Muzyka Reggie rozbrzmiewała w Wapiennem
W sobotę w najmniejszym uzdrowisku w Polsce, w miejscowości Wapienne, gmina Sękowa, odbył się festiwal pn. "Sobótkowe zabawy z ogniem w rytmach reggae".
Muzykę reggie rodem z Jamajki, można było wysłuchać wykonaniu czterech zespołów: Niagara z Cieszanowa, grupa Joke Ferajna z Przemyśla, zespół Raya Bell z Sanoka i na koniec wystąpili artyści z grupy Egro - Fire Show - GCK Sporo atrakcji było podczas konkursu z przeciąganiem liny do dołu wypełnionego borowiną. Po dwukrotnym zerwaniu liny, bezkonkurencyjnym zespołem okazali się zawodnicy z miejscowej jednostki OSP, pokonali wszystkie drużyny, w nagrodę otrzymali zgrzewkę piwa. Dla dzieci i dorosłych wystąpił z pokazem Mistrz Wschodnich Walk, były zjeżdzalnie i zamki oraz tradycyjne placki - prołzioki. Również gorlicka Policja miała swoje pięć minut, wystąpiła z akcją informacyjno - edukacyjną przede wszystkim z apelem do dzieci o bezpieczne zbliżające się wakacje, rozdając wiele gadżetów.
"Sobótkowe zabawy z ogniem w rytmach reggae" | ||
Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklankiRok szkolny zakończony, więc możemy odbyć kolejną wyprawę po Europie- tym razem krótkie odwiedziny na Węgrzech. Wyruszamy w piątkowe popołudnie z gorlickim biurem turystycznym Kris-Tour i już po drodze mamy okazję wysłuchać interesujących informacji na temat mijanych terenów i obiektów. Przez szyby autokaru obserwujemy zniszczenia, jakich na Słowacji i Węgrzech dokonała niedawna powódź oraz podziwiamy pola słoneczników, które dopiero zaczynają kwitnienie, żałując, że nie możemy ich oglądać w pełnej krasie. Po kilkugodzinnej podróży docieramy do hotelu Eben niemal w centrum Budapesztu, gdzie spędzimy najbliższe dwie noce. Hotel sprawia sympatyczne wrażenie, a kwaterowanie przebiega bardzo sprawnie. W sobotę rano spożywamy śniadanie- trzeba przyznać, że duża rozmaitość potraw, standard jak na *** przystało, po czym wyruszamy na całodzienny podbój stolicy z miejscowym przewodnikiem p. Józefem Protasiewiczem. Zwiedzanie zaczynamy od Placu Bohaterów, gdzie poznajemy bardziej szczegółowo historię Węgier, zresztą będzie ona nam towarzyszyć przez cały pobyt, jednak trzeba przyznać, że przewodnik dawkował wiedzę w bardzo przystępny i interesujący sposób. Z Placem Bohaterów graniczy Lasek Miejski, zwany również Parkiem Miejskim, który licznie odwiedzają wycieczki, rodziny z dziećmi i zakochane pary. Dawniej na uboczu Budapesztu, dziś w samym centrum, jest idealnym terenem rekreacyjnym. Składa się bowiem nie tylko z tradycyjnych, zadrzewionych alejek ( rosną tu setki egzemplarzy drzew i innych roślin, jak w ogrodzie botanicznym), lecz obejmuje również ogród zoologiczny, staromodne wesołe miasteczko i 6-ścio hektarowe sztuczne jezioro, na którym w lecie można popływać w wynajętej łódce, zaś zimą pojeździć na łyżwach. Park Miejski kryje również w swym zaciszu liczne niespodzianki. Wspomnę tu o dwóch: urokliwy zamek Vajdahunyad i słynny pomnik Anonima, stanowiący hołd dla bezimiennego pierwszego kronikarza węgierskiego. (podobnych pomników miniemy po drodze kilka, co ciekawe- można się do nich przytulać, dotykać, wychodzić na nie, na zasadzie bliskiego obcowania z kulturą). Dalej przemieszczamy się pod Bazylikę św. Stefana, która znajduje się przy placu św. Stefana w Peszcie. Od konsekracji w 1905 roku jest największym kościołem stolicy Węgier i może pomieścić nawet 8500 wiernych. Złożone są w niej relikwie- zabalsamowana prawica króla Stefana. Podczas przejazdu autokarem widzieliśmy też jedną z największych