Newsy:

znalezionych: 1407 na 282 stronach
« poprzednia -   67  68  69  70  71  72  73  74  75   - następna »

Boże Narodzenie u prawosławnych i grekokatolików

„Chrystos Rażdajetsa – Sławyte Jeho”
Chrystus się narodził - Wychwalajmy Go

Dla wiernych Kościoła prawosławnego i greckokatolickiego nadchodzą Święta Bożego Narodzenia. 6 stycznia Swiatyj Weczer - odpowiednik rzymskokatolickiej Wigilii - obchodzony zgodnie z kalendarzem juliańskim 6 stycznia.

Życzenia do wszystkich wiernych Kościoła Wschodniego a szczególnie dla mieszkańców gminy Sękowa i powiatu gorlickiego, na którym mieszka około 8 tyś Łemków:

ХРИСТОС РАЖДАЄТСЯ!

З нагоды Різдвяных Свят і Нового 2018 Рока, желаме Вам вшыткого доброго, най ся Вам щестит, веде і каре. Най тот рік буде іщы ліпший, як минулий. Жебы сте были веселы, здоровы і богаты, а оптимізм жытя все был при Вас! Смачной велиі і Веселых Різдвяных Свят!

Życzy właściciel tego portalu Aleksander Gucwa

Okres świąt Bożego Narodzenia kończy się w Kościele rzymskokatolickim, a zaczyna dla prawosławnych i grekokatolików. 6 stycznia, po 40-dniowym poście, chrześcijanie obrządków wschodnich na całym świecie zasiądą do wigilijnej wieczerzy. Składają sobie życzenia, zamiast opłatkiem, przełamują się prosforą – to kwaśny chleb, typowy dla tradycji wschodniej. Podczas Wigilii zawsze jest 12 postnych potraw. Każda coś symbolizuje: kutia to bogactwo, pierogi z makiem to szczęście, barszcz to dobrobyt.

Grekokatolicy i prawosławni narodziny Chrystusa świętować będą przez trzy dni. W niedzielę przypada Boże Narodzenie, w poniedziałek dzień Świętej Rodziny, a we wtorek świętego Szczepana. W cerkwiach w pierwszy dzień świąt rozpoczyna się Święta Liturgia oraz całonocne czuwanie nazywane wsienocznoje bdienije. Okres Bożego Narodzenia prawosławni i grekokatolicy zakończą 19 stycznia, w dniu Objawienia Pańskiego (w Kościele katolickim 6 stycznia – Trzech Króli). Przypada wtedy Święto Chrztu Pańskiego, czyli Święto Jordanu.

Dzieci i młodzież wyznania prawosławnego i greckokatolickiego w naszej gminie są zwalniane z zajęć w szkole. - Miałam zawsze podwójne święta - mówi z uśmiechem była nauczycielka Zespołu Szkół w Sękowej Ewa Kołtko - wolne podczas świąt katolickich oraz naszych świąt prawosławnych.
Nasi nauczyciele podczas prawosławnych świąt starają się tak organizować zajęcia szkolne, aby zwolniona młodzież nie miała zbytnich zaległości.

Ikona zamiast szopki

W cerkwiach nie ma żłóbka, jest natomiast wystawiona do adoracji Ikona Bożego Narodzenia. "Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. Ikona dla prawosławnych to coś więcej niż obraz. W niej opowiedziana jest cała historia święta. Dlatego wieczorem i w nocy ikona jest wystawiana na środek świątyni do adoracji.

W katolickich kościołach na święta Bożego Narodzenia są ustawiane szopki, które ukazują wiernym ewangeliczną scenę narodzin Chrystusa. Natomiast w Cerkwi na święta jest wystawiana ikona Narodzenia Chrystusa, przed którą wierni oddają pokłony i całują ją. Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. W prawosławiu, kult i teologia ikon jest bardzo rozwinięta. Według wschodniej tradycji ikony są kontynuacją objawienia. Na ikony nie tylko należy patrzeć, ale przede wszystkim oddawać i cześć oraz odczytać jej symbolikę. Każde z dwunastu prawosławnych świąt ma swoją ikonę.

