Newsy:

znalezionych: 1428 na 286 stronach
« poprzednia -   146  147  148  149  150  151  152  153  154   - następna »

50 lat w parafii Sękowa ks. prałata Stanisława Dziedzica

15. czerwca 2014 r. świętowaliśmy w kościele parafialnym p.w. św. Józefa w Sękowej, 80 rok życia i 50 rok pobytu w parafii Sękowa Ks. Prałata Stanisława Dziedzica.
Dostojny Jubilat urodził się 8 maja 1934 r. w Święcanach (syn Józefa i Katarzyny) Szkołę Podstawową ukończył w Bieczu. Po ukończeniu Studiów Teologicznych w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie, 24.06.1958 r. obronił prace magisterską, osiągając dyplom magistra Teologii. W tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie w Kościele Najświętszego Serca Jezusowego w Tarnowie, w dniu uroczystości Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Pracę duszpasterską rozpoczął w sierpniu 1958 roku jako Wikariusz w Krużlowej Wyżnej, gdzie pracował do 1964 roku. Następnie przeniesiony został do Sękowej i tu najpierw jest Wikarym, a od stycznia 1967 r. proboszczem, pracował do 20 sierpnia 2005 roku, do czasu przeniesienia na emeryturę.

O swojej posłudze proboszczowskiej w Sękowej tak wspomina: ,,w Sękowej zostałem bardzo mile przyjęty przez mieszkańców. Rozpocząłem pracę duszpasterską: kościół, nabożeństwa, spowiedź, młodzież, szkoła, kancelaria, administracja, troska o dobro materialne kościoła. Wspólnym wysiłkiem udało nam się odnowić kościół p.w. Św. Filipa i Jakuba z XVI w. - gonty, podłoga, malowanie, złocenie ołtarzy. Z niemałym wysiłkiem odremontowałem świątynię w Owczarach. Dokonaliśmy wielu innych prac materialnych".

Kościółek w Sękowej w 1994 r. został wyróżniony medalem Europa Nostra za wzorcowo prowadzone prace konserwatorskie a w 2003 r. został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, zaś w roku ubiegłym na tę listę wpisano cerkiew greckokatolicką Opieki Matki Bożej w Owczarach , która jest, obecnie współużytkowana przez parafie rzymsko i greckokatolicką i jest jedną z najstarszych cerkwi łemkowskich.

Ks. Stanisław został odznaczony wieloma orderami, medalami i listami gratulacyjnymi, otrzymał m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz ochrony zabytków sakralnych, za zasługi dla społeczności lokalnej (2004 r.) od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego otrzymał Medal ,,Zasłużony Kulturze Gloria Artis” a w roku ubiegłym otrzymał tytuł ,,Strażnika Dziedzictwa Rzeczypospolitej”
Z dniem 21 sierpnia 2005 roku Ks. Prałat Stanisław został przeniesiony w stan spoczynku i zamieszkał, jak powiedział: w mojej ukochanej Sękowej. Od tego też czasu posługuje w parafii św. Józefa: odprawia Msze św. i spowiada.

Dostojny Jubilat tak mówi o kapłaństwie: ,,Dzisiaj, kiedy patrzę z perspektywy prawie 60-ciu lat na powołanie i na kapłaństwo, w pełni uświadamiam sobie, że jest to wielki dar, że to On – Chrystus mnie wybrał, że cały wysiłek z mojej strony, by zostać księdzem, to tylko dodatek do tego wielkiego daru wybrania przez Chrystusa".

Uroczystej Mszy św. Jubileuszowej o godz. 10.30 przewodniczył Dostojny Jubilat. Wraz z Księdzem Prałatem Eucharystię koncelebrowało 15 zaproszonych księży.
Na Mszy św. nie zabrakło siostry Haliny, która przyjechała ze Stanów Zjednoczonych, obecny był brat Jubilata wraz z rodziną, miejscowi parafianie, oraz zaproszeni goście wśród których był marszałek Małopolski Marek Sowa oraz Leszek Zegzda – Radny Woj. Mał.

