nie mogąc ostatecznie osobiście uczestniczyć w dzisiejszej ceremonii zapewniam o duchowej łączności i modlitwie. Ich wyrazem będzie ofiara Mszy Św., którą będę sprawował za śp. o. Bogumiła w kościele p.w. św. Aleksandra w Warszawie. Zapewniam też o naszej modlitwie w Jego intencji w Dyrekcji Krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych" Po mszy św. nastąpiło przeniesienie ciała Zmarłego i złożono w paulińskim grobowcu na cmentarzu w Brdowie. Polecajmy Bogu w modlitwie śp. o. Bogumiła. Requiescat in pace! |
Klub Górski "ORŁY" porządkują cmentarz wojenny nr 77 w Ropicy Górnej
Małopolska jest miejscem wiecznego spoczynku żołnierzy wielu narodowości. Na terenie Galicji Zachodniej powstało ok. 400 cmentarzy, gdzie godnie upamiętniono ok. 70 tys. poległych żołnierzy, m.in. Polaków, Austriaków, Rosjan, Niemców, Ukraińców, Węgrów, Chorwatów. Na terenie gminy Sękowa znajduje się 23 cmentarze z czasów I wojny światowej. Jednym z nich jest cmentarz wojenny nr 77 w Ropicy Górnej, od tego roku jest pod patronatem członów Klubu Górskiego ,,ORŁY", który zrzeszony jest w Oddziale Mazowieckim PTTK jako Koło Nr 8 przy Komendzie Stołecznej Policji. audemars piguet replica W pracach porządkowych członkowie uczestniczyli już trzykrotnie. Pierwszy raz pracowali na początku maja. W dniach 11-13 września 2015 roku przedstawiciele Koła przeprowadzili drugi etap porządków. W trakcie prac otrzymali oficjalnie z rąk Pani Sołtys Ropicy Górnej Katarzyny Tokarz patronat nad tym miejscem pamięci. Podczas prac trzeciego etapu na początku listopada, byłem świadkiem ich ciężkiej pracy - wycinanie chaszczy wewnątrz jak i na zewnątrz cmentarza. Stosy wyciętych brzóz - samosiejek świadczy o mozolnej i ciężkiej pracy, która miała na celu odsłonięcie cmentarza. Do akcji przyłączyło się małżeństwo Katarzyna i Maciej Tokarz, którzy dali piękny przykład w swoim środowisku o dbałość dziedzictwa kulturowego, historycznego, artystycznego i naukowego. Każdy ma prawo opiekować się zabytkiem. Konserwacją zajmują się tylko specjaliści. Klub Górski "ORŁY" wykonał tutaj dużą pracę. Jest to dobry pomysł i trzeba tę akcję rozwijać, zaangażować młodzież. Na wiosnę Klub wewnątrz cmentarza ustawi drewniany krzyż, taki jaki istniał 100 lat temu. Przy pracach w tym roku brali udział:
1. Witas Jacek Zobacz galerię - kliknij*** Zobacz także tu - kliknij
![]() |
Film o Grzegorzu Stechu, twórcy małopolskiej infrastruktury drogowej i mostowej
Bohaterem filmu jest Grzegorz Stech, zmarły w 2013 r. wieloletni dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Miał pod swoją pieczą 284 pracowników i ponad 1377 km dróg w całej Małopolsce. Cechowała go olbrzymia wiedza, kreatywność i ponadprzeciętne zdolności organizacyjne. Stawiany był za wzór pracowitości, prawości i współdziałania. Z jego inicjatywy odbyło się wiele ogólnopolskich konferencji naukowych, technicznych m.in. na temat dostosowania infrastruktury transportowej do standardów międzynarodowych. Stech od początku istnienia samorządu wojewódzkiego współpracował z marszałkami województwa małopolskiego czterech kolejnych kadencji. Bez względu na opcje polityczne i cechy charakterologiczne członków kolejnych zarządów, władz samorządów gminnych i powiatowych realizował wytyczone cele. Współpracował z przedstawicielami wszystkich ugrupowań politycznych. Dzięki niezwykłym cechom charakteru potrafił ich przekonać i zjednoczyć wokół realizacji wielkich celów inwestycyjnych oraz zmienić myślenie o kierunkach rozwoju infrastruktury drogowej w Polsce i regionie.
Nigdy nie zależało mu na tym, by być w centrum uwagi. Kiedy oddawano do użytku wielkie inwestycje, zawsze stał w drugim szeregu pośród swoich współpracowników.
Film opowie również o nagłym zwrocie w życiu Grzegorza Stecha, jego walce z ciężką nieuleczalną chorobą, wiarę w możliwość czynienia dobra do ostatniego tchnienia, wspieranie innych i przekonanie replique montre de luxe o głębokim sensie ludzkiego cierpienia i odchodzenia. - Jeśli muszę teraz odejść, to znaczy tylko tyle, że wszystko co miałem tutaj do zrobienia, zrobiłem. Reszta należy do was...
Nadano mu tytuł Honorowego Obywatela Gorlic, Honorowego Obywatela Gminy Sękowa, Zasłużonego dla Ziemi Dobczyckiej. Jego imię nosi najdłuższy most w Małopolsce, łączący brzegi rzeki Raby w Dobczycach oraz most w Ropicy Górnej w powiecie gorlickim. Również na moście łączącym Małopolskę ze Śląskiem na rzece Przemszy umieszczono specjalną tablicę upamiętniającą inicjatora tej inwestycji, Grzegorza Stecha.