Na tradycyjnej ikonie Bożego Narodzenia, Dzieciątko Jezus jest bardzo małe. Jest to nawiązanie do ewangelicznej przypowieści o ziarnku gorczycy. Narodzony Chrystus zawsze przedstawiony jest w centralnej części ikony. Natomiast Matka Boża jest nieproporcjonalnie większa od pozostałych postaci oraz znajduje się tuż obok maleńkiego Jezusa. W prawej dolnej części znajduje się przygnębiony Józef, słuchający jakiejś postaci. Teologia ikony mówi nam, że Józef nie może do końca uwierzyć w to, co się stało, że Mesjasz przychodzi na świat w tak skromnych warunkach.

Ikona Bożego Narodzenia jest jaskrawym przeciwieństwem wyobrażeń do jakich przyzwyczailiśmy się w sztuce Zachodu. Na ikonie nie ma bajkowego Betlejem, jaśniejącego w świetle bożonarodzeniowej gwiazdy, lecz poszarpana skalista góra, która symbolizuje trudny, nieprzychylny świat od czasu wygnania człowieka z Raju. Główną postacią ikony jest Maria, która prawosławni nazywają Theotokos: Bożą Rodzicielką lub Matką Boga.

Na ikonach Bożego Narodzenia przedstawiane są także chóry anielskie, pasterze i Mędrcy ze Wschodu. Pasterze symbolizują naród żydowski, którzy zostali wybrani, aby oddać pokłon Panu w imieniu całego Izraela. Natomiast magowie reprezentują świat pogański.

Prawosławie i święta

Boże Narodzenie jest w prawosławiu jednym z 12 tzw. "wielkich świąt", a także jednym z czterech spośród nich, które jest poprzedzone postem. W sam dzień Wigilii święta Narodzenia Chrystusa obowiązuje ścisły post. Przez cały dzień nic się nie je, aż do wieczerzy wigilijnej, która również ma charakter postny.

Na wsiach do dziś pierwszą potrawą, którą się spożywa jest szary kisiel z płatków owsianych. Nieodzownym posiłkiem wigilijnej wieczerzy jest kutia, sporządzona z pszenicy, miodu, maku i bakalii.

Przy świątecznym stole prawosławni zamiast opłatka spożywają prosforę - chleb eucharystyczny. Jest to niewielka bułeczka przypominająca kształtem maleńką babkę, na której są odciśnięte wizerunki Chrystusa. Każda z dwóch stron prosfory symbolizuje dwie natury Chrystusa: boską i ludzką. Nabożeństwa w pierwszy dzień świąt rozpoczynają się tuż po północy tzw. Wieczornym Czuwaniem. Główna Liturgia rozpoczyna się ok. godz. 2-4 nad ranem i trwa ponad dwie godziny.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny liczy ok. 600 tys. wiernych skupionych w 250 parafiach rozrzuconych po całej Polsce. W ostatnich kilkunastu latach odrodziło się wiele ośrodków prawosławia na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, co związane jest przede wszystkim z powrotami w strony rodzinne Ukraińców i Łemków wysiedlonych po wojnie w ramach Akcji "Wisła". Z tych samych powodów kurczą się prawosławne diaspory na terenach zachodniej Polski. Ostoją polskiego prawosławia jest nadal ludność zamieszkująca wschodnią Białostocczyznę i identyfikująca się najczęściej z narodowością białoruską. Szacuje się, że na Białostocczyźnie mieszka blisko 70 proc. wszystkich wyznawców prawosławia w Polsce. Na terenie naszej gminy mieszka ponad tysiąc mieszkańców wyznania prawosławnego i greckokatolickiego, najwięcej w Bartnem i Bodakach, są wiernymi diecezji przemysko - gorlickiej.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny posiada ponad 400 świątyń, w tym sześć - w Warszawie, Białymstoku, Lublinie, Łodzi, Sanoku i Wrocławiu o charakterze katedralnym tzw. Sobory. Istnieje sześć diecezji - warszawsko-bielska, białostocko-gdańska, lubelsko-chełmińska, łódzko-poznańska, wrocławsko-szczecińska i przemysko-gorlicka. W związku ze śmiercią śp. Arcybiskupa Przemyskiego i Nowosądeckiego Adama, zmieniono nazwę diecezji z Przemysko-Nowosądecka na Przemysko-Gorlicka. Na ordynariusza diecezji Przemysko-Gorlickiej powołano Jego Ekscelencję Biskupa Gorlickiego Paisjusza. Uroczystości intronizacji odbyły się 6.IX.2016 r., w Gorlicach.

