Newsy:

znalezionych: 1386 na 278 stronach
« poprzednia -   242  243  244  245  246  247  248  249  250   - następna »

Sołtys Męciny Wielkiej wśród najlepszych sołtysów

Monika Rachel i Pani wójt Małgorzata Małuch (z prawej) Monika Rachel w niedzielę 21 września odebrała nagrodę w Łużnej podczas rozstrzygnięcia Konkursu na Najlepszego Sołtysa Małopolski. Tym samym wyróżniła się spośród 74 sołtysów z powiatu gorlickiego. Z rąk Starosty Gorlickiego Mirosława Wędrychowicza i Przewodniczącego Rady Powiatu Marka Bugno podczas Sesji Rady Powiatu Gorlickiego otrzymała gratulacje, wyróżnienie i nagrodę.

Od samego początku objęcia mandatu sołtysa skupiła wokół siebie grupę mieszkańców, którzy widząc jej pracowitość i zaangażowanie w działania na rzecz sołectwa starają się tak jak i ona zrobić jak najwięcej dla swojej wioski. Już w marcu tamtego roku rozpoczęła starania o remont świetlicy wiejskiej poprzez pozyskiwanie sponsorów. Udało się jej wielkim staraniem pozyskać nie tylko pieniądze, ale i wartości rzeczowe np. okna, stoły, drzwi, krzesła i inne na łączną wartość ok. 3000 zł.

Remont budynku został wykonany przez samych mieszkańców, którzy biorąc przykład z sołtyski z zaangażowaniem wykonali prace społecznie, co zmieniło wizerunek budynku m.in. przez gipsowanie, szpachlowanie, położenie płytek, malowanie ogrodzenia. Prace społeczne wykonywało ok. 70 osób, a szacunkowa wartość wyniosła 50 tys. zł. Dzięki społecznej pracy mieszkańców, wsparciu finansowemu i rzeczowemu wieś korzysta dziś z własnej świetlicy, w której prowadzone są zajęcia, wynikające z potrzeb i zainteresowań mieszkańców.

Wykazała ogromną aktywność w remont dróg dojazdowych do posesji, a także brała czynny udział w staraniach o skanalizowanie wsi, gdzie odniosła sukces. Pani Sołtys wkłada dużo aktywności i pracy w działaniach Komitetu Budowy Kanalizacji wsi w zakresie uzgodnienia budowy, negocjowania warunków i prowadzenia kanalizacji przez wieś.

Mieszkańcy gminy właśnie jej zawdzięczają ożywienie wsi i powrót do życia społecznego. Dzięki jej zaangażowaniu i pomysłowości ponownie zintegrowała mieszkańców wsi, którzy coraz liczniej uczestniczą we wszelkich działaniach oraz spotkaniach dzieląc się nie tylko swoimi radościami, ale także problemami codziennej egzystencji. Za jej sprawą odtworzono pierwotne więzi międzyludzkie oraz odbudowano zacierające się więzi sąsiedzkie. Dzięki jej umiejętności organizacyjnych udało się zaangażować w działania zarówno dzieci i młodzież, jak i osoby starsze nie bacząc na konflikt i różnice pokoleń. Dzięki temu mieszkańcy identyfikują się z miejscowością i szczycą tym, że właśnie tam mieszkają.

Pani sołtys bardzo dba o korzystny wizerunek i estetyzację wsi. Dzięki jej kreatywności i pomysłowości po raz pierwszy zorganizowano akcje „Wszyscy sprzątamy swoją wieś”, w której wszyscy mieszkańcy sołectwa sprzątali rowy, przystanki i miejsca najbardziej zaśmiecone. Mocno współpracuje również z Kołem Gospodyń Wiejskich, które prezentują swój dorobek artystyczny i kulturalny na wszystkich plenerowych uroczystościach gminy i poza nią. Zachęca je również do utworzenia Stowarzyszenia i zaktywizowanie działalności w zakresie pozyskiwania środków dla dzieci i młodzieży, jak również osób starszych.

