Kolędnicy z życzeniami
Grupa kolędnicza nosiła maszkary, którymi dla żartu straszono widzów. Najbardziej popularną był turoń, osadzony na kiju, z ruchomą, kłapiącą paszczą; ten rodzaj kolędowania nosił nazwę chodzenia z Turoniem, tradycja ta pomału juz zanika. Popularne również były pochody z gwiazdą, wykonaną z kolorowego papieru, podświetloną od środka, przymocowaną ruchomo do drzewca. Kolędnik ją trzymający nazywany był gwiazdorem. Chodzili też szopkarze z szopką i kukiełkami, odgrywający przedstawienia replica omega o narodzinach Jezusa w Betlejem, jak również Herody, zespoły odgrywające je "na żywo". W biblijną opowieść przyjścia Jezusa na świat wplatano ludowe wątki i tradycje. Charakterystycznymi postaciami w grupach kolędniczych byli: pasterze, Trzej Królowie, Dziad, Baba (za postacie kobiece przebierali się również chłopcy), Żyd, Cyganka, muzykanci. Życzenia składano wierszem albo kolędą, płatano przy tym figle, recytowano zabawne rymowanki, całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej wesołości. W zamian za życzenia, przyjmowane jako pomyślna wróżba urodzaju i powodzenia, gospodarze obdarowywali przebierańców świątecznymi smakołykami lub wykupywali się drobnymi datkami. Obchód kolędniczy był wyczekiwanym wydarzeniem, pominięcie domu uważane było za zły znak i tak jest do dzisiejszego dnia, choć z tymi przebierańcami bywa już różnie. Chłopcy i dziewczęta trzymać tradycje naszych ojców!! |
ŻYCZENIA NA BOŻE NARODZENIE 2016 - BÓG SIĘ RODZI DLA CIEBIENadchodzące Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą wiele radości, refleksji dotyczących minionego okresu oraz planów na nadchodzący Nowy Rok. Niech nowo narodzony Jezus przyniesie nam wszystkim, naszym rodzinom i Ojczyźnie światło pokoju i nadziei. Niechaj świąteczny nastrój doda mocy w zmaganiu się z codzienną rzeczywistością, a nadchodzący rok spełni osobiste nadzieje, przyniesie zdrowie i pomyślność. Wszystkim Mieszkańcom gminy Sękowa i nie tylko oraz tym którzy tu zaglądają, składam najlepsze życzenia, zdrowia, pogody ducha, spełnienia wszystkich marzeń, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok 2017 niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość, aby wszystkie dni w roku były tak piękne jak ten jeden wigilijny wieczór, aby Wasze twarze i twarze Waszych najbliższych zawsze rozpromieniał uśmiech, a gwiazda betlejemska prowadziła Was ku szczęściu. Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia ŻYCZY WŁAŚCICIEL TEGO PORTALU - ALEKSANDER GUCWA
|
72. rocznica ostatniego lotu Liberatora w Gorcach Uroczystości rozpoczęły się od Mszy świętej o godz. 11.00 w kościele w Ochotnicy Górnej. Podczas mszy św. harcerze przekazali Ochotnicy Górnej Betlejemskie Światełko Pokoju. Po otwarciu obchodów i wspólnej modlitwie pod przewodnictwem ks. proboszcza, nastąpił dalszy ciąg uroczystości. Uczestnicy spotkania zostali przewiezieni w okolice potoku Jaszcze, gdzie doszło do brawurowej akcji ratowniczej. Następnie udali się pod Przełęcz Pańska Przehybka, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający katastrofę w asyście pracowników Gorczańskiego Parku Narodowego, harcerzy, członków Związku Podhalan i Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP. Była rownież delegacja SSLW z Gorlic w składzie; Kazimierz Sacha, Dariusz Duran i Franciszek Janeczek. Przy wraku samolotu odmówiono repliky hodinek modlitwę w intencji poległych lotników, symbolicznie złożono kwiaty i zapalono znicze. Wiceprezes KO SSLW płk pilot Stefan Glądys wręczyl dr Krzysztofowi Wielgusowi statuetkę ,,Złote Skrzydło" za cenne inicjatywy w dokumentowaniu i pielęgnowaniu lotniczych tradycji. Po przyjeżdzie do Wiejskiego