Kolęda łemkowska

Dobryj weczir tobi, pane hospodaru,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

Zastełajte stoły ta wsie kilimami,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

Taj pridut do tebe tri prazdniki w hosti,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A perszy to prazdnik Rożdiestwo
Christowo, Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A druhi to prazdnik Swiatoho Wasyla,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A tretij to prazdnik Swiato-Wodochryszcza,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia

W Szczawie po raz szósty uczczono pamięć mjr pilota Antoniego Tomiczka

W niedzielę 30 grudnia 2018 r. w samo południe w przysiółku Szczawy – Polanki, rozpoczęła się VI rekonstrukcja historyczna upamiętniającą ostatni zrzut dla Armii Krajowej przez lotników z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia.
Uczestnicy przeszli a niektórzy (50+) wyjechali STAREM z miejscowej OSP na tereny rekonstrukcji, gdzie odbyła się rekonstrukcja ostatniego zrzutu dla AK w 74 rocznicę tego wydarzenia, zorganizowana z inicjatywy SRH 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej ze Słopnic, Wójta Gminy Kamienica, Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP o/Kraków. W rekonstrukcji uczestniczyli licznie mieszkańcy oraz co bardzo cieszy spora liczba dzieci i młodzieży. Była to piękna lekcja historii i patriotyzmu, z której dowiedzieliśmy się że pod koniec 1944 roku Armia Krajowa postanowiła uruchomić zrzutowisko „Wilga” zlokalizowane na Polankach nad Szczawą, z zadaniem przyjęcia zrzutów materiałowych oraz „cichociemnych”. 26/27 grudnia przyjęto zrzut ostatnich skoczków AK a 28/29 grudnia ostatnich zrzutów zaopatrzenia dla oddziałów leśnych AK. Ogółem na zrzutowisku podczas jego aktywności podjęto 11,6 tony uzbrojenia i zaopatrzenia, 12 skoczków spadochronowych oraz 1177 tyś dolarów amerykańskich na potrzeby konspiracji.

Jednym z ostatnich pilotów wykonujących zrzuty na to zrzutowisko był mjr pilot Antoni Tomiczek. Ostatni lot wykonał bombowcem typu Halifax w dniu 28 grudnia 1944 r. po starcie z bazy w Brindisi, we Włoszech. Jemu właśnie była poświęcona mini wystawa. Inscenizację przyjęcia zrzutu wykonali członkowie SRH 1PSP AK ze Słopnic wspólnie z kolegami ze Szczawy. Rzut lotniczy zabezpieczyli przy pomocy swoich prywatnych samolotów członkowie Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego EAA 991 z Łososiny Dolnej.

Parę minut po dwunastej nadleciała pierwsza fala w ilości trzech samolotów. Prowadzącego Tulaka pilotował Jerzy Kołodziej, Jak’a – 12 pilotował Janusz Miś a Zlina 142 prezes SLE 991 – Andrzej Sarata. Po przelocie nad celem samoloty wykonały ponowne zajście, po czym jeden z nich odłączając od formacji wykonał dwa zrzuty. W rolę „słodkiego bombowca” wcielił się Jak-12 Janusza Misia. Oba zrzuty trafiły dokładnie do celu z czego radość miały licznie zgromadzone dzieciaki. Trzy minuty później również z Tulaka posypał się słodki zrzut Po kolejnych dziesięciu minutach przyleciała druga fala złożona z dwóch samolotów. Pierwszy z nich – Gemini – pilotował Leszek Solewski, a drugi samolot – 3Xtrim pilotował płk pil. Jacek Łazarczyk. Loty koordynował pil. instr. por. Leszek Mańkowski z Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa.

