|
W Szczawie po raz szósty uczczono pamięć mjr pilota Antoniego Tomiczka
W niedzielę 30 grudnia 2018 r. w samo południe w przysiółku Szczawy – Polanki, rozpoczęła się VI rekonstrukcja historyczna upamiętniającą ostatni zrzut dla Armii Krajowej przez lotników z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia. Jednym z ostatnich pilotów wykonujących zrzuty na to zrzutowisko był mjr pilot Antoni Tomiczek. Ostatni lot wykonał bombowcem typu Halifax w dniu 28 grudnia 1944 r. po starcie z bazy w Brindisi, we Włoszech. Jemu właśnie była poświęcona mini wystawa. Inscenizację przyjęcia zrzutu wykonali członkowie SRH 1PSP AK ze Słopnic wspólnie z kolegami ze Szczawy. Rzut lotniczy zabezpieczyli przy pomocy swoich prywatnych samolotów członkowie Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego EAA 991 z Łososiny Dolnej. Parę minut po dwunastej nadleciała pierwsza fala w ilości trzech samolotów. Prowadzącego Tulaka pilotował Jerzy Kołodziej, Jak’a – 12 pilotował Janusz Miś a Zlina 142 prezes SLE 991 – Andrzej Sarata. Po przelocie nad celem samoloty wykonały ponowne zajście, po czym jeden z nich odłączając od formacji wykonał dwa zrzuty. W rolę „słodkiego bombowca” wcielił się Jak-12 Janusza Misia. Oba zrzuty trafiły dokładnie do celu z czego radość miały licznie zgromadzone dzieciaki. Trzy minuty później również z Tulaka posypał się słodki zrzut Po kolejnych dziesięciu minutach przyleciała druga fala złożona z dwóch samolotów. Pierwszy z nich – Gemini – pilotował Leszek Solewski, a drugi samolot – 3Xtrim pilotował płk pil. Jacek Łazarczyk. Loty koordynował pil. instr. por. Leszek Mańkowski z Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Najbardziej zasłużeni dla organizacji dostali pamiątkowe dyplomy, które wręczył wójt gminy Kamienica. p. dr Władysław Sadowski w towarzystwie Pawła Sułkowskiego i Stefana Glądysa. Paweł Sułkowski został wyróżniony Medalem 15-lecia krakowskiego oddziału SSLW RP. Medal wręczył jego prezes – płk pil Stanisłąw Wojdyła. Na koniec wykonano kilka wspólnych fotek a jedną z nich były ujęcia uczestnika w oryginalnym umundurowaniu cichociemnego. Na koniec my – tzn. seniorzy lotnicy – udaliśmy się do chaty na górze polany, by odwiedzić panią Annę Adamczyk z domu Opyd, która była świadkiem wydarzeń przed 74 laty. Była to nasza druga wizyta. Kiedy pięć lat temu, w ramach rekonesansu odwiedziliśmy Polanki, wykonaliśmy sporo zdjęć. Wtedy zapadła decyzja o przypomnieniu tamtych zdarzeń wykonaniem rekonstrukcji. Naszym marzeniem było wówczas, aby uczestniczył w nich mjr pil. Antoni Tomiczek – pilot ostatniego Halifaxa, który wykonał zrzut na Polanki i do Polski. Niestety nasz bohater nie dożył tej chwili, natomiast nasze plany dzięki ludziom dobrej woli stały się faktem… Tak więc teraz przynieśliśmy i podarowali p. Annie fotografię na pamiątkę naszej pierwszej wizyty, oraz portret Antoniego Tomiczka, który wiele lat temu odwiedził Polanki i państwa Adamczyków. Rekonstrukcja udała się znakomicie dzięki udziałowi wielu ludzi dobrej woli. Świadczyć to może o potrzebie organizowania historycznych spotkań, na których młodzi ludzie pogłębiają swoją wiedzę o przodkach oraz rozgrywających się niegdyś historycznych wydarzeniach. Głównymi bohaterami widowiska byli oczywiście rekonstruktorzy. Oprócz wspomnianego wyżej SRH 1 PSP AK udział wzięli: Klub Historyczny im. 1 PSP AK w Słopnicach, Klub Historyczny im. Armii Krajowej z Olkusza, piloci samolotów ze Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego EAA 991 i Aeroklubu Podhalańskiego z Łososiny Dolnej. Współorganizatorami byli członkowie krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP – seniorzy lotnictwa – na czele z prezesem Stanisławem Wojdyłą i wiceprezesem Stefanem Glądysem. Krakowski Klub Seniorów Lotnictwa dzielnie reprezentowali Krysia i Leszek Mańkowscy, który pełnił funkcję kierownika lotów na zrzutowisku. Piękne zdjęcia wykonał członek SSLW RP – Aleksander Gucwa