Newsy:

znalezionych: 1385 na 277 stronach
« poprzednia -   129  130  131  132  133  134  135  136  137   - następna »

Z Siar w świat botaniki - prof. dr Stefan Białobok

Prof. Stefan Białobok syn Jana Kantego, urodził się w 1909 r. Pracę naukową z zakresu botaniki rozpoczął w okresie międzywojennym. Świadczą o tym liczne publikacje w czasopismach ogrodniczych i sadowniczych z lat 1933-1939. W 1945 r. został kierownikiem Zakładu Badania Drzew i Lasu w Kórniku. Reorganizując i rozbudowując placówkę rozpoczął wraz z zespołem współpracowników szerokie prace z zakresu anatomii, fizjologii i genetyki roślin.

W 1952 r. głównie z inicjatywy prof. S. Białoboka — placówka kórnicka została przejęła przez PAN pod nazwą Zakład Dendrologii i Pomologii. Otrzymane dotacje pozwoliły na zatrudnienie większej liczby pracowników naukowych, rozbudowę i utworzenie nowoczesnych laboratoriów, w tym pierwszego w kraju fitotronu. Zakład objął również Arboretum Kórnickie. W tym samym roku Zakład Doświadczalny powiększono o gospodarstwo Dziećmierowo (220 ha) i doświadczalny las Zwierzyniec (191 ha). Ułatwiło to rozszerzenie podstawowych badań dendrologicznych z zakresu genetyki oraz hodowli drzew i krzewów.

rolex replica Profesor od początku swojej działalności w Kórniku powiększał kolekcje dendrologiczne. Umożliwiały to liczne kontakty Z przodującymi w świecie ogrodami botanicznymi i ar hordami. Powstała szczególnie bogata kórnicka kolekcja topoli. Oparte o nią badania naukowe i prace hodowlane pozwoliły otrzymać wicie nowych, cennych odmian.

W związku ze zmianą profilu badań w 1962 r. przyjęto nową nazwę placówki kórnickiej: Zakład Dendrologii i Arboretum Polskiej Akademii Nauk. W dowód uznania dla jego osiągnięć, podniesiono Zakład do rangi Instytutu Dendrologii PAN. Objął on zakłady genetyki, fizjologii, introdukcji i aklimatyzacji, systematyki oraz geografii roślin. W 1976 r. Instytut zatrudniał 117 osób, w tym 9 samodzielnych pracowników naukowych. W dwa lata później prof. Stefan Białobok został wybrany członkiem rzeczywistym PAN.

Pod kierunkiem Profesora powstało w Instytucie specjalne laboratorium do prowadzenia badań nad odpornością drzew i krzewów na emisje pyłów przemysłowych. Uzyskane wyniki sprawdzono na specjalnie zakładanych plantacjach doświadczalnych w pobliżu zakładów przemysłowych. Profesor opracował oryginalny projekt podstawowych badań biologicznych drzew i krzewów w aspekcie uzyskania doskonalszych form użytkowych. W tym celu zaproponował wprowadzenie w Kórniku nowoczesnych, specjalnych metod badawczych. Projekt objął duży zakres fizjologii i genetyki odmian rodzimych i obcych, ekologii drzew i krzewów obcego pochodzenia. W większości są to pomysły nowatorskie, nawiązujące do wdrażanych w przodujących krajach kierunków badań.

Przez cały czas pracy w Kórniku prof. Białobok poświęcał wiele uwagi wydawnictwom naukowym. Należą do nich: „Prace Zakładu Dendrologii i Pomologii w Kórniku" i wychodzące od 1955 r. roczniki „Arboretum Kórnickie". W 1963 r. rozpoczęto wydawanie opracowania „Atlas rozmieszczenia drzew i krzewów W Polsce" pod redakcją Profesora. Od 1970 r. wychodzą kolejne zeszyty monografii „Nasze drzewa leśne", również pod tą samą redakcją.