Najbardziej zasłużeni dla organizacji dostali pamiątkowe dyplomy, które wręczył wójt gminy Kamienica. p. dr Władysław Sadowski w towarzystwie Pawła Sułkowskiego i Stefana Glądysa. Paweł Sułkowski został wyróżniony Medalem 15-lecia krakowskiego oddziału SSLW RP. Medal wręczył jego prezes – płk pil Stanisłąw Wojdyła. Na koniec wykonano kilka wspólnych fotek a jedną z nich były ujęcia uczestnika w oryginalnym umundurowaniu cichociemnego.

Na koniec my – tzn. seniorzy lotnicy – udaliśmy się do chaty na górze polany, by odwiedzić panią Annę Adamczyk z domu Opyd, która była świadkiem wydarzeń przed 74 laty. Była to nasza druga wizyta. Kiedy pięć lat temu, w ramach rekonesansu odwiedziliśmy Polanki, wykonaliśmy sporo zdjęć. Wtedy zapadła decyzja o przypomnieniu tamtych zdarzeń wykonaniem rekonstrukcji. Naszym marzeniem było wówczas, aby uczestniczył w nich mjr pil. Antoni Tomiczek – pilot ostatniego Halifaxa, który wykonał zrzut na Polanki i do Polski. Niestety nasz bohater nie dożył tej chwili, natomiast nasze plany dzięki ludziom dobrej woli stały się faktem… Tak więc teraz przynieśliśmy i podarowali p. Annie fotografię na pamiątkę naszej pierwszej wizyty, oraz portret Antoniego Tomiczka, który wiele lat temu odwiedził Polanki i państwa Adamczyków.

Rekonstrukcja udała się znakomicie dzięki udziałowi wielu ludzi dobrej woli. Świadczyć to może o potrzebie organizowania historycznych spotkań, na których młodzi ludzie pogłębiają swoją wiedzę o przodkach oraz rozgrywających się niegdyś historycznych wydarzeniach. Głównymi bohaterami widowiska byli oczywiście rekonstruktorzy. Oprócz wspomnianego wyżej SRH 1 PSP AK udział wzięli: Klub Historyczny im. 1 PSP AK w Słopnicach, Klub Historyczny im. Armii Krajowej z Olkusza, piloci samolotów ze Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego EAA 991 i Aeroklubu Podhalańskiego z Łososiny Dolnej. Współorganizatorami byli członkowie krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP – seniorzy lotnictwa – na czele z prezesem Stanisławem Wojdyłą i wiceprezesem Stefanem Glądysem. Krakowski Klub Seniorów Lotnictwa dzielnie reprezentowali Krysia i Leszek Mańkowscy, który pełnił funkcję kierownika lotów na zrzutowisku. Piękne zdjęcia wykonał członek SSLW RP – Aleksander Gucwa i Dariusz Duran.W rekonstrukcji uczestniczył także trzeci członek SSLW RP z rejonu Gorlic Kazimierz Sacha.

Wielkie uznanie dla Straży Pożarnej za zabezpieczenie logistyczne i wspaniałą grochówkę pod równie wyśmienitą kawę i herbatę. Mam wielką nadzieję, że dzieło rozpoczęte kilka lat temu (2013) będzie trwać owocując corocznymi spotkaniami w tym pięknym miejscu…

***

Antoni Tomiczek w ramach 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia - 301 Dywizjonu "Ziemi Pomorskiej - Obrońców Warszawy" odbył 23 skrajnie niebezpieczne loty ze zrzutami: 5 razy nad Polskę, 11 nad północne Włochy, 3 nad Jugosławię, 2 nad Czechosłowację, 1 raz nad Grecję i 1 raz nad nieustalonym krajem. Ostatnim zadaniem lotniczym był zrzut dla I Pułku Strzelców Podhalańskich AK na placówkę "Wilga" na Polankach nad Szczawą w Gorcach nocą z 28 na 29 grudnia 1944 r. (był to jednocześnie ostatni lot specjalny do Polski). Ostatni, 23. lot bojowy, wykonał 25 lutego 1945 r. 20 listopada 1946 r. Antoni Tomiczek zakończył służbę w Polskich Siłach Powietrznych w stopniu polskim chorążego i brytyjskim Warrant Officera. Zdecydował się na powrót do kraju i 12 maja 1947 r. po raz pierwszy od wielu lat stanął na polskiej ziemi w Gdańsku. Powrócił na Górny Śląsk, w rodzinne strony. Znalazł zatrudnienie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Rybniku, gdzie pracował nieprzerwanie jako starszy inspektor kontroli zakładów pracy od 16 lipca 1947 r. do końca maja 1979 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Major w stanie spoczynku Antoni Tomiczek zmarł 19 listopada 2013 r., krótko po swoich 98. urodzinach. Spoczął na cmentarzu parafialnym św. Mikołaja w Pstrążnej. Jego imieniem jeszcze za życia nazwano Gimnazjum w Lyskach koło Pstrążnej. Od 1948 r. był żonaty z Emilią z domu Miliczek. Miał jedyną córkę Alicję.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ - część I ***** ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ - część II