Po kazaniu, które wygłosił ks. Jan Adamczyk i po liturgicznym pozdrowieniu na zakończenie Mszy św. Dostojny Jubilat zabrał głos, powiedział m.in. ,,Dzisiaj, kiedy kończę 80 rok życia i 50 rok pobytu w parafii Sękowa i powoli zbliżam się do drugiego życia, wyrażam wdzięczność przede wszystkim Bogu za łaskę Chrztu, za Dar Kapłaństwa. Matce Bożej za szczególną opiekę i świętemu Józefowi za wstawiennictwo. Wyrażam też wdzięczność Kościołowi, do którego należę i który kocham. Wdzięczność kieruję pod adresem moich nieżyjących Rodziców, na których miłość i oddanie zawsze mogłem liczyć. Dziękuję siostrze, bratu bolsos de imitacion i jego rodzinie. Dziękuję mieszkańcom parafii Sękowa za 50 lat owocnej współpracy. Dziękuje za dobro i ludzką życzliwość, za modlitewne wspieranie mnie. Dziękuję kapłanom dekanatu gorlickiego, za życzliwość, serdeczność i duchowe wsparcie.
Szczególnie serdecznie dziękuję obecnemu proboszczowi ks. Januszowi Kuraszowi, za współpracę i życzliwość, niech Bóg darzy zdrowiem i zachowa w pomyślności na długie lata dla dobra Kościoła w parafii Sękowa.

Po odprawionej dziękczynnej Mszy Świętej, zaproszeni goście spotkali się na terenie Zespołu Pałacowego w Siarach. Pan Edward Brzostowski, właściciel tych obiektów złożył Dostojnemu Jubilatowi życzenia, po nim marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa w towarzystwie radnego województwa, a zarazem prezesa Małopolskiej Organizacji Turystycznej, Leszka Zegzdy, wręczył Jubilatowi Odznakę Honorową Krzyż Małopolski,„za konsekwentne zaangażowanie w sprawy innych ludzi, aktywne działania na rzecz lokalnej społeczności, podejmowanie inicjatyw dla budowania wspólnego dobra oraz udowadnianie, iż działania jednostki mogą skutecznie uzupełniać działalność władz publicznych, stanowiąc jednocześnie podstawę dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w najbliższym otoczeniu”.
– Na rewersie widnieją słowa Ojca Świętego Jana Pawła II wypowiedziane w Zakopanem „Na Was zawsze można liczyć”. Bez wątpienia nasz dzisiejszy jubilat jest osobą, na którą zawsze można było liczyć – mówił marszałek Marek Sowa, podczas dekoracji Odznaką Honorową Krzyżem Małopolski, obchodzącego 80 rok życia i 50 rok pobytu w parafii Sękowa, ks. prałata Stanisława Dziedzica.

Życzenia i kosz pięknych kwiatów otrzymał od pani wójt Gminy Sękowa Małgorzaty Małuch, życzenia składał proboszcz Sękowej ks. Janusz Kurasz i lekarz z Gorlic Eugeniusz Muciek. Po tej części wszyscy udali się do wnętrza pałacowego na posiłek i na chwilę relaksu przy muzyce góralskiej ze Starej Lubowni na Słowacji.

80 lat życia i 50 rok pobytu w parafii Sękowa

Rok 2014 jest dla mnie szczególnym. Kończę bowiem 80 rok życia i 50 rok pobytu w parafii Sękowa.

Z tej okazji pragnę odprawić dziękczynną Mszę świętą 15 czerwca o godzinie 10.30 w kociele parafialnym w. Józefa w Sękowej w gronie parafian, najbliższej Rodziny i tych, którzy mnie wspomagali.

Serdecznie zapraszam, z poważaniem
ks. prałat STANISŁAW DZIEDZIC.

Dzień Języków Obcych w Zespole Szkolno - Przedszkolnym w Sękowej

Jak co roku, już od czterech lat w dniu 11.06.2014r odbył się w naszej szkole Dzień Języków Obcych. W tym roku prezentacje przygotowane przez poszczególne klasy gimnazjalne skupiły się na następujących krajach: Włochy, Niemcy, Ukraina, egzotyczna Brazylia i odległe Chiny. Ponownie zostaliśmy mile zaskoczeni pomysłowością i zaangażowaniem uczniów Gimnazjum, nauczycieli języków obcych oraz rodziców, którzy włączyli się w przygotowanie charakterystycznych dla danego kraju potraw.