hal sportowych, zaprojektowaną przez Francuzów i tuż obok Stadion Narodowy, mijaliśmy eklektyczne wille i nowoczesne budynki super wkomponowane z zabudowę miasta, zainteresowanie wzbudziła niezwykła, olbrzymia ( dziś już nieczynna) klepsydra w kształcie koła, która wskazywała czas roczny. Następne miejsce to Parlament, niestety obecnie jego okolice są jednym wielkim placem budowy. W jego pobliżu znajduje się pomnik- tzw. punkt 0, to właśnie do tego miejsca odmierzana jest odległość na drogach dojazdowych do Budapesztu ( zielone tabliczki umieszczone są na poboczach co 1 km). Dalej odwiedzamy Wzgórze Zamkowe z pięknym widokiem na miasto, na którym mieści się odbudowany Zamek Królewski. Od strony rzeki powstał rozległy plac wraz z reprezentacyjną bramą, przy której znajduje się rzeźba Turula, mitycznego ptaka, symbolu Węgier. Przy okazji poznajemy bardzo ciekawą historię owego ptaka, który pojawiał się już wcześniej jako motyw licznych budowli i pomników. Na wzgórzu również trwają prace związane z wykopaliskami i zabezpieczaniem starych murów. Kolejnym punktem sobotniego programu jest rejs statkiem po Dunaju, który wcale nie jest modry, ale przewodnik wyjaśnia, że Dunaj to jedna z czystszych rzek, mimo, że na to nie wygląda. Przy dźwiękach muzyki mamy okazję obejrzeć miasto od strony rzeki i nieco się zrelaksować. Największe wrażenie wywiera widok Parlamentu i kościół w skale pod cytadelą, u stup wzgórza Gelerta. Obiadokolację spożywamy w Trofea Grill i jest to miejsce godne polecenia: ładny wystrój, bardzo duży wybór dań i napojów, wszystko niezwykle smaczne, doskonała obsługa ( jedno z nielicznych miejsc, gdzie można się było dogadać po angielsku), a czas umilała węgierska kapela. Okazało się, że doskonale znają także polskie pieśni, więc trzy godziny wspólnej zabawy minęły jak z bicza strzelił. Ostatnim punktem sobotniego zwiedzania był wieczorny wyjazd na Górę Gelerta, nazwaną tak od imienia biskupa, którego pogańscy Węgrzy w 1046 roku zrzucili stąd w wody Dunaju. Stoi tu c. k. cytadela z 1850 roku, która za pomocą armat miała utrzymywać w ryzach krnąbrne miasto. Ciut wyżej natomiast wznosi się Pomnik Wolności, który, gdy zbudowano go w 1947 roku na cześć radzieckiej armii wyzwoleńczej, nazywał się Pomnikiem Wyzwolenia. Zauważyliśmy, że Węgrzy nie mają zwyczaju demontować starych pomników, jak u nas, traktują je po prostu jako element historii. Widok Budapesztu nocą zapiera dech w piersiach, samo wzgórze też jest pięknie oświetlone i stanowi imponujący widok z dolnych ulic Budapesztu. Rano żegnamy stolicę, jeszcze raz oglądając liczne mosty nad Dunajem i uliczki, po których wędrowaliśmy, i udajemy się w kierunku Egeru. Niedziela zaplanowana została bardziej rekreacyjnie, część grupy została na nowo powstałym kąpielisku termalnym w Demjeni ( wstęp ok. 1300 forintów), część pojechała bezpośrednio do Egeru i tam spędzała czas wolny. Ok. godz.14 spotkaliśmy się wszyscy w Egerze i pod kierunkiem naszego pilota, p. Jerzego Mrozka zwiedziliśmy miasteczko, które zachwyca labiryntem klimatycznych uliczek, pełnych interesujących zabytków i malowniczo urządzonych kafejek. Ograniczony czas nie pozwolił nam wtopić się w klimat miasteczka, ale to, co najistotniejsze, zdążyliśmy zobaczyć. Szczególnie naszą uwagę przykuł minaret, pozostałość po dawnym meczecie i zachwycający swoim pięknem i przepychem, stojący na głównym placu kościół minorytów. Po szybkim obiedzie udaliśmy się w ostatnie miejsce, nieco poza miastem, do Doliny Pięknej Pani, gdzie znajduje się ciąg piwniczek winnych, wykutych