Kolędnicy z życzeniami

Czwórka kolędników jak widzimy na fotkach to przebierańcy, którzy w okresie bożonarodzeniowym chodzą od domu do domu, śpiewają kolędy i składają życzenia pomyślności w Nowym Roku. Zwyczaj ten od wieków w Sękowej i okolicach obchodzony był od Wigilii do Trzech Króli. Dziś wieczorem tj. w drugim dniu Świąt Bożego Narodzenia, przybyła czwórka młodych sympatycznych kolędników do naszego domu, zaśpiewali kilka kolęd i złożyli domownikom życzenia.

Grupa kolędnicza nosiła maszkary, którymi dla żartu straszono widzów. Najbardziej popularną był turoń, osadzony na kiju, z ruchomą, kłapiącą paszczą; ten rodzaj kolędowania nosił nazwę chodzenia z Turoniem, tradycja ta pomału już zanika.
Popularne również były pochody z gwiazdą, wykonaną z kolorowego papieru, podświetloną od środka, przymocowaną ruchomo do drzewca. Kolędnik ją trzymający nazywany był gwiazdorem.

Chodzili też szopkarze z szopką i kukiełkami, odgrywający przedstawienia o narodzinach Jezusa w Betlejem, jak również Herody, zespoły odgrywające je "na żywo". W biblijną opowieść przyjścia Jezusa na świat wplatano ludowe wątki i tradycje.
Charakterystycznymi postaciami w grupach kolędniczych byli: pasterze, Trzej Królowie, Dziad, Baba (za postacie kobiece przebierali się również chłopcy), Żyd, Cyganka, muzykanci. Życzenia składano wierszem albo kolędą, płatano przy tym figle, recytowano zabawne rymowanki, całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej wesołości.
W zamian za życzenia, przyjmowane jako pomyślna wróżba urodzaju i powodzenia, gospodarze obdarowywali przebierańców świątecznymi smakołykami lub wykupywali się drobnymi datkami.
Obchód kolędniczy był wyczekiwanym wydarzeniem, pominięcie domu uważane było za zły znak i tak jest do dzisiejszego dnia, choć z tymi przebierańcami bywa już różnie. Chłopcy i dziewczęta tak trzymać tradycje naszych ojców!!

ZOBACZ FILMIK - kliknij

W Krakowie odsłonięto obelisk upamiętniający lotników,
którzy zginęli w katastrofie Liberatora

Na bulwarze Lotników Alianckich nad Wisłą w Krakowie odsłonięty został w piątek obelisk upamiętniający bohaterów II wojny światowej – alianckich lotników, którzy w sierpniu 1944 r. zginęli w katastrofie samolotu Consolidated B-24 Liberator.
Obelisk to pokaźnych rozmiarów głaz, na którym umieszczona została tablica z nazwiskami wszystkich członków załogi samolotu. Odsłonili go zastępca prezydenta Krakowa Bogusław Kośmider i prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP Stanisław Wojdyła. W uroczystości uczestniczyli seniorzy lotnictwa oraz uczniowie i nauczyciele ze szkół związanych z lotnictwem. Obecnych było sześć pocztów sztandarowych – dwa seniorów lotnictwa z SSLW RP i KKSL oraz cztery ze szkół. „Obecność młodzieży świadczy o tym, że to nie jest tylko sprawa historii. Jeżeli tworzymy przyszłość opierając się o przeszłość, dobrze budujemy fundamenty naszego państwa” – mówił Bogusław Kośmider. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że obelisk jest elementem bulwaru Lotników Alianckich nad Wisłą – miejsca upamiętniającego żołnierzy wszystkich alianckich armii, który bohatersko nieśli pomoc Polsce.

