Newsy:

znalezionych: 1385 na 277 stronach
« poprzednia -   153  154  155  156  157  158  159  160  161   - następna »

Zawyły syreny w Sękowej

Już 69 rocznica Powstania Warszawskiego. Dzisiaj w Sękowej o godzinie 17 zawyją syreny OSP, pamiętajmy zatrzymać się i uczcić pamięć Tych, którzy walczyli o wolność dla nas … Przy tej okazji zapraszam wszystkich na kolejną uroczystość patriotyczno - religijną, która odbędzie się pod pomnikiem siedmiu lotników polskich w Banicy - Krzywej, 31 sierpnia (sobota) godzina 18-ta. Załoga ta z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, niosła pomoc materiałową dla powstańców warszawskich, w drodze powrotnej zostali zestrzeleni przez myśliwca niemieckiego JU-87.
Śmiercią lotnika poległa cała załoga Halifaksa FS-P (JP295)

Jedyna prawda

Jest tylko jedna prawda
Bez kłamstw wykrętnych, bez cienia:
Prawda walczącej Warszawy,
Prawda ludzkiego sumienia.

Jest tylko jedna cena,
Którą oznaczyć najprościej:
Cena ludzkiego życia,
Płacona za prawdę wolności.

Jest tylko jedna droga
Od krzywd daleka, od sporów:
Droga uczciwych ludzi,
Droga ludzkiego honoru.

Nam niepotrzebne są słowa,
Ani przemówień ton łzawy!
Niech politycy szukają
Sumienia w gruzach Warszawy,

Niech odszukają tam wolność
Dawno zgubioną w traktatach -
My - dosyć mamy współczucia!
Dosyć uśmiechów Piłata!

Do świata Polska przesyła
Apel tragiczny i krwawy:
Honor ludzkości Historia
Odmierzy Golgotą Warszawy.

Francja, wrzesień 1944 r.
Ryszard Kiersnowski (1912-1977)

Jubileusz 650-lecia Parafii Sękowa i Piknik Rodzinny

28 lipca 2013 r. o godz. 10.30 obok starego kościółka w Sękowej, młodzież przedstawiła program słowno - muzyczny o tematyce poświęconej wierze w naszej Parafii. Po tym programie rozpoczęła się Msza święta, którą celebrowało 10 księży wraz z ks. J.E. Bp Kazimierzem Górnym. Biskupa na początku Eucharystii powitały dzieci, młodzież i dorośli oraz ks. proboszcz Janusz Kurasz - przedstawili krótki rys historyczny naszej Parafii. Ks. Biskup zwrócił uwagę na wiarę naszych przodków, prosząc abyśmy skarb wiary zachowali i przekazali następnym pokoleniom. W dalszej homilii Biskup zaznaczył o dobrej współpracy Parafii z Urzędem Gminy, Szkołami i innymi organizacjami.

Na zakończenie Eucharystii przedstawiciele Gminy wręczyli Biskupowi kwiaty i akwarelę przedstawiającą stary kościółek. Od strony muzycznej uroczystość wzbogacił chór parafialny i orkiestra z Dominikowic.

Po południu o godzinie 15-tej Mszą św. rozpoczął się Piknik Rodzinny, otwarcia dokonał ks. proboszcz Janusz Kurasz w towarzystwie sołtysa Sękowej Pana Zygmunta Markowicza. Rozpoczęły się występy zespołów dziecięcych, młodzieżowych, konkursy połączone z dobrą zabawą i nagrodami dla dzieci i młodzieży a o godz. 19-tej wystąpił zespół New Day.
Imprezie towarzyszyły liczne atrakcje: stoiska z potrawami regionalnymi, kramy, zjeżdżalnia dla dzieci, loteria fantów.

Jubileusz 650-lecia Parafii Sękowa i Piknik Rodzinny

ZOBACZ: "Ciebie Boga Wysławiamy" Piknik Rodzinny w Sękowej

XII Sportowe Wakacje - Puck 2013

Trenowali i zwiedzali Polskie wybrzeże !