Profesor był redaktorem wielu publikacji podręcznikowych jak np. „Drzewoznawstwo", „Zarys fizjologii sosny zwyczajnej". Ogłosił kilkaset prac naukowych, publikowanych w kraju i zagranicą. W ramach pracy dydaktycznej w latach 1945-46 wykładał sadownictwo i szkółkarstwo w Państwowej Wyższej Szkole Ogrodniczej w Poznaniu. Od 1946-1948 wykładał na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. W latach 1960-1968 wykładał dendrologię i był kierownikiem Katedry Dendrologii w Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu. Utrzymywał liczne kontakty naukowe z wiodącymi placówkami na zachodzie Europy, USA, fake taschen w Chinach i Japonii. Reprezentował Polskę na licznych kongresach międzynarodowych. Organizował w Kórniku międzynarodowe sympozja — „Fizjologia nasion drzew i krzewów" — 1970 r., „Genetyka sosny zwyczajnej" — 1973 r., „Spoczynek u drzew" — 1974 r. Stale współpracował z Międzynarodową Organizacją Badań Leśnych - IUFRO. Był i jest członkiem wielu towarzystw naukowych — polskich i zagranicznych.

W 1980 r. przeszedł na emeryturę po 35-letniej działalności naukowej w Instytucie Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku. Do ostatnich lat życia, brał czynny udział w życiu naukowym tej placówki, dla której rozwoju tak bardzo się przysłużył.

Dnia 17 sierpnia 1992 r., w wieku 83 lat zmarł Profesor Stefan Białobok, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk, członek honorowy Polskiego Towarzystwa Botanicznego, były wieloletni dyrektor Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku.

100-lecie urodzin Prof. Stefana Białoboka

14 i 15 maja 2009 r. odbyło się w Kórniku, w Instytucie Dendrologii XVI Ogólnopolskie Seminarium sekcji Mrozoodporność przy Komitecie Nauk Ogrodniczych PAN. Zorganizowano je z okazji 100. rocznicy urodzin Prof. Dr. Stefana Białoboka.

Zwyczaje wigilijne wśród Łemków w Bartnem.

W czasie wielokrotnych pobytów w Bartnem i w Beskidzie Niskim miałem okazję być gościem na wieczerzach wigilijnych, zaobserwowałem sporo ciekawych zwyczajów i wierzeń, które wiążą się z dniem wigilii. Ponieważ święta w liturgii wschodniej obchodzone są zgodnie z kalendarzem juliańskim, wigilia przypada dopiero na 6 stycznia.

Stół wigilijny nakryty jest białym obrusem, pod którym znajduje się siano lub słoma. Na środek stołu stawia się naczynie z ziarnem pszenicy względnie owsa, w które wetknięta jest świeczka. Kiedy zasiada się do stołu, zapala się świeczkę, i tylko przy jej świetle spożywa się wieczerzę. Zwyczaj każe, żeby podano dwanaście potraw. Nie zawsze się tego przestrzega, tym niemniej wymienię potrawy, z którymi spotkałem się, oraz kolejność ich podawania: chleb z czosnkiem, gotowane grzyby suszone — w oleju, nieubijane ziemniaki z gotowaną kiszoną kapustą, pierogi z kapustą, groch, bób lub fasola — gotowane, żur — „kisełycia", kasza duszona z suszonymi gruszkami, kluski z mąki owsianej — „bobalky", zagotowany kwas spod kiszonej kapusty podbity mąką — „warianka", popija się kompotem z suszonych jabłek i gruszek — „jucha", podaje się też kutię, ale już coraz rzadziej.

Po wieczerzy kolęduje się, opowiada i wspomina. O dwunastej w nocy wszyscy udają się do cerkwi na pasterkę. Trwa ona z przerwami aż do piątej rano. Począwszy od pierwszego dnia świąt chodzą kolędnicy, zwani tutaj „carij". Już kilka tygodni wcześniej przygotowują jasełka i kolędy. Są to zazwyczaj chłopcy w wieku 16-20 lat, a dzieci przygotowują pięknie oklejoną kolorowymi bibułkami i oświetloną wewnątrz gwiazdę i z nią kolędują.

Grupa kolędników — „carów" składa się zazwyczaj z dziesięciu osób: król Herod, żołnierz, trzej królowie, anioł, trzej pasterze i żyd.
A oto kilka związanych z dniem wigilijnym ciekawych zwyczajów i wierzeń. Kiedy gospodyni wkłada chleb do pieca — jeden z członków rodziny obwiązuje słomianymi powrósłami drzewa owocowe w sadzie, aby „dobrze rodziły" w nadchodzącym sezonie.