Ośrodka Kultury w Ochotnicy Górnej, można było podziwiać prezentacje i filmy o amerykańskich akcjach lotniczych nad Polską. Nastąpiło też otwarcie wystawy „Białe gwiazdy na czarno - białych kliszach” prezentująca unikatowe zdjęcia z lotów USAAF nad okupowaną Polską, oraz prelekcja dr inż. arch. Krzysztofa Wielgusa ten temat „Lotnicze ślady w Karpatach – krajobraz i turystyka” Pamięć o amerykańskich pilotach i ich załogach pozostaje nadal żywa dzięki grupie miłośników historii lotnictwa i mieszkańcom Ochotnicy. Niedzielna uroczystość odbyła się dzięki współpracy WOK–u na czele z kierownikiem Zdzisławem Błachutem z kierownictwem Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PPTK, Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, Robertem Springwaldem, Jadwigą i Krzysztofem Wielgusami z PK im. T. Kościuszki w Krakowie, Gorczańskim Parkiem Narodowym, Stowarzyszeniem Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, Fundacją im. Tadeusza Kościuszki, 9. Podhalańską Drużyną Harcerską im. Olgi i Andrzeja Małkowskich działającej przy szkole pod opieką p. Moniki Gierczyk i p. Teresy Sejud, Grupie Rekonstrukcji Historycznej „Błyskawica”, miejscowym Związkiem Podhalan z kapelą, Kołem Gospodyń Wiejskich. ZOBACZ FILM - kliknij |
Ryszarda Sopali powroty do korzeni
Było kilka powodów, by znów być wśród swoich, powędrować po tak bliskich mojemu sercu terenach. Choć przyszło mi żyć daleko od Polski, to nadal czuję się jej synem i nic, co jej dotyczy nie jest mi obojętne.
Do poniedziałku (25 lipca), kiedy wyjechali na spotkanie z Ojcem Świętym, mieszkali w Gorlicach i zwiedzali okolicę. Odwiedzili muzeum etnograficzne w Nowym Sączu, zapoznali się z historią przemysłu naftowego w muzeum w Bóbrce (koło Krosna) i skansenie Magdalena (przedmieścia Gorlic). Zobaczyli miejsca, gdzie Ignacy Łukasiewicz spędził lata, pracując nad swym wynalazkiem – lampą naftową. Mieli okazję zobaczyć dwie największe nekropolie z okresu I wojny światowej: dominującą nad miastem Górę Cmentarną (pochowanych jest tu 846 żołnierzy trzech armii) oraz Cmentarz na Pustkach (Łużna). Architektura cmentarna jest mocno wkomponowana w karjobraz zalesionego amfiteatralnego zbocza Pustek (pochowano tu 1204 żołnierzy z armii austro-węgierskiej, rosyjskiej i niemieckiej). Dzięki pielgrzymom mieliśmy okazję uczestniczyć w dwujęzycznych mszach świętych. W tych dniach przedzjazdowych do Gorlic i okolicznych wiosek z dekanatu gorlickiego i bieckiego przyjechało na Światowe Dni Młodzieży ponad 400 pielgrzymów. Młodzież budowała symboliczne mosty, a nie mury. Włoszki były zachwycone otwartością Polaków, a szczególnie ich gościnnością. Wszyscy żałowali, że muszą wyjeżdżać, bo miasto i okolice piękne. Trudno im było rozstać się z rodzinami, u których mieszkali. Przyrzekali, że jeszcze się zobaczą, obiecywali sobie, że za trzy lata polecą razem do Panamy na kolejne ŚDM. Spotkanie z tłumem kolorowej młodzieży pokazało, że pomimo odmiennych kultur mamy sobie bardzo dużo do zaoferowania. Świetną organizację Światowych Dni Młodzieży w Krakowie dobrze ocenił papież na pokładzie polskiego dreamlinera. Przypomniał o potrzebie dialogu międzypokoleniowego i na nowo odnalazł naszą polską dobroć. Miesiąc sierpień zaczął się dla mnie nostalgicznie. W godzinę „W” w całym kraju zawyły syreny. W Warszawie na minutę ustał ruch, zatrzymały się samochody i zatrzymali mieszkańcy stolicy. Uroczystości związane z obchodami 72-rocznicy Powstania Warszawskiego trwały cały dzień, a zakończyły wieczornym śpiewaniem pieśni powstańczo - patriotycznych. I w tym momencie docierał do mnie fakt kształtowania przez lata różnymi sposobami i przez różne osoby umiłowania Ojczyzny.