Jak co roku, od 12 lat zawodnicy UKS ,,Maraton" Sękowa biorą udział w zgrupowaniach sportowych w ramach akcji ,,Sportowe Wakacje". Obóz zorganizowany był w nadmorskim Pucku, w dniach od 14-28.07. 2013 r. i uczestniczyło w nim 10 zawodników naszego klubu. Wspólnie z nami trenowała tam również 10 osobowa grupa zawodników zaprzyjaźnionego UKS-u Kobylanka oraz 13 innych klubów z całej Polski. Atmosfera na obozie była bardzo dobra. Prócz licznych zajęć treningowych na stadionie, na plaży oraz w terenie zawodnicy mieli sporo poza sportowych atrakcji.

Między innymi mieli okazję uczestniczyć w całodziennej wycieczce autokarowej do Szymbarku, gdzie zwiedzili Centrum Edukacji i Promocji Regionu, zobaczyli m.in. Dom Kaszubów z Kanady, replikę drewnianego kościoła typowego dla obszaru Kaszub, Dom Sybiraka, model Łagru "Borowicze", model rampy załadowczej z oryginalnym parowozem i doczepionymi wagonami typowego składu zsyłkowego na Syberię, replikę bunkra Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski z towarzyszącą mu ekspozycją poświęconą działaczom pomorskiego i kaszubskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej, zobaczyli "Najdłuższą deskę świata", deska o długości 46,83 m, stół noblisty im. Lecha Wałęsy oraz drewniany dom ustawiony "do góry nogami". 2 km od Szymbarku znajduje się najwyższe wzniesienie polskich pojezierzy, szczyt Wieżyca o wysokości 329 m. Za małą odpłatnością wyszliśmy na platformę widokową im. JP II skąd rozpościerały się piękne widoki Wzgórz Szymbarskich. Inną atrakcją obozu był rejs żaglówką po Zatoce Puckiej.

Dzień wcześniej na obiektach MOSiR-u w Pucku, rozegrany został turniej w kręgle, zdecydowane i niespodziewane zwycięstwo odnieśli nasi zawodnicy, nasza zawodniczka Diana Tokarz wygrywa kategorię dziewcząt a Błażej Myszkowski i Jarosław Chwałyk zajmują w kategorii chłopców dwa pierwsze miejsca. Za ten wyczyn otrzymali nagrodę w postaci piłki siatkowej!

Na zakończenie obozu wzięliśmy udział w lekkoatletycznej Obozowej Olimpiadzie. Wieczorem przy wspólnym ognisku, wszyscy zawodnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy sportowe a wręczał sam Vice Mistrz Polski w pchnięciu kulą Rafał Kownatke.

Uczestnicy zgrupowania spędzali czas wolny uczestnicząc w organizowanych dyskotekach i przez te kilkanaœście dni nawiązało się wiele nowych znajomości i przyjaźni. Obóz był bardzo pracowity i owocny, co zapewne przyniesie wiele dobrych wyników sportowych w zbliżającym się sezonie lekkoatletycznym.

Zobacz także tu

Muzyka Reggie rozbrzmiewała w Wapiennem

W sobotę w najmniejszym uzdrowisku w Polsce, w miejscowości Wapienne, gmina Sękowa, odbył się festiwal pn. "Sobótkowe zabawy z ogniem w rytmach reggae". Muzykę reggie rodem z Jamajki, można było wysłuchać wykonaniu czterech zespołów: Niagara z Cieszanowa, grupa Joke Ferajna z Przemyśla, zespół Raya Bell z Sanoka i na koniec wystąpili artyści z grupy Egro - Fire Show - GCK
Dla dzieci i dorosłych organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Na samym początku, odbyły się zabawy terenowe ,, Poszukiwanie kwiatu paproci", niestety przechodzący chwilowy deszcz przeszkodził dokończenie tej konkurencji, mimo to najlepsza zawodniczka tej zabawy otrzymała w nagrodę rower. Następnie do akcji wkroczyli szwoleżerowie i amazonki, wykonali pokaz musztry pieszej i konnej, udział wzięły kaskaderki i dzigitówki - wszyscy reprezentowali Starą Cegielnie z Gładyszowa.