Gospodarz wnoszący słomę do izby, aby ją porozkładać pod ławami i na stole, mówi: „Ponaj Bih na szczestia, na zdorowia na toj Nowyj Rik" — daj Panie Boże szczęścia, zdrowia w Nowym Roku. Gospodyni wtedy opowiada: „Daj Boże, daj Boże, żeby buło na dwori, w stodoli i u komori" — daj Boże, daj Boże, żeby było w polu, w stodole i w stajni.

Podczas przygotowania wieczerzy, gospodyni rozdając łyżki, bierze ich całą garść uprzednio nie licząc, jeżeli po ułożeniu na stole — zgodnie z liczbą biesiadników — zostanie jeszcze coś w ręce, ma to oznaczać, że jeszcze zjawi się ktoś niespodziewany, jeżeli zaś łyżek zabraknie, ktoś z członków rodziny w nadchodzącym roku odejdzie.

W czasie wieczerzy gospodarz idzie z chlebem i czosnkiem do stajni i częstuje bydło. Wierzą też, że w czasie nocy wigilijnej bydło rozmawia ludzkimi głosami. Ze wszystkich dwunastu potraw odlewa się po trzy łyżki do skopka i rano dodaje się bydłu do karmy, aby „czarewnycia" nie „odebrała mleka" krowom.

W czasie wieczerzy zaprasza się żartobliwie dzika (dawniej wilka) słowami: „Wołku, wołku, chody do nas na wecziriu, jak na pryjdesz — ne chody nikołu" — wilku, wilku przyjdź do nas na wieczerzę, jak nie przyjdziesz — nie przychodź już nigdy. Zamiana wilka na dzika wskazuje na nie tak dawne jeszcze przejście z pasterstwa na gospodarkę osiadłą. Dawniej bowiem najgroźniejszym wrogiem pasterzy był wilk, a dzisiaj groźniejszym jest dzik dla Łemków-rolników.
Jeszcze jeden zwyczaj związany z rolnictwem: w czasie wieczerzy ustawia się pokrojony chleb w stożek i gospodarz pyta dzieci, czy widać go zza chleba, odpowiedź brzmi — „nie". Ma to wróżyć tak wysokie zboże w polu, że nikogo spoza niego nie będzie widać. Gospodyni, podając kapustę, pyta dzieci, czy im kapusta smakuje, powinny odpowiedzieć, że jest gorzka, ma to breitling replica„wpłynąć" na kapustę na zagonie, że będzie tak gorzka, iż „gąsienice nie będą chciały jej jeść". W czasie kolacji, wykłada się „bobalky" — kluski z mąki owsianej, na łopacie służącej przy wypieku chleba, oznaczając każdą imieniem kawalera lub panny; jeżeli któreś ze zwierząt domowych zje odpowiednią „bobalkę", oznacza to, że panna lub chłopiec w przyszłym roku wyprawi wesele.

Po wieczerzy gasi się świecę i wszyscy obserwują, w którą stronę kieruje się dym. Jeżeli w kierunku drzwi, wróży to nieszczęście w rodzinie, jeżeli zaś kołuje dłuższy czas nad stołem — wesele. W związku z tym obecni zamykają dokładnie drzwi, aby nie było przeciągu i żeby dym nie skierował się w stronę drzwi.

Opisana wyżej tradycja utrzymuje się żywo w Bartnem i podobno także w innych wioskach Beskidu Niskiego, gdzie zamieszkują Łemkowie.

ŁEMKOWSKIE BOŻE NARODZENIE

„Chrystos Rażdajetsa – Sławyte Jeho”
Chrystus się rodzi-Wychwalajmy Go

Dla wiernych Kościoła prawosławnego i greckokatolickiego nadeszły Święta Bożego Narodzenia. Dzisiaj tj. 6 stycznia Swiatyj Weczer - odpowiednik rzymskokatolickiej Wigilii - obchodzony zgodnie z kalendarzem juliańskim 6 stycznia.

Życzenia do wszystkich wiernych obrządku wschodniego a szczególnie dla mieszkańców gminy Sękowa i powiatu gorlickiego, na którym mieszka około 8 tyś Łemków:
Na szczęście, na zdrowie, na to Boże Narodzenie, żebyście byli zdrowi, weseli, jak w niebie anieli.
W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany - życzę Wam zdrowia, życzę miłości. Niech mały Jezus w sercu zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźni, która jak miłość wzrasta.

З Різдвом Христовим та Hовим 2015 Pоком! Веселих та щасливих Різдвяних Свят, дуже здоров’я і щастя в Новому Році!

