Uroczyste obchody 80. rocznicy likwidacji bobowskiego getta
Wydarzenie otworzył dr Łukasz Połomski – historyk, nauczyciel, publicysta, popularyzator historii żydowskiej.
Modlitwę poprowadził ks. dr Marian Chełmecki Proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej, po czym nastąpiło składnie kwiatów na zbiorowej mogile pomordowanych Żydów . Wydarzeniu towarzyszyło odsłonięcie tablicy informacyjnej w dwóch językach polskim i węgierskim. Na cmentarzu żydowskim jest urządzona kwatera 7 żołnierzy węgierskich wyznania mojżeszowego, poległych w czasie I wojny światowej, jako cmentarz wojenny nr 132. Odsłonięcia tablicy dokonał Wacław Ligęza Burmistrz Bobowej, dr Maciej Korkuć Naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa w Krakowie, Anna Grygiel-Huryn Prezes Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu w Krakowie, ks. dr Marian Chełmecki Proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej oraz Józef Gucwa – fundator tablicy.
Na kwaterze poległych żołnierzy zostały złożone kwiaty i zapalono znicze. W imieniu organizatora i swoim chciałem podziękować Grupie Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915, za wystawienie warty przy tablicy z flagami Polski i Węgier i złożenie kwiatów oraz zapalenie znicza w kwaterze wojennej, w której to spoczywa 7 żołnierzy węgierskich wyznania mojżeszowego.
|
Pamiętamy! – 78. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego
Zrzuty zaopatrzenia dla Powstańców, dokonywane przez lotnictwo zachodnich aliantów w tym polskich lotników z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia (załoga dowódcy ppor. pil. Kazimierza Widackiego zginęła w Banicy 27/28. 08.1944 r.) Wobec braku żywności i wody, 2 października 1944 roku, po 63 dniach bohaterskiej epopei, dowództwo AK było zmuszone podpisać akt „zaprzestania walk w Warszawie”. Do niewoli poszło ok. 17 tys. powstańców, ok. 18 tys. poległo. Straty wśród ludności cywilnej szacowane są od 150 do 200 tys. osób. Po kapitulacji Warszawa została doszczętnie zniszczona przez Niemców.
Chwała Bohaterom!
![]() |
XXXX Łemkowska Watra rozpoczęła się w Zdyni koło Gorlic
|
Międzypokoleniowy piknik integracyjny w Męcinie Wielkiej
Trudno sobie wyobrazić piknik bez pysznego jedzenia! Panie ze spółdzielni Sękowskie Smaki przygotowały przepyszny catering, który zadawalał brzuchy najmłodszym jak i tym starszym.
|
78. rocznica zrzutów alianckich dla Armii Krajowej w Słopnicach Górnych - Dzielec
Co jakiś czas, nadlatujące samoloty rozpraszały chmury, które pojawiały się nad Dzielcem. Rozpoczęli piloci z Aeroklubu Podhalańskiego w Nowym Sączu: Jerzy Kołodziej, Janusz Miś oraz Andrzej Sarata. Następnie na niebie pojawił się samolot AN-2 „Wiedeńczyk”, pilotowany przez Tomasza Małkiewicza i Radosława Stępińskiego oraz okazały C-295 M CASA. Z samolotu JAK-12 pilot Janusz Miś dokonał zrzutu cukierków, który jak zawsze wzbudził najwięcej radości, szczególnie wśród najmłodszych. Przez cały czas trwania obchodów w niezwykle ciekawy sposób, o historii zrzutowiska „Sójka”, opowiadał ekspert w dziedzinie historii zrzutowisk z okresu II wojny światowej, dr hab. Krzysztof Mroczkowski. Zrzutowisko przez cały czas tętniło życiem, a to za sprawą atrakcji, które przygotowali współorganizatorzy wydarzenia, partnerzy oraz zaproszeni goście. Stoiska tematyczne zostały przygotowane przez krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, artystę – malarza Roberta Firszta, Stowarzyszenie GRH „Południe”, Stowarzyszenie im. 16. Pułku Piechoty, Muzeum Lotnictwa Polskiego, fundację „Wiedeńczyk”, 8. Bazę Lotnictwa Transportowego w Balicach, krakowski oddział Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, GRH „Projekt Historyczny Marusia” oraz SRH 1PSP AK w Słopnicach. Warto podkreslić, że w spotkaniu uczestniczyło także wiele osób związanych z działalnością historyczną i lotnictwem.
Na zakończenie, wójt Gminy Słopnice wspólnie z prezesem SRH 1PSP AK oraz starostą limanowskim wręczali okolicznościowe podziękowania, był to także moment na podsumowanie wydarzenia i docenienie starań organizatorów i partnerów inscenizacji. Od Autora Urządzone na terenie okupowanej Polski zrzutowiska przyjmujące zaopatrzenie i cichociemnych skoczków z samolotów alianckich miały nadane „ptasie” pseudonimy operacyjne. Stąd nazwy „Wilga” ( na gorczańskich Polankach nad Szczawą ) i „Sójka” (w rejonie Mogielicy w Słopnicach ) dla placówek zrzutowych I Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Były to jedyne zrzutowiska w polskich górach. Loty nad dalekie zaplecze wroga były trudne i niebezpieczne, każdy udany zrzut był dużym sukcesem; o ile na placówce „Wilga” nastąpiło to kilkanaście (?) razy, to odległa jedynie o kilka kilometrów „Sójka” przyjęła zrzut tylko raz w nocy z 9/10 lipca 1944 roku.
![]() |