Sporo atrakcji było podczas konkursu z przeciąganiem liny do dołu wypełnionego borowiną. Po dwukrotnym zerwaniu liny, bezkonkurencyjnym zespołem okazali się zawodnicy z miejscowej jednostki OSP, pokonali wszystkie drużyny, w nagrodę otrzymali zgrzewkę piwa. Dla dzieci i dorosłych wystąpił z pokazem Mistrz Wschodnich Walk, były zjeżdzalnie i zamki oraz tradycyjne placki - prołzioki. Również gorlicka Policja miała swoje pięć minut, wystąpiła z akcją informacyjno - edukacyjną przede wszystkim z apelem do dzieci o bezpieczne zbliżające się wakacje, rozdając wiele gadżetów.

"Sobótkowe zabawy z ogniem w rytmach reggae"

Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki

Rok szkolny zakończony, więc możemy odbyć kolejną wyprawę po Europie- tym razem krótkie odwiedziny na Węgrzech. Wyruszamy w piątkowe popołudnie z gorlickim biurem turystycznym Kris-Tour i już po drodze mamy okazję wysłuchać interesujących informacji na temat mijanych terenów i obiektów. Przez szyby autokaru obserwujemy zniszczenia, jakich na Słowacji i Węgrzech dokonała niedawna powódź oraz podziwiamy pola słoneczników, które dopiero zaczynają kwitnienie, żałując, że nie możemy ich oglądać w pełnej krasie. Po kilkugodzinnej podróży docieramy do hotelu Eben niemal w centrum Budapesztu, gdzie spędzimy najbliższe dwie noce. Hotel sprawia sympatyczne wrażenie, a kwaterowanie przebiega bardzo sprawnie. W sobotę rano spożywamy śniadanie- trzeba przyznać, że duża rozmaitość potraw, standard jak na *** przystało, po czym wyruszamy na całodzienny podbój stolicy z miejscowym przewodnikiem p. Józefem Protasiewiczem.

Zwiedzanie zaczynamy od Placu Bohaterów, gdzie poznajemy bardziej szczegółowo historię Węgier, zresztą będzie ona nam towarzyszyć przez cały pobyt, jednak trzeba przyznać, że przewodnik dawkował wiedzę w bardzo przystępny i interesujący sposób. Z Placem Bohaterów graniczy Lasek Miejski, zwany również Parkiem Miejskim, który licznie odwiedzają wycieczki, rodziny z dziećmi i zakochane pary. Dawniej na uboczu Budapesztu, dziś w samym centrum, jest idealnym terenem rekreacyjnym. Składa się bowiem nie tylko z tradycyjnych, zadrzewionych alejek ( rosną tu setki egzemplarzy drzew i innych roślin, jak w ogrodzie botanicznym), lecz obejmuje również ogród zoologiczny, staromodne wesołe miasteczko i 6-ścio hektarowe sztuczne jezioro, na którym w lecie można popływać w wynajętej łódce, zaś zimą pojeździć na łyżwach. Park Miejski kryje również w swym zaciszu liczne niespodzianki. Wspomnę tu o dwóch: urokliwy zamek Vajdahunyad i słynny pomnik Anonima, stanowiący hołd dla bezimiennego pierwszego kronikarza węgierskiego. (podobnych pomników miniemy po drodze kilka, co ciekawe- można się do nich przytulać, dotykać, wychodzić na nie, na zasadzie bliskiego obcowania z kulturą).

Dalej przemieszczamy się pod Bazylikę św. Stefana, która znajduje się przy placu św. Stefana w Peszcie. Od konsekracji w 1905 roku jest największym kościołem stolicy Węgier i może pomieścić nawet 8500 wiernych. Złożone są w niej relikwie- zabalsamowana prawica króla Stefana. Podczas przejazdu autokarem widzieliśmy też jedną z największych hal sportowych, zaprojektowaną przez Francuzów i tuż obok Stadion Narodowy, mijaliśmy eklektyczne wille i nowoczesne budynki super wkomponowane z zabudowę miasta, zainteresowanie wzbudziła niezwykła, olbrzymia ( dziś już nieczynna) klepsydra w kształcie koła, która wskazywała czas roczny. Następne miejsce to Parlament, niestety obecnie jego okolice są jednym wielkim placem budowy. W jego pobliżu znajduje się pomnik- tzw. punkt 0, to właśnie do tego miejsca odmierzana jest odległość na drogach dojazdowych do Budapesztu ( zielone tabliczki umieszczone są na poboczach co 1 km). Dalej odwiedzamy Wzgórze Zamkowe z pięknym widokiem na miasto, na którym mieści się odbudowany Zamek Królewski. Od strony rzeki powstał rozległy plac wraz z reprezentacyjną bramą, przy której znajduje się rzeźba Turula, mitycznego ptaka, symbolu Węgier. Przy okazji poznajemy bardzo ciekawą historię owego ptaka, który pojawiał się już wcześniej jako motyw licznych budowli i pomników. Na wzgórzu również trwają prace związane z wykopaliskami i zabezpieczaniem starych murów.