Na stołach nie zabrakło włoskiego tirami su, brazylijskiej potrawki z mięsa i czerwonej fasolki, niemieckiej sałatki z ziemniaków, ryżu z Chin i ukraińskich deserów. Oprócz doznań smakowych czekała na nas wspaniała uczta duchowa. Piosenki pochodzące z różnych krajów, często wykonywane w rodzimych językach (niemieckim, włoskim, ukraińskim i portugalskim) przybliżyły nam język danego kraju, a przedstawione tańce ukazały ich kulturę. Prezentacje multimedialne z zakresu geografii i historii danego kraju poszerzyły naszą wiedzę i rozbudziły chęć poznawania świata. Głównym założeniem Dnia Języków Obcych jest rozbudzenie u uczniów motywacji do nauki języków obcych. Myślę, że ten cel został osiągnięty, a z pewnością przyczynił się do tego występ uczniów klasy III Szkoły Podstawowej, który wierszami i piosenką zachęcali do uczenia się języków od najmłodszych lat. „Bo kto język obcy zna, cały świat w garści ma”.

Joanna Puścizna

nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkolno - Przedszkolnym w Sękowej.

Dzień Języków Obcych w Zespole Szkolno - Przedszkolnym w Sękowej

III MIĘDZYNARODOWY ZLOT DACII 1100 - 1410 DRUM BUN 2014 DOBIEGŁ KOŃCA !

W dniach od 05 – 08 czerwca 2014 r. Satu Mare i Carei w Rumunii gościli uczestników III Międzynarodowego Zlotu Samochodów Dacia 1100 – 1410 Drum Bun (Intalnirea Daciilor CRACOVIA – SATU MARE). Było to wydarzenie szczególne, a celem organizatorów było pokazanie uczestnikom piękna okręgu w północno-zachodniej Rumunii – Kriszana ze stolicą w Satu Mare i jej bogatej historii.
Best Clone Watches 5 czerwca z Krakowa w godzinach popołudniowych na trasę 500 km odcinka wyruszyło 7 samochodów Dacia w tym wóz techniczny ,,Nysa” z całej niemal Polski. Samochody wyprodukowano w Rumunii a najstarszym modelem była Dacia 1100, (wisienka) która pochodziła z 1970 r. Byłem bardzo dumny, ponieważ w obie strony jechałem tym dostojnym samochodem, którego właścicielem był główny organizator zlotu przesympatyczny Pan Michał Sowa. Inne modele wyprodukowane były w latach 80 - 90 ubiegłego wieku.

Pierwszy etap to przejazd uczestników do Bardejowa na Słowacji, po przejechaniu 200 km w godzinach wieczornych grupa zameldowała się w hotelu ,,Sport” Na drugi dzień po śniadaniu, przez pozostałą część Słowacji (Wranov, Trebisov około 150 km) docieramy do granicy Węgierskiej. Na terenie Węgier nastąpiła mała awaria układu hamulcowego, Krzysztof dwoił się i troił, w ciągu godziny doprowadza Dacię do dalszej drogi. Jeszcze promem przez rzekę i w godzinach wieczornych jesteśmy na miejscu w Satu Mare…..a tu już czekały same atrakcje.... degustacja rumuńskich smakołyków i tajemniczy Alexandrion. Osoby nie będące kierowcami przeprowadzali test wytrzymałościowy z rumuńskim Ursusem i Alexandrionem!!! Ja w przedbiegach odpadłem, wydaje mi się że zwyciężył Adam.

Na drugi dzień, dla nas trzeci jedziemy na główną część zlotu do centrum Satu Mare. Z naszym głównym organizatorem Michałem, miejscowa telewizja i radio przeprowadzają wywiad. Michał piękną rumuńska mową udziela odpowiedzi. Zgromadzeni sympatycy z podziwem oglądają nasze samochody oraz samochody przybyłe z innych rejonów Rumuni a nawet z Ukrainy. W wolnym czasie robię fotki i zapoznaję się z historią miasta. Zostaliśmy też zaproszeni do nowo otwartej informacji turystycznej.

Po południu, 20 km od Satu Mare jesteśmy w zakładzie ZETEA produkującym palinkę, jesteśmy zaproszeni na syty obiad, który wszystkim bardzo smakował. Po odpoczynku m.in. nad basenem, pojechaliśmy do Medieşu Aurit, tam zwiedzamy zamek z dynastii Árpád zbudowany w XVI w a podpalony przez wycofujące się wojska niemieckie w 1945 r. Obecnie jest w stanie ruiny.