ХРИСТОС РАЖДАЄТСЯ!

Życzy właściciel tego portalu Aleksander Gucwa

Po ponad miesięcznym poście zasiądą, po ukazaniu się pierwszej gwiazdy na niebie, do kolacji wigilijnej, która jest skromna i postna, chociaż składa się z 12 potraw. Łamią się prosforą, chlebem pszennym symbolizującym Ciało Chrystusa i składają sobie życzenia. W cerkwiach w pierwszy dzień świąt rozpoczyna się Święta Liturgia oraz całonocne czuwanie nazywane wsienocznoje bdienije.

Dzieci i młodzież wyznania prawosławnego i greckokatolickiego w naszej gminie są zwalniane z zajęć w szkole. - Miałam zawsze podwójne święta - mówi z uśmiechem nauczycielka Zespołu Szkół w Sękowej a obecnie kierowniczka punktu filialnego w Bodakach Ewa Kołtko - wolne podczas świąt katolickich oraz naszych świąt prawosławnych.
Nasi nauczyciele podczas prawosławnych świąt starają się tak organizować zajęcia szkolne, aby zwolniona młodzież nie miała zbytnich zaległości.

Ikona zamiast szopki

W cerkwiach nie ma żłóbka, jest natomiast wystawiona do adoracji Ikona Bożego Narodzenia. "Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. Ikona dla prawosławnych to coś więcej niż obraz. W niej opowiedziana jest cała historia święta. Dlatego wieczorem i w nocy ikona jest wystawiana na środek świątyni do adoracji.

W katolickich kościołach na święta Bożego Narodzenia są ustawiane szopki, które ukazują wiernym ewangeliczną scenę narodzin Chrystusa. Natomiast w Cerkwi na święta jest wystawiana ikona Narodzenia Chrystusa, przed którą wierni oddają pokłony i całują ją. Cerkiew nie zna tradycji figuratywnego przedstawiania postaci, tzn. rzeźb. W prawosławiu, kult i teologia ikon jest bardzo rozwinięta. Według wschodniej tradycji ikony są kontynuacją objawienia. Na ikony nie tylko należy patrzeć, ale przede wszystkim oddawać i cześć oraz odczytać jej symbolikę. Każde z dwunastu prawosławnych świąt ma swoją ikonę.

Na tradycyjnej ikonie Bożego Narodzenia, Dzieciątko Jezus jest bardzo małe. Jest to nawiązanie do ewangelicznej przypowieści o ziarnku gorczycy. Narodzony Chrystus zawsze przedstawiony jest w centralnej części ikony. Natomiast Matka Boża jest nieproporcjonalnie większa od pozostałych postaci oraz znajduje się tuż obok maleńkiego Jezusa. W prawej dolnej części znajduje się przygnębiony Józef, słuchający jakiejś postaci. Teologia ikony mówi nam, że Józef nie może do końca uwierzyć w to, co się stało, że Mesjasz przychodzi na świat w tak skromnych warunkach.

Ikona Bożego Narodzenia jest jaskrawym przeciwieństwem wyobrażeń do jakich przyzwyczailiśmy się w sztuce Zachodu. Na ikonie nie ma bajkowego Betlejem, jaśniejącego w świetle bożonarodzeniowej gwiazdy, lecz poszarpana skalista góra, która symbolizuje trudny, nieprzychylny świat od czasu wygnania człowieka z Raju. Główną postacią ikony jest Maria, która prawosławni nazywają Theotokos: Bożą Rodzicielką lub Matką Boga.

Na ikonach Bożego Narodzenia przedstawiane są także chóry anielskie, pasterze i Mędrcy ze Wschodu. Pasterze symbolizują naród żydowski, którzy zostali wybrani, aby oddać pokłon Panu w imieniu całego Izraela. Natomiast magowie reprezentują świat pogański.

Prawosławie i święta

Boże Narodzenie jest w prawosławiu jednym z 12 tzw. "wielkich świąt", a także jednym z czterech spośród nich, które jest poprzedzone postem. W sam dzień Wigilii święta Narodzenia Chrystusa obowiązuje ścisły post. Przez cały dzień nic się nie je, aż do wieczerzy wigilijnej, która również ma charakter postny.

Na wsiach do dziś pierwszą potrawą, którą się spożywa jest szary kisiel z płatków owsianych. Nieodzownym posiłkiem wigilijnej wieczerzy jest kutia, sporządzona z pszenicy, miodu, maku i bakalii.