i Dariusz Duran.W rekonstrukcji uczestniczył także trzeci członek SSLW RP z rejonu Gorlic Kazimierz Sacha. Wielkie uznanie dla Straży Pożarnej za zabezpieczenie logistyczne i wspaniałą grochówkę pod równie wyśmienitą kawę i herbatę. Mam wielką nadzieję, że dzieło rozpoczęte kilka lat temu (2013) będzie trwać owocując corocznymi spotkaniami w tym pięknym miejscu… *** Antoni Tomiczek w ramach 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia - 301 Dywizjonu "Ziemi Pomorskiej - Obrońców Warszawy" odbył 23 skrajnie niebezpieczne loty ze zrzutami: 5 razy nad Polskę, 11 nad północne Włochy, 3 nad Jugosławię, 2 nad Czechosłowację, 1 raz nad Grecję i 1 raz nad nieustalonym krajem. Ostatnim zadaniem lotniczym był zrzut dla I Pułku Strzelców Podhalańskich AK na placówkę "Wilga" na Polankach nad Szczawą w Gorcach nocą z 28 na 29 grudnia 1944 r. (był to jednocześnie ostatni lot specjalny do Polski). Ostatni, 23. lot bojowy, wykonał 25 lutego 1945 r. 20 listopada 1946 r. Antoni Tomiczek zakończył służbę w Polskich Siłach Powietrznych w stopniu polskim chorążego i brytyjskim Warrant Officera. Zdecydował się na powrót do kraju i 12 maja 1947 r. po raz pierwszy od wielu lat stanął na polskiej ziemi w Gdańsku. Powrócił na Górny Śląsk, w rodzinne strony. Znalazł zatrudnienie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Rybniku, gdzie pracował nieprzerwanie jako starszy inspektor kontroli zakładów pracy od 16 lipca 1947 r. do końca maja 1979 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Major w stanie spoczynku Antoni Tomiczek zmarł 19 listopada 2013 r., krótko po swoich 98. urodzinach. Spoczął na cmentarzu parafialnym św. Mikołaja w Pstrążnej. Jego imieniem jeszcze za życia nazwano Gimnazjum w Lyskach koło Pstrążnej. Od 1948 r. był żonaty z Emilią z domu Miliczek. Miał jedyną córkę Alicję.
|
Kolędnicy z życzeniamiCzwórka kolędników jak widzimy na fotkach to przebierańcy, którzy w okresie bożonarodzeniowym chodzą od domu do domu, śpiewają kolędy i składają życzenia pomyślności w Nowym Roku. Zwyczaj ten od wieków w Sękowej i okolicach obchodzony był od Wigilii do Trzech Króli. Dziś wieczorem tj. w drugim dniu Świąt Bożego Narodzenia, przybyła czwórka młodych sympatycznych kolędników do naszego domu, zaśpiewali kilka kolęd i złożyli domownikom życzenia.
Grupa kolędnicza nosiła maszkary, którymi dla żartu straszono widzów. Najbardziej popularną był turoń, osadzony na kiju, z ruchomą, kłapiącą paszczą; ten rodzaj kolędowania nosił nazwę chodzenia z Turoniem, tradycja ta pomału już zanika.
Chodzili też szopkarze z szopką i kukiełkami, odgrywający przedstawienia o narodzinach Jezusa w Betlejem, jak również Herody, zespoły odgrywające je "na żywo". W biblijną opowieść przyjścia Jezusa na świat wplatano ludowe wątki i tradycje.
|
W Krakowie odsłonięto obelisk upamiętniający lotników,
|
ŻYCZENIA NA BOŻE NARODZENIE 2018 - BÓG SIĘ RODZI DLA CIEBIENadchodzące Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą wiele radości, refleksji dotyczących minionego okresu oraz planów na nadchodzący Nowy Rok. Niech nowo narodzony Jezus przyniesie nam wszystkim, naszym rodzinom i Ojczyźnie światło pokoju i nadziei. Niechaj świąteczny nastrój doda mocy w zmaganiu się z codzienną rzeczywistością, a nadchodzący rok spełni osobiste nadzieje, przyniesie zdrowie i pomyślność. Wszystkim Mieszkańcom gminy Sękowa i nie tylko oraz tym którzy tu zaglądają, składam najlepsze życzenia, zdrowia, pogody ducha, spełnienia wszystkich marzeń, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok 2019 niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość, aby wszystkie dni w roku były tak piękne jak ten jeden wigilijny wieczór, aby Wasze twarze i twarze Waszych najbliższych zawsze rozpromieniał uśmiech, a gwiazda betlejemska prowadziła Was ku szczęściu. Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia ŻYCZY WŁAŚCICIEL TEGO PORTALU - ALEKSANDER GUCWA
Nie było miejsca dla Ciebie...
|