Bezdrożami wśród łanów zbóż, dojeżdżamy na miejsce noclegowe, do ośrodka archeologicznego w Babald koło Carei, 33 km od Satu Mare….. wieczór i pół nocy podobny do poprzedniego, z tym ze tu niespodzianka, o północy poczułem się jak….. w operze, DAGMARA z balkonu pięknym głosem operowym zaśpiewała trzy utwory, ostatni utwór owinięta we flagę rumuńską śpiewała wśród nas, za co otrzymała gromkie niekończące się brawa. Brawo DAGA!!!!! Niedziela, czwarty dzień, po śniadaniu jedziemy do Carei na myjnie samochodową, tu nasze cacka doprowadzamy do stanu zejścia z taśmy i w centrum ponad 20 tyś. miasteczka w pobliżu granicy z Węgrami, na głównym placu w Carei, opodal rumuńskiej katedry ortodoksyjnej, uczestniczymy w centralnym zlocie samochodów Dacia na którą przybył Prezydent Regionu Pan ADRIAN STEF. Przy temperaturze prawie 40 stopni, schładzamy nasze nogi w wodach fontanny. Na zakończenie robimy wspólną pamiątkową fotkę i udajemy się przez park dendrologiczny obok zamku Karolyi, do restauracji na zasłużony rumuński obiad z mamałygą na czele!!. Tu następuje podsumowanie zlotu, rozdanie medali, pucharów, dyplomów i nagród rzeczowych.

W miejscowym ,,Magazin Universal” robimy ostatnie zakupy i przygotowujemy się do opuszczenia Rumunii (8 km do granicy)….a tu kolejna niespodzianka, jedna z organizatorów młodziutka Adriana Nemesh w imieniu swojego ojca zaprasza nas wszystkich do domu, zmiana planu i parę przecznic dalej jemy pyszne słodycze, pijemy kawy, soki i tradycyjną palinkę!!

Dziękujemy za ten piękny gest, Rodzina Adriany dziękuje i życzy nam Drum Bun na 500 km trasie. Wyruszamy, jest godz. 17.15 czasu rumuńskiego. Podczas postoju na kolację w Hanušovcach nad Topľou, obok restauracja LIETADLO na Słowacji, nastąpiło ogłoszenie wyników konkursu spostrzegawczego 12 obiektów na trasie Kraków – Satu Mare. Dwie załogi zostały sklasyfikowane ex aequo na I miejscu, w nagrodę otrzymali dużego Alexandriona, nasza zaś załoga w składzie Daga, Jola i ja zajęła III m i w nagrodę otrzymaliśmy uścisk dłoni Michała!

Po 12 godz. jazdy bezawaryjnej grupa dotarła do Krakowa, ja w tym czasie już spałem …i śniło mi się że zlot na stałe wpisze się w kalendarz imprez , że będziemy mogli wspólnie bawić się na kolejnych zlotach samochodów Dacia – tak jak już nieoficjalnie zapowiedział mi organizator.

Wszystkim uczestnikom dziękuję za udział w III MZD 2014 a organizatorom w osobach: Michał Sowa, Monika Stefańczyk, Joanna Kornaś - Warwas (dyr.szkoły j. rumuńskiego) i Urlich Ernst składam wyrazy szacunku, uznania i podziękowania za wkład pracy w organizację tej wspaniałej imprezy.
Wszystkim na nadchodzące wakacje, życzę wysokich lotów!! Brum Bun!!

Alexander (nie mylić z Alexandrionem) Gucwa

PS

Mam nadzieję, że miłość do tego rumuńskiego auta Dacia, Rumunii i Beskidu Niskiego, na stałe wpisze się w kalendarz imprez i już we wrześniu będziemy mogli wspólnie bawić się na kolejnym zlocie samochodów Dacia.

III Międzynarodowy Zlot Dacii - 5-8.06.2014 r. Rumunia

Lekcja patriotyczna w 25. rocznicę wyborów parlamentarnych.