Pani Sołtys bardzo mocny nacisk kładzie na odtwarzanie korzeni kulturalnych oraz wyeksponowanie wszelkich walorów turystyczno – przyrodniczo – kulturalnych np. promowanie szlaku naftowego oraz pieszych szlaków turystycznych. Inspiruje mieszkańców jak powinni promować gminę i sołectwo w rozmowach z turystami i odwiedzającymi kwatery turystyczne. Wytwarza wśród mieszkańców przekonanie, że czyste, nieskażone powietrze jest dużym skarbem, z którego powinniśmy się szczycić i o nie dbać, a produkcja żywności ekologicznej może stać się alternatywnym źródłem dochodów.

SERDECZNIE GRATULUJEMY i życzymy dalszych sukcesów !

Gratulacje od Wójta Gminy Sękowa

Andrzej Stasiuk laureatem słoweńskiej nagrody Vilenica

 Andrzej Stasiuk otrzymał 6 września 2008 roku Międzynarodową Nagrodę Literacką Vilenica przyznawaną przez Związek Pisarzy Słoweńskich. Wręczenie nagrody odbyło się podczas festiwalu literackiego w jaskini Vilenica na Krasie.

Nagroda przyznawana jest od 1986 roku za wybitne osiągnięcia na polu literatury pięknej i eseistyki pisarzom pochodzącym z Europy Środkowej.

Poniżej przemówienie Laureata, które w sobotę wygłosił w Jaskini Vilenica na Krasie.

Szanowne Jury, Drodzy Państwo,

Bardzo się cieszę z tej nagrody.
Po pierwsze dlatego, że w ogóle przyjemnie dostawać nagrody – zwłaszcza te nieoczekiwane i niespodziewane.
Po drugie dlatego, że jest to nagroda słoweńska ponieważ Słowenia w mojej prywatnej mitologii zajmuje miejsce specjalne: Jest czymś w rodzaju krainy idealnej. Zapewne Słoweńcy w tym względzie będą mieli zdania bardziej zróżnicowane, ale na szczęście i państwa i miasta mogą służyć (zwłaszcza w wyobraźni) nie tylko ich mieszkańcom i obywatelom.

Słowenia zawsze wydawała mi się być syntezą europejskości w sposób dyskretny i całkowicie pozbawiony ostentacji. Natura spotyka się tutaj z cywilizacją bez wstrząsów, harmonijnie. Spotykają się języki i kultury. Mała Słowenia potrafiła zasymilować wpływy włoskie, germańskie, bałkańsko-słowiańskie i jednocześnie nie zatracić własnej duszy. Być może właśnie na tym polega cud europejskości – na nieustannym przepływie, asymilacji i adaptacji, które składają się na nasze odmienne, niepowtarzalne europejskie tożsamości.

Ilekroć jestem w Ljubljanie i patrzę na dzieło, które pozostawił po sobie Jože Plečnik czuję, że to miasto zbudowano dla mnie. Oczywiście nie dla mnie osobiście, ale dla zaspokojenia ludzkiej potrzeby przychylnej, doskonałej i dyskretnej formy. Lubię sobie wyobrażać, że spędzam w Lublanie starość. Mógłbym nawet wyobrazić sobie swoją śmierć w Lublanie – powiedzmy w pogodnym październiku, w pokoju na pierwszym piętrze z widokiem na rzekę i zamkowe wzgórze.

Tak więc jestem szczęśliwy, że znowu jestem w Słowenii, i to z tak zaszczytnego dla mnie powodu.
Jestem szczęśliwy podwójnie i potrójnie. I nie jest to tani komplement. Przed kilkoma dniami wróciłem z długiej podróży po rosyjskiej Syberii, więc wiem, co mówię.