Przy świątecznym stole prawosławni zamiast opłatka spożywają prosforę - chleb eucharystyczny. Jest to niewielka bułeczka przypominająca kształtem maleńką babkę, na której są odciśnięte wizerunki Chrystusa. Każda z dwóch stron prosfory symbolizuje dwie natury Chrystusa: boską i ludzką. Nabożeństwa w pierwszy dzień świąt rozpoczynają się tuż po północy tzw. Wieczornym Czuwaniem. Główna Liturgia rozpoczyna się ok. godz. 2-4 nad ranem i trwa ponad dwie godziny.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny liczy ok. 600 tys. wiernych skupionych w 250 parafiach rozrzuconych po całej Polsce. W ostatnich kilkunastu latach odrodziło się wiele ośrodków prawosławia na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, co związane jest przede wszystkim z powrotami w strony rodzinne Ukraińców i Łemków wysiedlonych po wojnie w ramach Akcji "Wisła". Z tych samych powodów kurczą się prawosławne diaspory na terenach zachodniej Polski. Ostoją polskiego prawosławia jest nadal ludność zamieszkująca wschodnią Białostocczyznę i identyfikująca się najczęściej z narodowością białoruską. Szacuje się, że na Białostocczyźnie mieszka blisko 70 proc. wszystkich wyznawców prawosławia w Polsce. Na terenie naszej gminy mieszka ponad tysiąc mieszkańców wyznania prawosławnego i greckokatolickiego, najwięcej w Bartnem i Bodakach, są wiernymi diecezji przemysko - sądeckiej.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny posiada ponad 400 świątyń, w tym sześć - w Warszawie, Białymstoku, Lublinie, Łodzi, Sanoku i Wrocławiu o charakterze katedralnym tzw. Sobory. Istnieje sześć diecezji - warszawsko-bielska, białostocko-gdańska, lubelsko-chełmińska, przemysko-sądecka, łódzko-poznańska i wrocławsko-szczecińska.

Kolęda łemkowska

Dobryj weczir tobi, pane hospodaru,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

Zastełajte stoły ta wsie kilimami,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

Taj pridut do tebe tri prazdniki w hosti,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A perszy to prazdnik Rożdiestwo
Christowo, Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A druhi to prazdnik Swiatoho Wasyla,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia.

A tretij to prazdnik Swiato-Wodochryszcza,
Radujsia - oj radujsia zemle,
Syn Bożyj narodywsia

W Szczawie uczcili po raz drugi pamięć mjr pilota Antoniego Tomiczka

W niedzielę 28 grudnia 2014 r. o godzinie 10.00, rozpoczęły się zwiedzaniem Muzeum 1 PSP AK w Szczawie, uroczystości związane z II rekonstrukcją historyczną upamiętniającą ostatni zrzut dla Armii Krajowej przez lotników z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia. 70 lat temu mjr pilot Antoni Tomiczek, lecąc bombowcem nad Gorcami, zrzucił zaopatrzenie dla żołnierzy Armii Krajowej. Była to ostatnia akcja zmarłego w roku ubiegłym najstarszego polskiego pilota.
Uczestnicy przeszli na „Polanki” nad Szczawą, gdzie odbyła się rekonstrukcja ostatniego zrzutu dla AK w 70 rocznicę tego wydarzenia.

Replica Watches Pasjonaci lotnictwa, AK i okoliczni mieszkańcy uczcili to wydarzenie, doceniając wysiłek zbrojny lotnictwa polskiego w okresie II wojny światowej oraz żołnierzy AK.,,Pomysł uroczystości zrodził się w Krakowskim Oddziale Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP jeszcze za życia mjr. Antoniego Tomiczka. To dzisiejsze spotkanie na polanie w Szczawie było poświęcone jego pamięci" - powiedział obecny na uroczystości ppłk. pilot w st. spoczynku Benedykt Siemaszko, prezes KO SSLW

Na Polankach Szczawskich wzięły udział grupy rekonstrukcji historycznej m.in. 1 PSP AK ze Słopnic (Limanowa) oraz Podhalańska Grupa Rekonstrukcji Historycznej ZP ,,Błyskawica" z Nowego Targu. Przedstawiono historię zrzutów 1586 ESP w 1944 r., pokazano wyposażenie pojemników, które spadały w miejscu rekonstrukcji 70 lat temu.

