Krzywa – Banica gościła zawodników w narciarstwie biegowym56 narciarzy w tym 9 kobiet z 20 klubów województwa Małopolskiego i Podkarpackiego rywalizowało ostatniego stycznia 2015 r. w Otwartych Mistrzostwach Gorlic w narciarstwie klasycznym o Lampę Ignacego Łukasiewicza. Zawodnicy rywalizowali w różnych kategoriach wiekowych, na dystansach od 2 do 9 km. Najmłodszą uczestniczką zawodów była 7 letnia Lena Topór z Warszawy a najstarszym zawodnikiem 79 letni Pan Stanisław. Bieg główny mężczyzn na dystansie 9 km, ukończyło 37 seniorów oraz 5 seniorek. Rywalizacja przebiegała na pięknych trasach narciarskich Beskidu Niskiego, ale również przebiegała przez miejsca historyczne związane z ciężkimi walkami podczas I wojny światowej równe 100 lat temu, oraz przez teren gdzie 70 lat temu został zestrzelony Halifax z polską załoga na pokładzie niosąc pomoc materiałowa dla Powstania Warszawskiego. Główny organizator zawodów OSiR Gorlice oraz właściciel Gościńca Banica Pan Tomasz Nowak, musieli się sporo napracować, by mogły odbyć się te zawody, bowiem w nocy spadły duże ilości śniegu. Warunki nie były łatwe, ale najważniejsze, że zawody się odbyły. Przed Gościńcem Banica odbyło się zakończenie zawodów, sędzia główny zawodów Pan Augustyn Jamro podziękował za przyjazd i udział w zawodach, zawodnikom w poszczególnych kategoriach wiekowych wręczono pamiątkowe dyplomy, medale i nagrody rzeczowe. Głos zabrał Pan Aleksander Gucwa – opiekun miejsc pamięci narodowych, który przedstawił historię tych terenów. Najmłodszej zawodniczce wręczył autorską książkę pt,, Odwaga i nadzieja” a delegacja składająca się z zawodników, sędziów i działaczy sportowych udała się pod pomnik siedmiu lotników polskich i złożyła wiązankę kwiatów.
|
Z Siar w świat botaniki — Jan Kanty BiałobokCo roku na początku czerwca staram się odwiedzić Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego. Największą jego atrakcją są tam kwitnące różaneczniki i azalie. Przed kilku laty podziwiałem je w towarzystwie kolegi z lat studenckich. W pewnym momencie zwrócił on moją uwagę na drzewo z tabliczką nr 5051, na której był napis: „Picea pungens aurea" — Białobok (świerk kłujący złocisty — Białobok).
Staliśmy przed świerkiem o intensywnie złocisto-żółtawych szpilkach z tegorocznych przyrostów. Zadałem sobie pytanie, kto wyhodował polską odmianę świerka kłującego złocistego. Wtedy pomyślałem, że mógł tego dokonać prof. dr Stefan Białobok z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku. Nawiązałem z profesorem kontakty. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że świerka złocistego wyhodował jeszcze przed II wojną w Puławach Jan Kanty Białobok, ojciec profesora pochodzący z Siar. Jan Kanty — syn Hieronima urodził się 1877 r. Do niedawna stał jeszcze jego dom rodzinny. Obecnie to miejsce to już nie Siary Dolne, lecz ulica Kochanowskiego.
Jan Kanty Białobok naukę ogrodnictwa zdobywał w szkole ogrodniczej w Tarnowie, którą ukończył w 1897 r. Praktykował w znanych Zakładach Ogrodniczych w Gumniskach, należących do rodziny Sanguszków, w ogrodnictwie Habsburga w Żywcu, wreszcie w majątku w Jedliczu i Więckowicach. Przez okres 15 lat (1903-1918) uczył ogrodnictwa w Krajowej Średniej Szkole Rolniczej w Czernichowie pod Krakowem, zorganizowanej przez Galicyjski Wydział Krajowy we Lwowie. Była to znana w zaborze austriackim i rosyjskim szkoła rolnicza, która dzięki wybitnym nauczycielom tej miary, co prof. dr W. Schramm, prof. dr K. Simm przygotowywała doskonale młodzież do zawodu.