ANDRZEJ STASIUK(ur. 1960 w Warszawie) – prozaik, poeta, niekiedy krytyk literacki, współwłaściciel małego acz prężnego wydawnictwa Czarne. Rozgłos zdobył tomem opowiadań Mury Hebronu (1992), w którym w sposób drapieżny i jednocześnie patetyczny przedstawił życie z zakładzie penitencjarnym. Już wtedy krytycy zwrócili uwagę na nienaganny styl autora, na jego nieprzeciętną kulturę literacką. Kolejne tomy prozy ugruntowały pozycję literacką Stasiuka. Z zainteresowaniem przyjęto powieść przygodowo-refleksyjną Biały kruk (1995) i wydane w tym samym roku Opowieści galicyjskie, niewielką objętościowo książeczkę zawierającą 15 krótkich utworów połączonych tematycznie. Opowiada się w niej o życiu mieszkańców zdegradowanej cywilizacyjnie wsi, o przemianach, jakie przeorały świadomość prostych mieszkańców tego odludzia. Rzecz została napisana pięknym, wystylizowanym na mowę biblijną językiem, a Stasiuk po opublikowaniu tej książki został nazwany mistrzem nastrojowej miniatury literackiej, tym, który, jak nikt inny, potrafi uwznioślić banalną i zgrzebną rzeczywistość. Za szczytowe osiągnięcie tego etapu pisarstwa Andrzeja Stasiuka uznaje się tom prozy Dukla (1997), dzieło, w którym doszły do głosu bez mała filozoficzne ambicje pisarza. Narrator czy to oprowadzający po tytułowym miasteczku, czy to opisujący śmierć zwierząt bądź zjawiska atmosferyczne, oddaje się swoistej medytacji, analizuje przeróżne kategorie ontologiczne, takie jak przemiany czasu, deformacje przestrzeni, niedostrzegalne gołym okiem rytmy i porządki. Przede wszystkim zaś próbuje swoje rozważania otworzyć na metafizykę. Zmiana tonacji następuje wraz z pojawieniem się dwu kolejnych tomów prozy: bezpretensjonalnego, napisanego „na jednym oddechu” szkicu do autobiografii (Jak zostałem pisarzem; 1998) i drugiej w dorobku autora powieści – Dziewięć (1999). W tej ostatniej Stasiuk przedstawia Warszawę doby rodzącego się w Polsce kapitalizmu (początek lat 90.), chce uchwycić ważny motyw przejścia między dawnymi i nowymi czasy, który według niego naznaczony jest przede wszystkim rozpadem więzi międzyludzkich. W końcówce lat 90. pisarz sporo uwagi poświęcił eseistyce. Ogłosił wespół z ukraińskim pisarzem Jurijem Andruchowyczem tom Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową (2000), a także zbiór swoich szkiców o literaturze Tekturowy samolot (2000). Próbę zaś nawiązania do swych najcelniejszych nowel podjął publikując skromną książeczkę Zima i inne opowiadania (2001). Mój manifest literacki? Pisać, skreślać, myśleć, patrzeć, słuchać, pisać i skreślać, skreślać, skreślać... (Andrzej Stasiuk) oficjalna strona pisarza: http://www.stasiuk.pl

Poświęcenie polichromii w kościele parafialnym w Sękowej

 Czcigodni Goście, Drodzy Parafianie!
Dzisiejszy dzień jest dla naszej wspólnoty wielkim świętem, a zarazem wydarzeniem. Dziękujemy Panu Bogu przez pośrednictwo Patrona parafii św. Józefa za pięknie odnowioną świątynię, za ludzki trud i za wszystkich, którzy w jej odnowie pomagali, powiedział proboszcz parafii Sękowa ks. Janusz Kurasz

Następnie w imieniu własnym, kapłanów tu pracujących i wszystkich parafian, przywitał wszystkich przybyłych na tę uroczystość.
Gorąco witał Jego Ekscelencję Ks. B-pa Edwarda Białogłowskiego, Kapitułę Biecką na czele z Prepozytem ks. dr. Władysławem Kretem, Parlamentarzystów: Pana senatora Stanisława Zająca i Jerzego Sepioła posłów: Panią Barbarę Bartuś i Pana Witolda Kochana.
Pana Andrzeja Sztorca- przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskiego, Pana Mirosława Wędrychowicza- Starostę gorlickiego, księży dekanatu Gorlice na czele z ks. Dziekanem, księży rodaków, pana Józefa Legutko - nadleśniczego okręgu Gorlice, panią Urszulę Nowogórską- Radną Województwa Małopolskiego, pana inż. Zygmunta Lewczuka- konserwatora z Delegatury Nowosądeckiej, pracowników Gminy Sękowa na czele z Panią Wójt Małgorzatą Małuch i Przewodniczącym Rady Gminy. Strażaków z Owczar, Siar i Sękowej. Wszystkich Parafian zebranych na tę uroczystość.