W dniu 4 czerwca mija 25 lat od pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych, w tym dniu młodzież z klas gimnazjalnych Zespołu Szkół Publicznych w Olszynach, spotkała się w sali gimnastycznej z Panem Aleksandrem Gucwą z Sękowej, który przedstawił historię Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie podczas II wojny światowej.
Pan Aleksander skoncentrował się na jednym z mało znanych epizodów II wojny światowej, a rozgrywających się w okolicach Gorlic. Był to lot polskiej siedmioosobowej załogi samolotu B-24 Liberator GR-R (EW275), która, niosąc pomoc materiałową powstańczej Warszawie, zginęła 17 sierpnia 1944 r. w Olszynach.

Przedstawił młodzieży poprzez slajdy biogramy siedmiu lotników fake taschen i wyjaśnił mocno poplątaną historię dwóch zrzutowych nocy. Przez takie spotkania wiedzie droga do pamięci, przez poczucie więzi z tymi, co odeszli, którzy przyczynili się do dzisiejszej WOLNOŚCI.
Na zakończenie Pan Dyr. Szkoły Stanisław Kozioł podziękował prowadzącemu za przybliżenie historii II wojny światowej oraz lokalnej historii w związku zestrzeleniem polskiej załogi.

Pan Aleksander na ręce dyr. Szkoły przekazał do szkolnej biblioteki własnoręcznie napisaną książkę pt. ,,Odwaga i nadzieja” o zestrzeleniu dwóch polskich załóg - Liberatora z Olszyn i Halifaxa z Banicy.

replique montre de luxe

Pani Alfreda Mężyk odznaczona Złotym Medalem

W dniu 25 kwietnia 2014 r. w Rzepienniku Strzyżewskim, podczas Sesji Rady Gminy, Sekretarz Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Krakowie p. Marcin Tatara wręczył Złoty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej Pani Alfredzie Mężyk z Olszyn.
Medal został nadany na podstawie ustawy o Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przez Przewodniczącego Rady. Stosowny wniosek do Rady w Warszawie złożył Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Krakowie. W uzasadnieniu przyznania Medalu podkreślono, replique montre mającą swe źródło w głębokim patriotyzmie, kilkudziesięcioletnią systematyczną troskę Pani Alfredy Mężyk o miejsce pamięci, jakim jest pomnik poświęcony lotnikom polskim poległym w sierpniu 1944 r. w Olszynach.

Pani Alfreda Mężyk dziękując za wyróżnienie, podkreśliła, że opiekuje się pomnikiem mając zawsze w pamięci tych młodych chłopaków - lotników, którzy stracili życie walcząc o naszą Polskę. Wspomniała również, że pomnik powstał dzięki życzliwości jej teścia, który zgodził się na jego wzniesienie na swoim terenie.
W uroczystości wzięła też udział rodzina Pani Alfredy Mężyk, nie tylko z Olszyn, ale także i z Poznania.

Z uzasadnienia wniosku:

"Pani Alfreda Mężyk, przy wsparciu swej najbliższej rodziny, od ponad 40 lat opiekuje się pomnikiem poświęconym polskim lotnikom, którzy zginęli w Olszynach (gm. Rzepiennik Strzyżewski) w katastrofie zestrzelonego 16/17 sierpnia 1944 r. samolotu Liberator GR-R (EW275)
Pomnik znajduje się na prywatnym gruncie należącym do rodziny Mężyków, nieopodal jej domu, w pobliżu miejsca odnalezienia jednej z ofiar katastrofy.
Pani Alfreda Mężyk, od lat – nie szczędząc swych sił i środków – konsekwentnie i systematycznie troszczy się panerai replica o czystość pomnika i jego otoczenia, poświęcając co tydzień swój czas na jego sprzątanie. Stara się również o należyty wystrój tego miejsca pamięci, np. dbając o to, by zawsze były przed nim świeże kwiaty, a przed organizowanymi pod pomnikiem uroczystościami, na potrzeby których rodzina udostępnia swój teren, dba o wywieszenie – zakupionej przez rodzinę – flagi.
Pani Alfreda Mężyk – jak mówi – „robi to wszystko ze względu na tych młodych chłopaków - lotników, którzy stracili życie walcząc o naszą Polskę”. Swoje zaangażowanie przekazała kolejnemu pokoleniu rodziny.

Jej postawa jest przykładem szczerej i skutecznej troski o miejsce pamięci narodowej, mającej swe źródło w głębokim patriotyzmie."