Kolejnym punktem sobotniego programu jest rejs statkiem po Dunaju, który wcale nie jest modry, ale przewodnik wyjaśnia, że Dunaj to jedna z czystszych rzek, mimo, że na to nie wygląda. Przy dźwiękach muzyki mamy okazję obejrzeć miasto od strony rzeki i nieco się zrelaksować. Największe wrażenie wywiera widok Parlamentu i kościół w skale pod cytadelą, u stup wzgórza Gelerta. Obiadokolację spożywamy w Trofea Grill i jest to miejsce godne polecenia: ładny wystrój, bardzo duży wybór dań i napojów, wszystko niezwykle smaczne, doskonała obsługa ( jedno z nielicznych miejsc, gdzie można się było dogadać po angielsku), a czas umilała węgierska kapela. Okazało się, że doskonale znają także polskie pieśni, więc trzy godziny wspólnej zabawy minęły jak z bicza strzelił.

Ostatnim punktem sobotniego zwiedzania był wieczorny wyjazd na Górę Gelerta, nazwaną tak od imienia biskupa, którego pogańscy Węgrzy w 1046 roku zrzucili stąd w wody Dunaju. Stoi tu c. k. cytadela z 1850 roku, która za pomocą armat miała utrzymywać w ryzach krnąbrne miasto. Ciut wyżej natomiast wznosi się Pomnik Wolności, który, gdy zbudowano go w 1947 roku na cześć radzieckiej armii wyzwoleńczej, nazywał się Pomnikiem Wyzwolenia. Zauważyliśmy, że Węgrzy nie mają zwyczaju demontować starych pomników, jak u nas, traktują je po prostu jako element historii. Widok Budapesztu nocą zapiera dech w piersiach, samo wzgórze też jest pięknie oświetlone i stanowi imponujący widok z dolnych ulic Budapesztu.

Rano żegnamy stolicę, jeszcze raz oglądając liczne mosty nad Dunajem i uliczki, po których wędrowaliśmy, i udajemy się w kierunku Egeru. Niedziela zaplanowana została bardziej rekreacyjnie, część grupy została na nowo powstałym kąpielisku termalnym w Demjeni ( wstęp ok. 1300 forintów), część pojechała bezpośrednio do Egeru i tam spędzała czas wolny. Ok. godz.14 spotkaliśmy się wszyscy w Egerze i pod kierunkiem naszego pilota, p. Jerzego Mrozka zwiedziliśmy miasteczko, które zachwyca labiryntem klimatycznych uliczek, pełnych interesujących zabytków i malowniczo urządzonych kafejek. Ograniczony czas nie pozwolił nam wtopić się w klimat miasteczka, ale to, co najistotniejsze, zdążyliśmy zobaczyć. Szczególnie naszą uwagę przykuł minaret, pozostałość po dawnym meczecie i zachwycający swoim pięknem i przepychem, stojący na głównym placu kościół minorytów. Po szybkim obiedzie udaliśmy się w ostatnie miejsce, nieco poza miastem, do Doliny Pięknej Pani, gdzie znajduje się ciąg piwniczek winnych, wykutych w bardzo miękkich skałach tufowych. Tam, bezpośrednio u producentów, odbywają się degustacje win i można dokonać zakupu wybranych trunków, bo Eger to miasto piwnic i wina. Wczesnym wieczorem ruszamy w drogę powrotną. Nieco zmęczeni, ale zadowoleni i usatysfakcjonowani wyjazdem dziękujemy organizatorce, kol. Renacie Karwat, panu kierowcy Henrykowi Połciowi za płynną i bezpieczną jazdę i naszemu opiekunowi z ramienia biura podróży Jerzemu Mrozkowi za kompetentną pomoc i ciekawie przekazywane informacje.

Małgorzata Markowicz

Eger - Węgry - 30.06. 2013 r.

Wycieczka na Węgry - kliknij