Film powstał w ramach programu Filmoteka Małopolska, którego organizatorem jest Województwo Małopolskie. Za jego produkcję odpowiadała Fundacja im. Grzegorza Stecha – Pomagamy zdolnej młodzieży. KRÓTKO O FILMIE:
Tytuł: "Człowiek wielu dróg" W filmie wykorzystano materiały archiwalne ze zbiorów Wacława Habratowskiego, Marzeny Stech, Joanny Stech, Katarzyny Tokarz, Gabrieli Mruszczak, R.C.O.S. Dobczyce, www.archiwum.watra.pl, www.malopolskie.pl, www.zdw.krakow.pl Szczególne podziękowania za życzliwość i pomoc przy realizacji filmu dla Beaty Klatki-Szałajko, Marka Nęcki, Wacława Habratowskiego, Henryka Muchy, Marty Maj oraz wszystkich pracowników ZDW w Krakowie W filmie wystąpili:
Pracownicy ZDW w Krakowie:
Samorządowcy:
Pozostali:
Joanna Stech - siostra Grzegorza Stecha
Kontakt dla mediów:
Film dok. o Grzegorzu Stechu |
Ostatnie pożegnanie śp. księdza Prałata Stanisława DziedzicaWyjątkowe wydarzenia są dla wspólnoty parafialnej prawdziwym sprawdzianem wiary i przywiązania do Kościoła. Dla mieszkańców parafii pod wezwaniem świętego Józefa Oblubieńca NMP w Sękowej, takim sprawdzianem stały się dni żałoby po śmierci księdza Prałata Stanisława Dziedzica. Ksiądz Prałat Stanisław Dziedzic zapisał się w pamięci parafian jako kapłan, który doskonale potrafił godzić swoje obowiązki duszpasterskie z tymi, które wynikały z funkcji proboszcza parafii. Był wspaniałym pasterzem, nigdy nie zapatrzonym w siebie. Przez 51 lat sprawowania posługi w Sękowej dokonał tak wiele, że trudno dziś wyobrazić sobie kościół bez śladów jego dłoni. To dzięki zaangażowaniu śp. księdza prałata odbudowane zostały wszystkie kościoły i cerkiewki nie tylko na terenie parafii ale równiez poza nią. Wykonano malowanie wnętrza świątyni, odnowiono stacje drogi krzyżowej, przeprowadzono renowację bocznych ołtarzy, wykonano nowy ołtarz główny, zbudowano wokół kościoła i cmentarza parafialnego nowe chodniki i ogrodzenie. Pięknym wotum za dar pontyfikatu Jana Pawła II stał się pomnik Papieża – Polaka wybudowany obok starego kościółka, ufundowany przez myśliwych i leśników Ziemi Gorlickiej w 1997 r. We wspomnieniach parafian ksiądz Stanisław żyje także jako kapłan, który był organizatorem wielu wspólnych pielgrzymek za granicę i na Jasną Górę. Listopadowy popołudniowy poniedziałek (16.11.2015 r.) miejscowy kościół p.w. św. Józefa zgromadził w świątyni niemal całą parafię i nie tylko, pragnących osobiście pożegnać księdza i podziękować mu za doświadczone od niego dobro. Modlitewne czuwanie rozpoczęło się od godzin porannych i było przedłużeniem dnia poprzedniego. O godz. 12.30 wierni odmówili różaniec, po czym przy ołtarzu stanęło 57 kapłanów z diecezji rzeszowskiej i tarnowskiej , by sprawować w intencji zmarłego mszę świętą, w oczach parafian dostrzec można było i wielki smutek, i wdzięczność za dar kapłańskiego życia śp. księdza Prałata. Liturgii przewodniczył ks. Edward Białogłowski biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej. Homilię wygłosił kolega z seminarium ks. rezydent Kazimierz Pach z Kamienicy We Mszy św. uczestniczyły siostry albertynki, parafianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości. Duchownego żegnał starosta gorlicki Karol Górski, wójt Sękowej M. Małuch, przedstawiciel Rady Parafialnej w Sękowej Janusz Bryg, koledzy zmarłego - księża emeryci, proboszcz parafii p.w. NNMP w Gorlicach ks. Stanisław Ruszel, proboszcz parafii Sękowa ks. Janusz Kurasz oraz bp. Edward Białogłowski. Zgodnie z wolą śp. ksiądza Prałata Stanisława jego ciało zostało pochowane na cmentarzu parafialnym w Sękowej, na którym przez ponad pół wieku modlił się za zmarłych, a wielu z nich odprowadził na miejsce wiecznego spoczynku. Po mszy św. kondukt żałobny udał się na cmentarz parafialny. Ksiądz Prałat spoczął obok swojego poprzednika księdza proboszcza Juliusza Suchego. PS - od autora – Księże Stanisławie, pełniłeś w naszym życiu jeszcze jedną rolę – byłeś dla nas nauczycielem patriotyzmu. W nasze serca głęboko zapadły wypowiadane przez Ciebie słowa, kiedy podejmowaliśmy dyskusję o sprawach naszej Ojczyzny. Przeżywałeś wszystko, co Polski dotyczyło. BÓG – HONOR – OJCZYZNA to hasło, które dla Ciebie miało szczególne znaczenie, a z czasem wpisywało się i w nasz świat wartości – Dziękuję Ci osobiście za odprawiane Msze św. pod pomnikiem siedmiu polskich lotników w Krzywej - Banicy Uroczystości żałobne, które przeżyli mieszkańcy parafii w Sękowej, stały się wyjątkowymi rekolekcjami, ponieważ przykład życia śp. księdza Prałata pokazał, jak realizować ewangeliczne wezwanie do miłości Boga i bliźniego. Za dar takiego życia i dar takiego kapłaństwa … Bóg zapłać. Niech Aniołowie zawiodą Go do Raju..... Aleksander Gucwa
Uroczystości pogrzebowe - 16.11.2015 r. - część I
Uroczystości pogrzebowe - 16.11.2015 r. - część II
|