Pasjonat i znawca historii lotnictwa Krzysztof Wielgus przypomniał wydarzenia sprzed 74 lat, gdy w nocy z 16/17 sierpnia 1944 r. samolot z aliancką załogą po zestrzeleniu spadał nad krakowskim Zabłociem. „To był znak, że ktoś jednak stara się nam pomóc, ktoś walczy i ponosi ofiarę dla Polski” – mówił Krzysztof Wielgus.

Samolot należący do 178. Dywizjonu Bombowego RAF wracał z misji zrzutowej do placówki „Nida 504”, położonej 28 km od Piotrkowa, koło wsi Górale. Pomoc miała trafić do żołnierzy AK. Liberator został zestrzelony w rejonie Kazimierzy Wielkiej. Samolot doleciał do Krakowa, gdzie otwarto do niego ogień z działek przeciwlotniczych. Wieża ogonowa z martwym strzelcem wewnątrz spadła na składy węglowe rzeźni miejskiej (obecnie rejon ul. Podgórskiej). Najwięcej kawałków Liberatora spadło na teren składów na Zabłociu, m.in. na baraki Fabryki Schindlera. Prawdopodobnie niektóre fragmenty maszyny wpadły do Wisły pomiędzy dzisiejszymi mostami Powstańców Śląskich a Kotlarskim.

W katastrofie zginęli Australijczyk John P. Liversidge oraz Brytyjczycy: William D. Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy John D. Clarke. Na spadochronach ratowało sie trzech lotników, z których sierżanci L. Blunt i F. Helme zostali schwytani przez Niemców i po ciężkich torturach zamordowani.
Z całej załogi przeżył tylko Australijczyk, kpt. Allan Hammet, który trafił do Armii Krajowej, brał udział w szeregu akcji zbrojnych i doczekał w Polsce końca wojny. Potem przez Odessę wrócił do swojej jednostki, później zaś – do domu. Ożenił się z Polką i miał dwóch synów, zmarł w 1981 r.

Pierwszą próbę upamiętnienia alianckich lotników podjął w 1986 r. Krakowski Klub Seniorów Lotnictwa. Odsłonięto wówczas tablicę na ścianie ówczesnej fabryki „Unitra-Telpod”. W 2018 r. powstał mural. Od lat w rocznicę katastrofy Stowarzyszenie Podgórze.pl organizuje spacery podczas, których przypominana jest historia zestrzelonego Liberatora. Żródło:kksl.p40.pl - Foto:Marcin Sigmund

Australijski radiotelegrafista kpt. Allan Hammet, który jako jedyny przeżył zestrzelenie Liberatora w dniu 16/17 sierpnia 1944 r. -
Kraków - Zabłocie

ŻYCZENIA NA BOŻE NARODZENIE 2018 - BÓG SIĘ RODZI DLA CIEBIE

Nadchodzące Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą wiele radości, refleksji dotyczących minionego okresu oraz planów na nadchodzący Nowy Rok. Niech nowo narodzony Jezus przyniesie nam wszystkim, naszym rodzinom i Ojczyźnie światło pokoju i nadziei. Niechaj świąteczny nastrój doda mocy w zmaganiu się z codzienną rzeczywistością, a nadchodzący rok spełni osobiste nadzieje, przyniesie zdrowie i pomyślność.

Wszystkim Mieszkańcom gminy Sękowa i nie tylko oraz tym którzy tu zaglądają, składam najlepsze życzenia, zdrowia, pogody ducha, spełnienia wszystkich marzeń, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok 2019 niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość, aby wszystkie dni w roku były tak piękne jak ten jeden wigilijny wieczór, aby Wasze twarze i twarze Waszych najbliższych zawsze rozpromieniał uśmiech, a gwiazda betlejemska prowadziła Was ku szczęściu.

Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia

ŻYCZY WŁAŚCICIEL TEGO PORTALU - ALEKSANDER GUCWA

Nie było miejsca dla Ciebie...