W 1917 roku profesor Leon Marchlewski wybitny biochemik Uniwersytetu Jagiellońskiego zostaje mianowany dyrektorem Instytutu Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach i angażuje w 1918 roku Jana Kantego Białoboka jako kierownika oddziału ogrodniczego w tymże instytucie. Z działu tego organizuje Jan Białobok Zakład Hodowli Drzew i Krzewów oraz Wierzby Koszykarskiej, który był pierwszym tego rodzaju w Polsce. Zakład ten miał zadania produkcyjne, naukowe i społeczne. Dostarczył krajowi wielkich ilości drzew i krzewów owocowych po zniszczeniach sadów w czasie pierwszej wojny światowej. Po katastrofalnych dla sadownictwa mroźnych zimach, puławskie szkółki pomogły w odbudowie sadownictwa. Dzięki rozwinięciu wielkiej produkcji drzew i krzewów owocowych oraz ozdobnych jak też bylin i ich bogatej kolekcji liczącej 7100 pozycji, wiele nowych odmian, dotychczas nie uprawianych, zostało wprowadzonych do naszego kraju przez szkółki puławskie. Jan Kanty Białobok należał do pokolenia naukowców z zakresu ogrodnictwa, którzy w pierwszej połowie bieżącego stulecia zdobywali społeczne uznanie dla tego działu. Chociaż było to ponad 50 lat temu, szkółki w Pożogu, były do 1939 roku świadectwem jego dorobku w rozwoju nowoczesnego ogrodnictwa.
|
Z Siar w świat botaniki - prof. dr Stefan BiałobokProf. Stefan Białobok syn Jana Kantego, urodził się w 1909 r. Pracę naukową z zakresu botaniki rozpoczął w okresie międzywojennym. Świadczą o tym liczne publikacje w czasopismach ogrodniczych i sadowniczych z lat 1933-1939. W 1945 r. został kierownikiem Zakładu Badania Drzew i Lasu w Kórniku. Reorganizując i rozbudowując placówkę rozpoczął wraz z zespołem współpracowników szerokie prace z zakresu anatomii, fizjologii i genetyki roślin. W 1952 r. głównie z inicjatywy prof. S. Białoboka — placówka kórnicka została przejęła przez PAN pod nazwą Zakład Dendrologii i Pomologii. Otrzymane dotacje pozwoliły na zatrudnienie większej liczby pracowników naukowych, rozbudowę i utworzenie nowoczesnych laboratoriów, w tym pierwszego w kraju fitotronu. Zakład objął również Arboretum Kórnickie. W tym samym roku Zakład Doświadczalny powiększono o gospodarstwo Dziećmierowo (220 ha) i doświadczalny las Zwierzyniec (191 ha). Ułatwiło to rozszerzenie podstawowych badań dendrologicznych z zakresu genetyki oraz hodowli drzew i krzewów. rolex replica Profesor od początku swojej działalności w Kórniku powiększał kolekcje dendrologiczne. Umożliwiały to liczne kontakty Z przodującymi w świecie ogrodami botanicznymi i ar hordami. Powstała szczególnie bogata kórnicka kolekcja topoli. Oparte o nią badania naukowe i prace hodowlane pozwoliły otrzymać wicie nowych, cennych odmian. W związku ze zmianą profilu badań w 1962 r. przyjęto nową nazwę placówki kórnickiej: Zakład Dendrologii i Arboretum Polskiej Akademii Nauk. W dowód uznania dla jego osiągnięć, podniesiono Zakład do rangi Instytutu Dendrologii PAN. Objął on zakłady genetyki, fizjologii, introdukcji