w bardzo miękkich skałach tufowych. Tam, bezpośrednio u producentów, odbywają się degustacje win i można dokonać zakupu wybranych trunków, bo Eger to miasto piwnic i wina. Wczesnym wieczorem ruszamy w drogę powrotną. Nieco zmęczeni, ale zadowoleni i usatysfakcjonowani wyjazdem dziękujemy organizatorce, kol. Renacie Karwat, panu kierowcy Henrykowi Połciowi za płynną i bezpieczną jazdę i naszemu opiekunowi z ramienia biura podróży Jerzemu Mrozkowi za kompetentną pomoc i ciekawie przekazywane informacje. Małgorzata Markowicz
Eger - Węgry - 30.06. 2013 r.Wycieczka na Węgry - kliknij
| ||
Nowe wydanie książki ,,ODWAGA I NADZIEJA"
Ukazało się wydanie II, zmienione i poprawione książki pt. ,,ODWAGA I NADZIEJA" A. Gucwy | ||
„English, English everywhere”
|
Dzień języków obcych - 05.06.2013 r. |
Już od wielu lat rady sołeckie z miejscowości należących do naszej gminy organizują w swoich wsiach imprezy plenerowe z okazji Dnia Dziecka. Na ten dzień czekają z niecierpliwością wszystkie dzieciaki na całym świecie. Międzynarodowy Dzień Dziecka to święto pełne radości, doskonałego humoru i świetnej zabawy. Podobne nastroje towarzyszyły zarówno najmłodszym mieszkańcom naszej gminy, jak i tym trochę starszym, podczas Gminnego Pikniku Rodzinnego, zorganizowanego w dniu 2 czerwca na kompleksie sportowo - rekreacyjnym w sołectwie Ropica Górna.
W tym roku po raz pierwszy w godzinach popołudniowych odbył się Gminny Piknik Rodzinny. Przepiękna, słoneczna pogoda sprawiła, że wielu mieszkańców postanowiło wyjść z domu i uczestniczyć w imprezie z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka. Impreza mająca na celu wywołać dziecięcy uśmiech radości u wszystkich mieszkańców naszej gminy.
W tym dniu w centrum Ropicy Górnej na pięknych dwóch obiektach położonych obok szkoły i nowego mostu ,,Europejskiego" zorganizowano wyłącznie dla dzieci i młodzieży oraz ich Rodziców, Piknik Rodzinny z replique montre de luxe wieloma atrakcjami.
W trakcie pikniku odbyły się m.in.: pokazy akcji strażackiej, ratowniczej, policyjnej i słuzb celnych, zawody sportowe dziewcząt i chłopców (piłka kocowa), występ grupy tanecznej z Krzywej, występy milusińskich, pokaz 10-cio letniego iluzjionisty. Licznie przybyła publiczność, która każdy występ i pokaz, nagradzała rzęsistymi brawami.
Obok szkoły panie nauczycielki i przedszkolanki prowadziły blok konkursów i zabaw dla dzieci. Najmłodsi mieszkańcy naszej gminy wzięli udział w wielu konkurencjach, m.in.: wyścigu na czas w biegu z pokonywaniem przeszkód, w biegu sprawnościowym i wielu innych zabawach. Dla wszystkich dzieci biorących udział w konkursach Rady sołeckie, Gmina i sponsorzy ufundowali wspaniałe nagrody.
Późnym popołudniem rozpoczęła się druga część pikniku. Na głównej scenie wystąpił zespół muzyczny ,,The Voice" - rozpoczęły się tance, do późnych godzin wieczornych.
Organizatorami tegorocznych obchodów Gminnego Dnia Dziecka byli: Wójt Gminy Sękowa Małgorzta Małuch oraz sołtys wsi Ropica Górna Katarzyna Tokarz, która kolejny już raz dała się poznać jako wzór niestrudzonego organizatora wielu imprez masowych w Ropicy G. i nie tylko.
Słowa podziękowania w imieniu portalu www. sekowa.info składam wszystkim osobom, którzy wnieśli duży wkład pracy przy organizacji tego pikniku a szczególnie już wspomnianej pani sołtys i Beacie Śliwa za wzorową konferansjerkę.
Pani Kasia i Beata w imieniu organizatorów tegorocznego Święta Dzieci, składają serdeczne podziękowania wszystkim sponsorom, którzy pomogli nam przy organizacji tej imprezy.
Do zobaczenia w przyszłym roku…