Przy nieco mglistej pogodzie wszystko to wyglądało wspaniale a dla dzieci i młodzieży była to wspaniała lekcja patriotyzmu. Grupom rekonstrukcyjnym, zaprzyjaźnionym stowarzyszeniom, Zespołowi Szkół w Szczawie, OSP w Szczawie, w imieniu organizatorów na zakończenie podziękował mjr rez. pil. Stefan Glądys – Vice Prezes SSLW RP. Wręczył w towarzystwie ppłk pilota Szczepana Kurpisza oraz ppłk. pilota Benedykta Siemaszko certyfikaty a na zakończenie wykonano pamiątkowe zdjęcia. Po niej pyszną grochówkę serwowały panie z Zespołu Szkół replicas de relojes españa w Szczawie przy współpracy z Wójtem Gminy Kamienica dr Władysławem Sadowskim.

Antoni Tomiczek w ramach 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia - 301 Dywizjonu "Ziemi Pomorskiej - Obrońców Warszawy" odbył 23 skrajnie niebezpieczne loty ze zrzutami: 5 razy nad Polskę, 11 nad północne Włochy, 3 nad Jugosławię, 2 nad Czechosłowację, 1 raz nad Grecję i 1 raz nad nieustalonym krajem. Ostatnim zadaniem lotniczym był zrzut dla I Pułku Strzelców Podhalańskich AK na placówkę "Wilga" na Polankach nad Szczawą w Gorcach nocą z 28 na 29 grudnia 1944 r. (był to jednocześnie ostatni lot specjalny do Polski). Antoni Tomiczek zmarł 19 listopada 2013r. Odszedł w wieku 98 lat

PS

Na uroczystość rekonstrukcji został zaproszony i wziął udział Aleksander Gucwa i Kazimierz Sacha – Sękowa – Gorlice.

ZOBACZ RELACJĘ FILMOWĄ

Szczawa - 28.12.2014 r. ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Tradycja kolędnicza wystartowała!!

Kolędnicy jak widzimy na fotce to przebierańcy, którzy w okresie bożonarodzeniowym chodzą od domu do domu, śpiewają kolędy i składają życzenia pomyślności w Nowym Roku. Zwyczaj ten od wieków w Sękowej i okolicach obchodzony był od Wigilii do Trzech Króli. Dziś wieczorem tj. w drugim dniu Świąt Bożego Narodzenia, przybyła do naszego domu szóstka młodych kolędników z Siar: Kuba, Maks, Patryk, Elena, Patrycja i Paweł. Wszyscy domownicy wysłuchali życzeń i spiewu pięknych polskich kolęd, za co zostali obdarowani datkami.

Grupa kolędnicza nosiła maszkary, którymi dla żartu straszono widzów. Najbardziej popularną był turoń, osadzony na kiju, z ruchomą, kłapiącą paszczą; ten rodzaj kolędowania nosił nazwę chodzenia z Turoniem, tradycja ta pomału juz zanika.

Popularne również były pochody z gwiazdą, wykonaną z kolorowego papieru, podświetloną od środka, przymocowaną ruchomo do drzewca. Kolędnik ją trzymający nazywany był gwiazdorem.

Chodzili też szopkarze z szopką i kukiełkami, odgrywający przedstawienia o narodzinach Jezusa w Betlejem, jak również Herody, zespoły odgrywające je "na żywo". W biblijną opowieść przyjścia Jezusa na świat wplatano ludowe wątki i tradycje.

Charakterystycznymi postaciami w grupach kolędniczych byli: pasterze, Trzej Królowie, Dziad, Baba (za postacie kobiece przebierali się również chłopcy), Żyd, Cyganka, muzykanci. Życzenia składano wierszem albo kolędą, płatano przy tym figle, recytowano zabawne rymowanki, całemu widowisku towarzyszyła atmosfera ogólnej wesołości.

W zamian za życzenia, przyjmowane jako pomyślna wróżba urodzaju i powodzenia, gospodarze obdarowywali przebierańców świątecznymi smakołykami lub wykupywali się drobnymi datkami.

Obchód kolędniczy był wyczekiwanym wydarzeniem, pominięcie domu uważane było za zły znak i tak jest do dzisiejszego dnia, choć z tymi przebierańcami bywa już różnie. Chłopcy i dziewczęta trzymać tradycje naszych ojców!!