i aklimatyzacji, systematyki oraz geografii roślin. W 1976 r. Instytut zatrudniał 117 osób, w tym 9 samodzielnych pracowników naukowych. W dwa lata później prof. Stefan Białobok został wybrany członkiem rzeczywistym PAN. Pod kierunkiem Profesora powstało w Instytucie specjalne laboratorium do prowadzenia badań nad odpornością drzew i krzewów na emisje pyłów przemysłowych. Uzyskane wyniki sprawdzono na specjalnie zakładanych plantacjach doświadczalnych w pobliżu zakładów przemysłowych. Profesor opracował oryginalny projekt podstawowych badań biologicznych drzew i krzewów w aspekcie uzyskania doskonalszych form użytkowych. W tym celu zaproponował wprowadzenie w Kórniku nowoczesnych, specjalnych metod badawczych. Projekt objął duży zakres fizjologii i genetyki odmian rodzimych i obcych, ekologii drzew i krzewów obcego pochodzenia. W większości są to pomysły nowatorskie, nawiązujące do wdrażanych w przodujących krajach kierunków badań. Przez cały czas pracy w Kórniku prof. Białobok poświęcał wiele uwagi wydawnictwom naukowym. Należą do nich: „Prace Zakładu Dendrologii i Pomologii w Kórniku" i wychodzące od 1955 r. roczniki „Arboretum Kórnickie". W 1963 r. rozpoczęto wydawanie opracowania „Atlas rozmieszczenia drzew i krzewów W Polsce" pod redakcją Profesora. Od 1970 r. wychodzą kolejne zeszyty monografii „Nasze drzewa leśne", również pod tą samą redakcją. Profesor był redaktorem wielu publikacji podręcznikowych jak np. „Drzewoznawstwo", „Zarys fizjologii sosny zwyczajnej". Ogłosił kilkaset prac naukowych, publikowanych w kraju i zagranicą. W ramach pracy dydaktycznej w latach 1945-46 wykładał sadownictwo i szkółkarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Ogrodniczej orologi replica w Poznaniu. Od 1946-1948 wykładał na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. W latach 1960-1968 wykładał dendrologię i był kierownikiem Katedry Dendrologii w Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu. Utrzymywał liczne kontakty naukowe z wiodącymi placówkami na zachodzie Europy, USA, fake taschen w Chinach i Japonii. Reprezentował Polskę na licznych kongresach międzynarodowych. Organizował w Kórniku międzynarodowe sympozja — „Fizjologia nasion drzew i krzewów" — 1970 r., „Genetyka sosny zwyczajnej" — 1973 r., „Spoczynek u drzew" — 1974 r. Stale współpracował z Międzynarodową Organizacją Badań Leśnych - IUFRO. Był i jest członkiem wielu towarzystw naukowych — polskich i zagranicznych. W 1980 r. przeszedł na emeryturę po 35-letniej działalności naukowej w Instytucie Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku. Do ostatnich lat życia, brał czynny udział w życiu naukowym tej placówki, dla której rozwoju tak bardzo się przysłużył. Dnia 17 sierpnia 1992 r., w wieku 83 lat zmarł Profesor Stefan Białobok, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk, członek honorowy Polskiego Towarzystwa Botanicznego, były wieloletni dyrektor Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku.