Podczas mszy św. Ks. Biskup dokonał poświęcenia polichromii i obrazu Jezusa Miłosiernego.
Jest to kolejny etap historii parafialnej świątyni, która rozpoczęła się w 1885r., kiedy to, została wzniesiona według projektu węgierskiego architekta Frede. Fundatorką była Józefa Szymonowiczowa- właścicielka szybów naftowych. Rok później świątynia została konsekrowana przez B-pa przemyskiego Łukasza Ostoję Sołeckiego. Architektura kościoła należy do modnego w drugiej połowie XIX w. -typu świątyni neogotyckiej. Wyróżnia się przede wszystkim wysokiej klasy artystycznej wnętrzem. To zespół neogotyckich ołtarzy, ambony, stalli, chrzcielnicy, witraży oraz niezwykle interesującej postsecesyjnej polichromii.

Autorstwo polichromii wiąże się z postacią lwowskiego malarza Feliksa Wygrzywalskiego.
I i II wojna światowa to dla świątyni parafialnej trudny okres. Szczególnie w czasie I wojny światowej na przełomie 1914/1915 roku Sękowa przez kilka miesięcy znalazła się na linii frontu austriacko-rosyjskiego, czego świadkiem są do dziś widoczne na zewnętrznych ścianach kościoła fragmenty pocisków artyleryjskich.
W okresie powojennym parafianie podjęli trud odnowy świątyni. W latach pięćdziesiątych odnowiono polichromię.
W 2004r. ks. Prałat wraz z parafianami podjął decyzję odnowy całego wnętrza świątyni. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż gorącym zwolennikiem odnowy świątyni był Ks Bp Ordynariusz. Po wielu zabiegach wpisano kościół wraz z wyposażeniem na listę zabytków. Prace trwały 4 lata. Dzisiaj widzimy rezultat tych wysiłków. Podziwiamy owoc pracy, powiedział na zakończenie proboszcz Janusz Kurasz.

Bieg przełajowy "Szlakiem nieistniejących wsi"

 W dniach 29-30 sierpnia grupa dzieci i młodzieży z Bartnego i Bodaków brała udział w biegu przełajowym z Bartnego przez Świerżową i Świątkową do Cerkwi w Wołowcu.
Uczestnicy byli podzieleni na cztery drużyny w następujących składach:

- grupa I -Pod przewodnictwem Mirosława Necio:
-Paweł Worobel,Ewa Stawarska,Marta Kuziak,Justyna Necio i Damian Horbal

-grupa II-Pod opieką Andrzeja Horbala:
-Adam Paszko,Dariusz Paszko,Andrzej Necio,Julian Felenczak,Marek Felenczak i Krzysztof Stawarski

-grupa III-Zajmowała się nią Maria Cidyło: -Damian Chwałyk,Jarosław Chwałyk,Monika Bodak,Sabina Chwałyk,Daniel Klisiewicz i Wioletta Klisiewicz

-grupa IV-Prowadzona przez Ks. Mirosława Cidylo: -Renata Stawarska,Maria Felenczak,Angelina Kopcza,Mirosława Kobasa,Mariola Stawarska.

Każda drużyna szła osobno z mapą, która wiodła ich do poszczególnych miejsc (kapliczek,krzyży itp.)
Po dojściu do Wołowca na uczestników czekało ognisko, przy którym wszyscy spiewali i swietnie się bawili. W drogę powrotną wyruszyli nastepnego ranka.
Teraz każdy nie moze się doczekać następnego rajdu,miło wspominając tegoroczny...

Teksta i zdjecia Anna Necio