O tym, że Marcin Kromer ocalił „dzielnych Sarmatów od zapomnienia i opromienił sławą swój rodzinny Biecz”, wiedzą prawie wszyscy (Biecz wspominałem w artykule z serii „Wielka historia małych miast” w Biuletynie Nr.105). Piękne maisto Marcina Kromera, biskupa, jednego z najwybitniejszych polskich humanistów, dziś zdobiące swym zespołem zabytków malownicze południe Małopolski, zdaje się być idealnym miejscem dla festiwalu muzyki dawnej. Zabytki architektury i rzeźby, gmachy kościołów – świadkowie minionych epok domagają się przypomnienia tej muzyki. Muzyczny „Kromer Festiwal”, który odbył się po raz drugi w Bieczu obejmował niemal pełne pięć stuleci. Ta wyjątkowa impreza trwała od 11 do 14 sierpnia, prowadząc słuchaczy przez epoki średniowiecza, renesansu i baroku. Nie mogłem nie wziąć udziału w tej imprezie, tym bardziej, że jeden z koncertów odbywał się w Kolegiacie Bożego Ciała, w której moi Rodzice w roku 1938 zawarli związek małżeński. Podczas koncertu zespołu muzycznego „Mala Punica”, który odbył się w niebywałej scenerii iluminacji świetlnych zamiast słuchać dawnej muzyki tworzyłem własną wizję, próbując sobie wyobrazić Rodziców stojących przed głównym ołtarzem dziesiątki lat temu.
Chwile pożegnań zawsze są bardzo trudne. Ale uwieńczeniem mojej wizyty w Polsce był ślub wnuczki mojej Siostry. Zaproszenie na wesele stało się magnesem, aby powrócić do korzeni, poprzez wspomnienia, długie niekończące się rozmowy, wymianę zdjęć i po prostu przebywanie z najbliższą rodziną. Pozostała radość, że następne pokolenie będzie dążyć do tego, co już niemal za nami. W myśl „Księgi Rodzaju” będą czynić sobie ziemię poddaną (por.3.15) Ryszard Sopala
|
Upamiętnili 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Gorlicach i w Bobowej. W tym roku mija 35 rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Urząd Miasta Gorlic i Bobowej wraz z GRH 1915 Gorlice, PTH Nowy Sacz i Stowarzyszeniem I Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu, zorganizował inscenizację wprowadzenia stanu wojennego oraz obchody Dnia Pamięci Ofiar Stanu Wojennego, które odbyły się w niedzielę 11 grudnia 2016 r. o godz. 10.30 na gorlickim Rynku, a o godz. 11.30 w Bazylice Mniejszej uroczysta Msza Święta w intencji Ojczyzny i Ofiar Stanu Wojennego. Po mszy zgromadzeni udali się na cmentarz gdzie złożyli kwiaty i znicze pod Krzyżem Katyńskim i tablicą pamiątkową ks. Jerzego Popiełuszki. Inscenizację powtórzono na Rynku w Bobowej w godzinach popołudniowych. Organizatorzy zadbali o to, by przypomnieć widzom polską rzeczywistość w czasach PRL. Poza patrolami ZOMO na ulicach były też widoczne rozpalone koksowniki, pojazdy Milicji Obywatelskiej, ulotki, grupy zmilitaryzowane i protestujący opozycjoniści. Można było zobaczyć też stałe posterunki wojskowe jak również kontrolę pojazdu, sprawdzanie tożsamości oraz manifestację opozycjonistów. Inscenizacja miała na celu przypomnienie tragicznych wydarzeń stanu wojennego oraz pobudzenie do refleksji nad całym okresem PRL-u. Pamiętamy o stanie wojennym - Inscenizacja na gorlickim rynku - kliknij
|