14 i 15 maja 2009 r. odbyło się w Kórniku, w Instytucie Dendrologii XVI Ogólnopolskie Seminarium sekcji Mrozoodporność przy Komitecie Nauk Ogrodniczych PAN. Zorganizowano je z okazji 100. rocznicy urodzin Prof. Dr. Stefana Białoboka. |
Zwyczaje wigilijne wśród Łemków w Bartnem.W czasie wielokrotnych pobytów w Bartnem i w Beskidzie Niskim miałem okazję być gościem na wieczerzach wigilijnych, zaobserwowałem sporo ciekawych zwyczajów i wierzeń, które wiążą się z dniem wigilii. Ponieważ święta w liturgii wschodniej obchodzone są zgodnie z kalendarzem juliańskim, wigilia przypada dopiero na 6 stycznia. Stół wigilijny nakryty jest białym obrusem, pod którym znajduje się siano lub słoma. Na środek stołu stawia się naczynie z ziarnem pszenicy względnie owsa, w które wetknięta jest świeczka. Kiedy zasiada się do stołu, zapala się świeczkę, i tylko przy jej świetle spożywa się wieczerzę. Zwyczaj każe, żeby podano dwanaście potraw. Nie zawsze się tego przestrzega, tym niemniej wymienię potrawy, z którymi spotkałem się, oraz kolejność ich podawania: chleb z czosnkiem, gotowane grzyby suszone — w oleju, nieubijane ziemniaki z gotowaną kiszoną kapustą, pierogi z kapustą, groch, bób lub fasola — gotowane, żur — „kisełycia", kasza duszona z suszonymi gruszkami, kluski z mąki owsianej — „bobalky", zagotowany kwas spod kiszonej kapusty podbity mąką — „warianka", popija się kompotem z suszonych jabłek i gruszek — „jucha", podaje się też kutię, ale już coraz rzadziej. Po wieczerzy kolęduje się, opowiada i wspomina. O dwunastej w nocy wszyscy udają się do cerkwi na pasterkę. Trwa ona z przerwami aż do piątej rano. Począwszy od pierwszego dnia świąt chodzą kolędnicy, zwani tutaj „carij". Już kilka tygodni wcześniej przygotowują jasełka i kolędy. Są to zazwyczaj chłopcy w wieku 16-20 lat, a dzieci przygotowują pięknie oklejoną kolorowymi bibułkami i oświetloną wewnątrz gwiazdę i z nią kolędują.
Grupa kolędników — „carów" składa się zazwyczaj z dziesięciu osób: król Herod, żołnierz, trzej królowie, anioł, trzej pasterze i żyd. Gospodarz wnoszący słomę do izby, aby ją porozkładać pod ławami i na stole, mówi: „Ponaj Bih na szczestia, na zdorowia na toj Nowyj Rik" — daj Panie Boże szczęścia, zdrowia w Nowym Roku. Gospodyni wtedy opowiada: „Daj Boże, daj Boże, żeby buło na dwori, w stodoli i u komori" — daj Boże, daj Boże, żeby było w polu, w stodole i w stajni. Podczas przygotowania wieczerzy, gospodyni rozdając łyżki, bierze ich całą garść uprzednio nie licząc, jeżeli po ułożeniu na stole — zgodnie z liczbą biesiadników — zostanie jeszcze coś w ręce, ma to oznaczać, że jeszcze zjawi się ktoś niespodziewany, jeżeli zaś łyżek zabraknie, ktoś z członków rodziny w nadchodzącym roku odejdzie. W czasie wieczerzy gospodarz idzie z chlebem i czosnkiem do stajni i częstuje bydło. Wierzą też, że w czasie nocy wigilijnej bydło rozmawia ludzkimi głosami. Ze wszystkich dwunastu potraw odlewa się po trzy łyżki do skopka i rano dodaje się bydłu do karmy, aby „czarewnycia" nie „odebrała mleka" krowom.
W czasie wieczerzy zaprasza się żartobliwie dzika (dawniej wilka) słowami: „Wołku, wołku, chody do nas na wecziriu, jak na pryjdesz — ne chody nikołu" — wilku, wilku przyjdź do nas na wieczerzę, jak nie przyjdziesz — nie przychodź już nigdy. Zamiana wilka na dzika wskazuje na nie tak dawne jeszcze przejście z pasterstwa na gospodarkę osiadłą. Dawniej bowiem najgroźniejszym wrogiem pasterzy był wilk, a dzisiaj groźniejszym jest dzik dla Łemków-rolników. Po wieczerzy gasi się świecę i wszyscy obserwują, w którą stronę kieruje się dym. Jeżeli w kierunku drzwi, wróży to nieszczęście w rodzinie, jeżeli zaś kołuje dłuższy czas nad stołem — wesele. W związku z tym obecni zamykają dokładnie drzwi, aby nie było przeciągu i żeby dym nie skierował się w stronę drzwi. Opisana wyżej tradycja utrzymuje się żywo w Bartnem i podobno także w innych wioskach Beskidu Niskiego, gdzie zamieszkują Łemkowie. |
„Chrystos Rażdajetsa – Sławyte Jeho” Dla wiernych Kościoła prawosławnego i greckokatolickiego nadeszły Święta Bożego Narodzenia. Dzisiaj tj. 6 stycznia Swiatyj Weczer - odpowiednik rzymskokatolickiej Wigilii - obchodzony zgodnie z kalendarzem juliańskim 6 stycznia. Życzenia do wszystkich wiernych obrządku wschodniego a szczególnie dla mieszkańców gminy Sękowa i powiatu gorlickiego, na którym mieszka około 8 tyś Łemków: З Різдвом Христовим та Hовим 2015 Pоком! Веселих та щасливих Різдвяних Свят, дуже здоров’я і щастя в Новому Році!
Życzy właściciel tego portalu Aleksander Gucwa Po ponad miesięcznym poście zasiądą, po ukazaniu się pierwszej gwiazdy na niebie, do kolacji wigilijnej, która jest skromna i postna, chociaż składa się z 12 potraw. Łamią się prosforą, chlebem pszennym symbolizującym Ciało Chrystusa i składają sobie życzenia. W cerkwiach w pierwszy dzień świąt rozpoczyna się Święta Liturgia oraz całonocne czuwanie nazywane wsienocznoje bdienije.
Dzieci i młodzież wyznania prawosławnego i greckokatolickiego w naszej gminie są zwalniane z zajęć w szkole. - Miałam zawsze podwójne święta - mówi z uśmiechem nauczycielka Zespołu Szkół w Sękowej a obecnie kierowniczka punktu filialnego w Bodakach Ewa Kołtko - wolne podczas świąt katolickich oraz naszych świąt prawosławnych. Ikona zamiast szopki W cerkwiach nie ma żłóbka, jest natomiast wystawiona do adoracji Ikona Bożego Narodzenia. "Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. Ikona dla prawosławnych to coś więcej niż obraz. W niej opowiedziana jest cała historia święta. Dlatego wieczorem i w nocy ikona jest wystawiana na środek świątyni do adoracji. W katolickich kościołach na święta Bożego Narodzenia są ustawiane szopki, które ukazują wiernym ewangeliczną scenę narodzin Chrystusa. Natomiast w Cerkwi na święta jest wystawiana ikona Narodzenia Chrystusa, przed którą wierni oddają pokłony i całują ją. Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. W prawosławiu, kult i teologia ikon jest bardzo rozwinięta. Według wschodniej tradycji ikony są kontynuacją objawienia. Na ikony nie tylko należy patrzeć, ale przede wszystkim oddawać i cześć oraz odczytać jej symbolikę. Każde z dwunastu prawosławnych świąt ma swoją ikonę. Na tradycyjnej ikonie Bożego Narodzenia, Dzieciątko Jezus jest bardzo małe. Jest to nawiązanie do ewangelicznej przypowieści o ziarnku gorczycy. Narodzony Chrystus zawsze przedstawiony jest w centralnej części ikony. Natomiast Matka Boża jest nieproporcjonalnie większa od pozostałych postaci oraz znajduje się tuż obok maleńkiego Jezusa. W prawej dolnej części znajduje się przygnębiony Józef, słuchający jakiejś postaci. Teologia ikony mówi nam, że Józef nie może do końca uwierzyć w to, co się stało, że Mesjasz przychodzi na świat w tak skromnych warunkach. Ikona Bożego Narodzenia jest jaskrawym przeciwieństwem wyobrażeń do jakich przyzwyczailiśmy się w sztuce Zachodu. Na ikonie nie ma bajkowego Betlejem, jaśniejącego w świetle bożonarodzeniowej gwiazdy, lecz poszarpana skalista góra, która symbolizuje trudny, nieprzychylny świat od czasu wygnania człowieka z Raju. Główną postacią ikony jest Maria, która prawosławni nazywają Theotokos: Bożą Rodzicielką lub Matką Boga. Na ikonach Bożego Narodzenia przedstawiane są także chóry anielskie, pasterze i Mędrcy ze Wschodu. Pasterze symbolizują naród żydowski, którzy zostali wybrani, aby oddać pokłon Panu w imieniu całego Izraela. Natomiast magowie reprezentują świat pogański. Prawosławie i święta Boże Narodzenie jest w prawosławiu jednym z 12 tzw. "wielkich świąt", a także jednym z czterech spośród nich, które jest poprzedzone postem. W sam dzień Wigilii święta Narodzenia Chrystusa obowiązuje ścisły post. Przez cały dzień nic się nie je, aż do wieczerzy wigilijnej, która również ma charakter postny. Na wsiach do dziś pierwszą potrawą, którą się spożywa jest szary kisiel z płatków owsianych. Nieodzownym posiłkiem wigilijnej wieczerzy jest kutia, sporządzona z pszenicy, miodu, maku i bakalii. Przy świątecznym stole prawosławni zamiast opłatka spożywają prosforę - chleb eucharystyczny. Jest to niewielka bułeczka przypominająca kształtem maleńką babkę, na której są odciśnięte wizerunki Chrystusa. Każda z dwóch stron prosfory symbolizuje dwie natury Chrystusa: boską i ludzką. Nabożeństwa w pierwszy dzień świąt rozpoczynają się tuż po północy tzw. Wieczornym Czuwaniem. Główna Liturgia rozpoczyna się ok. godz. 2-4 nad ranem i trwa ponad dwie godziny. Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny liczy ok. 600 tys. wiernych skupionych w 250 parafiach rozrzuconych po całej Polsce. W ostatnich kilkunastu latach odrodziło się wiele ośrodków prawosławia na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, co związane jest przede wszystkim z powrotami w strony rodzinne Ukraińców i Łemków wysiedlonych po wojnie w ramach Akcji "Wisła". Z tych samych powodów kurczą się prawosławne diaspory na terenach zachodniej Polski. Ostoją polskiego prawosławia jest nadal ludność zamieszkująca wschodnią Białostocczyznę i identyfikująca się najczęściej z narodowością białoruską. Szacuje się, że na Białostocczyźnie mieszka blisko 70 proc. wszystkich wyznawców prawosławia w Polsce. Na terenie naszej gminy mieszka ponad tysiąc mieszkańców wyznania prawosławnego i greckokatolickiego, najwięcej w Bartnem i Bodakach, są wiernymi diecezji przemysko - sądeckiej. Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny posiada ponad 400 świątyń, w tym sześć - w Warszawie, Białymstoku, Lublinie, Łodzi, Sanoku i Wrocławiu o charakterze katedralnym tzw. Sobory. Istnieje sześć diecezji - warszawsko-bielska, białostocko-gdańska, lubelsko-chełmińska, przemysko-sądecka, łódzko-poznańska i wrocławsko-szczecińska.
Kolęda łemkowska
Dobryj weczir tobi, pane hospodaru,
Zastełajte stoły ta wsie kilimami,
Taj pridut do tebe tri prazdniki w hosti,
A perszy to prazdnik Rożdiestwo
A druhi to prazdnik Swiatoho Wasyla,
A tretij to prazdnik Swiato-Wodochryszcza,
|